Wieczorową porą zajechaliśmy na działeczkę. Dzieciaki poturlały sie po styropianie, a może bym tak zostawiła ciepło, miękko, kanapy i łózka nie trzeba. Poleżałam sobie w salonie i naprawdę mogło by być
Mamy nawet pierwszą choinkę.
pas startowy
nareszcie będzie można jeździć po domu na hulajnodze, bez mojego zrzędzenia
Ogrodzenie się robi. Pierwszy raz jak zobaczyłam słupki z przodu to byłam podłamana lekko, że tak mało miejsca i strasznie się martwiłam o tył. No niestety stepów u nas dalekich nie ma, chyba że licząc sąsiedzkie. Ciągle sie pocieszałam, że i tak jest sporo miejsca a my nie jesteśmy ogrodnikami. Dziś jest już część tylnego ogrodzenia i nie jest tak źle jak myślałam. Całe szczęście. Na razie będzie siatka, a kiedyś tam od frontu pewnie coś ładniejszego.
Przód
Tył.
Jeden boczek.
Kurcze, chyba jakieś mega krety mamy na działce