Piszę w nowym wątku, dlatego że choć przeczytałam cały temat związany z perlitem - chyba już jest nieaktywny. Proszę o jakąś fachową poradę, możliwą do zrealizowania na obecnym etapie. O perlicie możemy zapomnieć, bo chudziak wylany. Ale po kolei - dom niepodpiwniczony, podłoga na gruncie, ziemia gliniasta, ale poziom wód dość niski (przy wkopywaniu kręgów do odpływu nie było widać ani kropli). Ziemia między fundamentami została wybrana i nasypano piasku, a następnie ubito. Na piasek nasz dowcipny majster położył folię (żeby nie mieszał się piach z betonem) a następnie wylewka betonowa (B 15) . Dom jest w stanie surowym zamkniętym, a więc pomyśleliśmy, że czas na hydraulikę, z czym zgodził się nasz majster. Panowie hydraulicy pięknie rurki rozłożyli z zimną i ciepłą wodą, skasowali i poszli. Okazuje się nagle, że w projekcie przewidziano izolację przeciwwilgociową w postaci 2x papa, a tu rurki przybite bezpośrednio do chudziaka, i w zasadzie nie do ruszenia. Majster uważa, że trzeba dać folię budowlaną, a rurki chwilowo odkręcić i folię pod nimi przełożyć. Potem styropian, rurki od podłogowego i wylewka. Po przeczytaniu wątku z perlitem nawet nie wyobrażam sobie, co powiedziałby na to osławiony pan Adam, wiem że wszystko schrzanione, ale czy da się coś z tego uratować?? Kłaść tą folię pod rurki, czy zrywać instalację i zrobić wannę z papy - pomijam problem czy styro, czy perlit, to poza naszym zasięgiem. Mam nadzieję na jakieś pocieszające wieści, ale zniosę każdą prawdę...................dodam jeszcze, że na parterze ma być podłogówka