Napisał
moniss
Niuniaaa, okno dachowe od południa, jeśli od zewnątrz nie będzie zasłonięte roletą lub markizą, latem może przegrzewać pomieszczenie. Zimą, gdy spadnie śnieg, nie będzie dawało wiele światła. No i z tego co czytałam tu na forum, to ludzie narzekają, że połaciówki non stop są brudne i trzeba je myć o wiele częściej niż zwykłe.
Ja bym zostawiła okna w ścianach szczytowych, a zlikwidowałą połaciówki. Poza tym są one droższe od okien montowaych w ścianach.
Zastanowiłabym się też nad pozostawieniem okna nad schodami. Co prawda trudny będzie do niego dostęp aby umyć, ale nie trzeba będzie włączać światła na schodach i korytarzu poddasza, za każdym razem gdy będzie się na poddasze wchodziło.
Jeśli zlikwidujecie balkon, to możecie zamienić drzwi tarasowe na okno, lecz jeśli balkon pozostawicie, to zostawcie też tarasówki.
Z pewnością nie polecam likwidacji przeszklenia salonu na tej elewacji, nie dość że będze to nienajlepiej wyglądało o zewnątrz, to wewnątrz będzie dośc ciemawo.
W garażu masz na myśli zamianę okien na fixy, czyli okna nieotwieralne? Tak, są one tańsze, a w moim własnym domu taka będzie większość przeszkleń na parterze.
A czy już przeliczaliście ile zaoszczędzicie likwidując okna/drzwi? Może się okazać, że to skórka niewarta wyprawki.
Acha, jeszcze jedna sprawa. Zanim zlikwidujecie okna, umeblujcie sobie najpierw dom na papierze, bo może się później okazać, że trzeba będzie kuć nowe otwory w ścianach.
Co do balkonu...to musicie sobie z mężem przedyskutować. Jeśli urzekł was wygląd tego domku, to może się okazać, że po jego likwidacji, nic już was urzekać nie będzie... Ale najpierw musicie włączyć swoją wyobraźnię i w niej zlikwdować balkon. Jeśli go zlikwidujecie, to nie trzeba będzie robić żadnych występów, wystarczy tylko barierka przed drzwiami balkonowymi.