Pana sobei deszczyk, pada sobie równo, i zamienia mi podjazd na budowę w g*.

Problem jest następujący: wjazd mam kompletnie rozjechany, zwłaszcza po ostatnich deszczach. Murarze sugerują, by wynając koparkę do zdjęcia humusu, wysypać gruz i po krzyku. Tyle tylko, że to jest wjazd tymczasowy, garaż jest po drugiej stronie, a w tym miejscu mam zamiar zrobić potem piękny ogródek (nie mam wprawdzie doświadczenia, ale coś mi mówi, że marchewki kiepsko rosną na gruzie).

Czy ma ktoś więc jakieś pomysły, by tanio i łatwo urządzić tam tymczasowy podjazd? Myślałem o deskach, ale to wcale tak tanio nie wychodzi. Ale może jakieś inne pomysły? Położyć, po pół roku zdjąć, i najlepiej, żeby nie wymagało to koparki i śmiecenia.