Proszę o opinię na temat spięcia dwóch kotłów.
Będę modernizował instalację hydrauliczną w remontowanym domu. Obecnie jest tam kocioł olejowy 18kW. Będzie pracował w tandemie z kotłem na ekogroszek. Głównym źródłem ciepła dla budynku będzie kocioł węglowy, a olejak tylko jako wsparcie w silne mrozy, na długie wyjazdy w zimie i może samodzielne grzanie CWU latem.
Schemat "ideowy" instalacji wstępnie jak poniżej:
Nie znam się na przepływach cieczy w takich instalacjach i sam nie potrafię ocenić: czy spiąć te dwa kotły jak powyżej, czy raczej poprzez sprzęgło, w tym stylu:
Wg instalatora, sprzęgło w mojej instalacji jest niepotrzebne. Mi się zdaje, że po coś jednak sprzęgła wymyślono i generalnie idea działania tego "urządzenia" ma dla mnie sens. Ale może ma to zastosowania do instalacji z hektolitrami wody w rurach i kotłami po kilkadziesiąt/set kW..? Stety/niestety mój fachowiec jest, jaki jest - lepszego nie znalazłem. Na szczęście można z nim dyskutować i myślę, że jego "niechęć" do sprzęgła wynika z tego, że po prostu nie bardzo wie, jak temat ugryźć.
Dodam jeszcze, że kocioł olejowy ma moc 18kW, ekogroszkowiec będzie o mocy 10-12kW. Dom częściowo podpiwniczony (kotlownia), parter 60 mkw i poddasze użytkowe po podłodze tyle samo, ale uwzględniając skosy oczywiście kubatura mniejsza. Dom ściany grubości 38 cm, nieocieplone, okna plastiki w bardzo dobrym stanie założone w 2003 roku. W połaciach dachu 20cm wełny mineralnej + dodatkowo ocieplony strop poddasza też 20 cm.
Na parterze prawdopodobnie będzie podłogówka + 2 lub 3 grzejniki. Na poddaszu grzejniki i być może w łazience podłogówka.