Obciążenie cieplne to czysto teoretyczna wartość - nie mówi o tym, ile ciepła potrzebujesz dostarczyć systemem grzewczym, a ile dom ciepła traci w danej temperaturze. To ciepło pokrywasz zarówno zyskami jak i systemem grzewczym. Błędem jest rozumienie tego, jako potrzebnej mocy grzewczej CO.
Co do zapotrzebowania na ciepło, to liczone jest one na podstawie historycznych średnich temperatur. Jakoś jednak tak dziwnie się składa, że różnice w kWh nie są znaczne - jak sezon grzewczy łagodniejszy, to dłuższy. Jak przymrozi - to za to inny okres cieplejszy niż statystycznie. Więc zapotrzebowanie nie różni się znacząco między różnymi sezonami grzewczymi i z samej definicji średniej jakiś rok jest trochę na plus, inny trochę na minus.