Zgadzam się ze wszystkimi, których niepokoi zimna podłoga w okresach przejściowych.
Problem w tym, że skutki chodzenia po zimnej podłodze odczuwa się dopiero nawet po 15 latach (z przykładu jednej z moich bliskich osób) i nikt, kto mieszka krócej nie przekona mnie, że zimny kamień czy zespojony w płytce piasek na podłodze to dobra rzecz (choć może, w przypadku małych dzieci, szybciej może się coś ujawnić).
Swoją drogą chodzenie zimą po ciepłej podłodze to niezwykła przyjemność, ale świadomie zrezygnuję i będę korzystał z niej w innych miejscach niż mój dom (sauny, baseny, hotele, znajomi etc.)