julieta

Ale w tym sek, ze mi sie zdaje ze nasza Boni sie troszku z nami nudzi...
Mimo ze ma 6 lat nadal przynosi pileczke i chce zyby jej rzucac (nie wazne dla niej ze mieszkamy teraz w 40m mieszkanku), przynosi sznurek i chce zeby bawic sie w jego przeciaganie, podgryza za nogawki, biega nawet za moimi kapciami - takimi pluszowymi

Ogolenie rzecz ujmujac psiana sie nudzi, mimo ze prawie codziennie 2 razy wychodzi na godzinny spacer... .

Poza tym za rok, planujemy male powiekszenie rodziny i obawiamy sie reakcji Boniski naszej na konkurencje. Wiec juz teraz chcemy jej delikatnie dac do zrozumienia ze nie jest jedyna na swiecie...
Padaly tu juz opinie, zeby wziac lepiej kotka, ale jakos sama nie jestem przekonana do kotow- to dopiero "zywotne zwierzatka"

No a najgorsze w tym wszysktim to ze mi sie tam te szynszyle podobaja...