Dzień dobry. Panowie i Panie elektryk będzie przeciągał kabel od skrzynki na słupie do rozdzielki w domu. Mój architekt tak dziwacznie poprowadził kabel na projekcie że przebiega on zygzakiem. Raz w prawo, raz w lewo po prostu bez sensu. Między słupem a domem jest 15m a kabla wejdzie 30m. Nie wiem czy robił to po pijaku czy na trzeźwo, nie wnikam. Elektryk stwierdził że można puścić kabel w linii prostej od skrzynki do domu i nie będzie problemu. Stwierdził że i tak nikt tego nie sprawdzi bo niby jak? Kabel będzie we wtorek zakopany na ok 30cm a w środę przyjeżdża koparka i będzie nawozić tam prawie 50cm ziemi. Czy faktycznie można tak zrobić? Wiem że będzie to niezgodne z projektem ale w okolicy nie ma niczego co by mogło przeszkadzać w takim rozmieszczeniu kabla. Słup i kabel są tylko na mojej posesji. Nie ma żadnych rur z gazem, wodą, innych linii energetycznych. Co o tym sadzicie?