I znowu - gdzie napisałam, że “chcę mieć wszystko za darmo”? Nie masz argumentów, to kolejny raz próbujesz mi wmówić coś, czego nie twierdziłam?
Druga sprawa - jeżeli się zgadzasz na przesyłanie i obróbkę danych przez Twoje czynności generowanych - to jak wiele to zmienia w kwestii inwigilacji (monitorowania) społeczeństwa? To, że ludzie się zgadzają (czasami dla wygody, czasami dlatego, że nie zgadzając się bardzo ciężko byłoby już funkcjonować normalnie w naszym społeczeństwie, czasami pewnie i z innych powodów) - to co to zmienia? Czy fakt wydania zgody sprawia że zbieranie i analiza danych już nie jest monitorowaniem pewnych czynności, zachowań?
Uczepiliście się tego, że ludzie “sami się zgadzają” jak rzep psiego ogona i nie widzicie nic więcej...
Komentarza do książki nie dałam - bo nie ma to sensu. Nie zrozumiałeś nawet kilkuzdaniowego opisu tej książki.
Zresztą, wcale nie chodziło o mój komentarz - chciałeś dowodu, więc Ci podałam tytuł książki, która o tym traktuje. Wydawało się to dosyć oczywiste.
Jakiej znowu mojej teorii?
Nie ma chyba nawet oficjalnej definicji czegoś takiego jak “totalna inwigilacja”. Podałam Ci więc moją - to ją odrzuciłeś. Poprosiłam, żebyś w takim razie podał swoją definicję - nie zrobiłeś tego.
Ale jednocześnie się upierasz, że to ja nie rozumiem co to jest totalna inwigilacja.
Oczywiście sam tego pojęcia do tej pory w żaden sposób nie sprecyzowałeś - dlaczego?
Link do książki jest wizją autora książki? Bo to właśnie napisałeś: - i owszem, taki akurat związek ciężko mi zrozumieć
Jeżeli natomiast chodziło Ci o to, że książka nie jest żadnym dowodem (a raczej jej treść) - to na czym to bazujesz? Nie przeczytałeś jej, nie wiesz na jakiej podstawie jest napisana, na jakich materiałach i informacjach się opiera - ale oczywiście Ty WIESZ, że treść tej książki żadnych dowodów nie zawiera?