Cóż, jeśli chodzenie po wodzie, właściwy układ rąk i kolan oraz dzieworództwo, jest "przedmiotem nauczania" w szkole co najmniej przez godzinę tygodniowo a BHP i podstawy rozsądku uważane są za zbędne, to mamy takie efekty. To co podał grv to jeszcze delikatny przykład. Zresztą letnią głupawkę kąpielową też tu bym zaliczył. Np. zderzenie skutera z łódką. Tak skutera wodnego. Albo uderzenie motorówką w drzewo. Drzewo bynajmniej nie wtargnęło pijane na środek jeziora, tylko kierujący łódką ( oczywiście bez patentu żegl.) zamienił niepewną wodę na twardy ląd. Link jest do starego wypadku http://www.faktykaliskie.pl/wiadomos...ecia,1066.html , lecz słyszałem że kilka dni temu zdarzyło się coś podobnego.

Tak jest i będzie gdyż "program szkolny" jest kompletnie oderwany od życia.
Powiązanie przykładów wypadków motoryzacyjnych z fizyką i matematyką uważane jest za zbędne. Tak samo z chemią i biologią, szczególnie z biologią. Fizjologia pantofelka jest ważniejsza niż cykl rozrodczy ssaków ze szczególnym uwzględnieniem naczelnych i nieuświadomionego macierzyństwa & kompletnie nieświadomego ojcostwa. Lepiej straszyć genderem i ltgb (tak, bo straszący "nie rozumią " co to LGBT i nie potrafią czterech literek wypowiedzieć) a nadzieją nieuków jest meduza.