Podatek za spalinowe auta - co myślicie o elektrykach?

[goguś]

Ok, załóżmy, że szacujesz dobrze.
Ale do kosztów auta spalinowego dolicz nadchodzący podatek, który pojawi się gdzieś pod koniec 2024. I od 2025 ma być coroczny.
Jaka jego wielkość będzie - nie wiemy.
Kosztów paliwa? Nie znamy.

Za to koszta energii nas średnio interesują w systemie opustów.

No cóż... wszystko to wymaga nutki ryzyka. Bo przyszłości nie znasz Ty ani ja.

Wniosek taki, opłaca się. Moja opcja, Twoja w sumie też. Bo to tak na granicy jest. Kwestia "chęci".

Nie zapominaj że niedługo są wybory do europarlamentu i może się tak zdarzyć że wyborcy powiedzą von obecnym decydentom i nastąpi odwrót o 180 stopni czego powinniśmy sobie życzyć dla naszego dobra nie ich.

[Gik]

Nie zapominaj że niedługo są wybory do europarlamentu i może się tak zdarzyć że wyborcy powiedzą von obecnym decydentom i nastąpi odwrót o 180 stopni czego powinniśmy sobie życzyć dla naszego dobra nie ich.

I co? Myślisz, że ten podatek/opłata która jest w większości krajów UE zniknie?
Uważasz, że ta prawica którą wybierzesz wywali te eko podatki z budżetu?
Są rzeczy które zabrnęły za daleko.
Tak jak np. podatek belki... vat 23% Wszystko na chwilę... na jakiś czas.

[sito]

Robi się, chyba tylko Tesla ich nie wymaga.

Ogólnie popierdułki nie mają zadnych ograniczeń względem spalinowych. Mają wręcz korzyści.

Jako auto główne... niestety tutaj trzeba wydać znacznie większą sumkę pieniędzy. Kwestie opłacalności też bedą indywidualne.
Da się, można jeździć komfortowo. Aczkolwiek wymaga to nieco innych przyzwyczajeń. Jeden podejmie rękawice i się odnajdzie - inny nie.

Czego oczekujesz?

Już pisałem wcześniej

Ja nie jestem przeciwny, jest mi obojętne czym pokonam każde 100km, ma tylko spełnić kilka punktów . Zasięg minimum 500km i ładowanie w 3 minuty na kolejne 500km . Możliwość ładowania wszędzie, pod każdym blokiem, kinem, urzędem , stadionem, na każdym parkingu itp . To ma spełniać rodzinne auto. Te drugie, mniejsze, może być "gorsze" w zasięgu .

Wygodne normalne auto, takie żebym mógł stać w korku w lato z włączoną klimą, w zimie stać w korku z ogrzewaniem , to do czego przyzwyczaiła nas przez ostatnich kilkadziesiąt lat motoryzacja. Czyli wygodny sedan który nie kosztuje 250k

Pisałem już że mam 74km dziennie do pracy tam i nazot. Ale kumpel rekordzista ma 72km w jedną stronę. Jeździł autem na gaz , ale miał już dość tankowania co 2-3 dni ( nie chodzi o koszt a systematyczne odwiedzanie stacji ) . Kupił sobie 2 lata temu A6 oczywiście TDI. Zapytałem go ostatnio czy by zamienił na małe elektryczne auto do którego prąd miałby za free z paneli. Odpowiedział ze zdecydowanie NIE bo spędza w aucie dziennie 3h i woli wydać pare stówek dodatkowo za komfort który oferuje A6. Na stacje teraz zagląda 2x w miesiącu.... Ja też jestem gotowy płacić 500 miesięcznie za gaz ( jedno tankowanie co tydzień ) . Więc nadal jak fotohobby czekam na rozwój nowej technologii.

[sito]

Nie mam Passata ani podobnych, tylko ceeda. I jest dla mnie za duży. Po co mi spore kombi jak jeżdżę prawie wyłącznie po mieście i sam? W soboty z żoną na zakupy. Dziecko dorosłe, dalekie rodzinne wyjazdy z bambetlami się skończyły. "Trasy" robię średnio raz na pół roku i są to "ekspedycje" po 100-200, góra 300 km od domu.

No właśnie, tu jest pies pogrzebany....
Porównanie jest krzywdzące bo porównujesz dwie inne klasy samochodów, no i masz teraz inne potrzeby....

Też mogę powiedzieć sąsiadowi że mój domek 86m jest 3x tańszy w utrzymaniu niż jego 350m willa. Tyle że on ma inne potrzeby niż ja, a jego dom ma zupełnie inne zapotrzebowanie niż mój. Mój dom nie zastąpiłby mu jego domu mimo że ma tak samo okna , dach na głową , ogrzewanie itp. To dwa różne produkty

[Gik]

Już pisałem wcześniej



Wygodne normalne auto, takie żebym mógł stać w korku w lato z włączoną klimą, w zimie stać w korku z ogrzewaniem , to do czego przyzwyczaiła nas przez ostatnich kilkadziesiąt lat motoryzacja. Czyli wygodny sedan który nie kosztuje 250k

Pisałem już że mam 74km dziennie do pracy tam i nazot. Ale kumpel rekordzista ma 72km w jedną stronę. Jeździł autem na gaz , ale miał już dość tankowania co 2-3 dni ( nie chodzi o koszt a systematyczne odwiedzanie stacji ) . Kupił sobie 2 lata temu A6 oczywiście TDI. Zapytałem go ostatnio czy by zamienił na małe elektryczne auto do którego prąd miałby za free z paneli. Odpowiedział ze zdecydowanie NIE bo spędza w aucie dziennie 3h i woli wydać pare stówek dodatkowo za komfort który oferuje A6. Na stacje teraz zagląda 2x w miesiącu.... Ja też jestem gotowy płacić 500 miesięcznie za gaz ( jedno tankowanie co tydzień ) . Więc nadal jak fotohobby czekam na rozwój nowej technologii.

Wszystko ok.
Ale porównyjesz jakieś używane do nowych elektrycznych.

Bo auto elektryczne o podobnym komforcie i wyposażeniu co spalinowe nie jest aż tak wiele droższe.
"wiele" kwestia subiektywna, bo tutaj trzeba liczyć zwrot. A ten zależy od tego ile jeździsz i jak daleko dziennie.
Komfort w A6 jest ok. Ale nie jest on jakiś wybitny w porównaniu do współczesnych aut elektrycznych podobnej klasy.
Ba, w elektrycznym masz nawet wyższy.
Dźwięk silnika mimo, że przyjemny - nie występuje w elektrycznym aucie.
Klimatyzacja w korku? To żadne obciążenie dla aut elektrycznych Zimą? W sumie też, problemem jest nagrzanie kabiny - czyli start.
Owszem, Nagrzanie elektryka jest znacznie szybsze i przyjemniejsze niż spalinowego - czyli komfort na plus.
Odmrażanie też bajka.
Chyba, że masz webasto w spaliniaku.
Klimatyzacja/ogrzewanie na postoju? Auta się nie gasi. Zostawiasz klime włączoną i możesz sobie iść. Nikt się nie przyczepi.

Twoje argumenty są słabe, bo auto elektryczne oferuje wyraźnie lepszy komfort niż spalinowe.

Jedynie to dalekie trasy wymagają jakiś tam poświęceń. Jednych przeraża inni... mają to gdzieś. Tak jak w filmiku który wysyłałem.

ps. patrząc ceny od. Elektryczne mimo, że droższe zaczynają zwykle z wyższego poziomu wyposażenia.
Musisz je wziąć mimo wszystko. Ale... jednak doposażając spaliniaka do równożednego poziomu to sytuacja robi się coraz bardziej na korzyść BEV.
Ja nie wyobrażam sobie kupić podstawowy model auta, zwłaszcza spalinowego. Co z tego, że cena od 110tyś czy coś. Jak auto to ... wolał bym rower.

ps2. Nie nie będę linkować przykładów na Wasze propozycje spalinowych "focusów" czy innych takich. Mam gdzieś czy ktoś z Was kupi elektryka.
Po prostu nie lubię jak się je beszta za wyssane z palca powody.

[goguś]

I co? Myślisz, że ten podatek/opłata która jest w większości krajów UE zniknie?
Uważasz, że ta prawica którą wybierzesz wywali te eko podatki z budżetu?
Są rzeczy które zabrnęły za daleko.
Tak jak np. podatek belki... vat 23% Wszystko na chwilę... na jakiś czas.

Ja nie powiedziałem że głosować tylko na prawicę a głosujmy nawet na samego diabła byle on był totalnym przeciwnikiem tego wariactwa dla naszego dobra Unijnego dobra bo żal patrzec jak EU się cofa w rozwoju a te cofanie ciagnie za sobą horrendalne ceny i koniec końców sami się zarżniemy jak tego nie zatrzymamy .

[Gik]

Ja nie powiedziałem że głosować tylko na prawicę a głosujmy nawet na samego diabła byle on był totalnym przeciwnikiem tego wariactwa dla naszego dobra Unijnego dobra bo żal patrzec jak EU się cofa w rozwoju a te cofanie ciagnie za sobą horrendalne ceny i koniec końców sami się zarżniemy jak tego nie zatrzymamy .

Dobrze, czyli na kogo głosujemy?

[d7d]

Wszystko ok.
Ale porównyjesz jakieś używane do nowych elektrycznych.

Bo auto elektryczne o podobnym komforcie i wyposażeniu co spalinowe nie jest aż tak wiele droższe.
"wiele" kwestia subiektywna, bo tutaj trzeba liczyć zwrot. A ten zależy od tego ile jeździsz i jak daleko dziennie.
Komfort w A6 jest ok. Ale nie jest on jakiś wybitny w porównaniu do współczesnych aut elektrycznych podobnej klasy.
Ba, w elektrycznym masz nawet wyższy.

Podaj elektryczny odpowiednik Audi A6, MB E-class, BMW 5 i np. VW Golfa Focusa lub innego w tej klasie.
Tylko nie pisz o Tesli lub o chińczyku.

Jeżeli jeździsz teraz pizdrykiem po co co trzymasz A6?

[Gik]

Podaj elektryczny odpowiednik Audi A6 i np. VW Golfa lub innego w tej klasie.
Tylko nie pisz o Tesli lub o chińczyku.

Jeżeli jeździsz teraz pizdrykiem po co co trzymasz A6?

hyundai ioniq 5 całkiem ciekawa alternatywa dla A6, chodź krótsza. Komfort całkiem nie zły. Warty rozwagi.
etrony, niby ok... ale już bliżej mi do hyundai niż vw.
BMW nie miałem jeszcze styczności. Ponoć też nie są takie złe...

Golf to ID3, po lifcie też wcale nie głupie autko. Cenono też nie ma tragedii, bo rabaty dealer daje nie złe. (tak słyszałem)

A po co trzymam A6? Zwyczajnie czasem potrzebny większy bagażnik i dłuższa trasa.
Do czasu wymiany na następce trzeba je trzymać.
Aktualnie Tesla Y na pierwszym miejscu.
Pojeżdżę jeszcze VW ID7 jak wyjdzie wersja Tourer
Zobaczymy A6 etron jak wyjdzie na platformie PPE tej co wyszło Porsche Macan ev

Mimo wszystko liczę jednak na lift Model Y. Może poprawią zasięg tak jak różne ludki spekulują... W końcu konkurencja zaczyna deptać po piętach coraz solidniej.
A w Chinach to już nawet są obok.

[sito]

Wszystko ok.
Ale porównyjesz jakieś używane do nowych elektrycznych.

Bo auto elektryczne o podobnym komforcie i wyposażeniu co spalinowe nie jest aż tak wiele droższe.
"wiele" kwestia subiektywna, bo tutaj trzeba liczyć zwrot. A ten zależy od tego ile jeździsz i jak daleko dziennie.
Komfort w A6 jest ok. Ale nie jest on jakiś wybitny w porównaniu do współczesnych aut elektrycznych podobnej klasy.
Ba, w elektrycznym masz nawet wyższy.
Dźwięk silnika mimo, że przyjemny - nie występuje w elektrycznym aucie.
Klimatyzacja w korku? To żadne obciążenie dla aut elektrycznych Zimą? W sumie też, problemem jest nagrzanie kabiny - czyli start.
Owszem, Nagrzanie elektryka jest znacznie szybsze i przyjemniejsze niż spalinowego - czyli komfort na plus.
Odmrażanie też bajka.
Chyba, że masz webasto w spaliniaku.
Klimatyzacja/ogrzewanie na postoju? Auta się nie gasi. Zostawiasz klime włączoną i możesz sobie iść. Nikt się nie przyczepi.

Twoje argumenty są słabe, bo auto elektryczne oferuje wyraźnie lepszy komfort niż spalinowe.

Jedynie to dalekie trasy wymagają jakiś tam poświęceń. Jednych przeraża inni... mają to gdzieś. Tak jak w filmiku który wysyłałem.

ps. patrząc ceny od. Elektryczne mimo, że droższe zaczynają zwykle z wyższego poziomu wyposażenia.
Musisz je wziąć mimo wszystko. Ale... jednak doposażając spaliniaka do równożednego poziomu to sytuacja robi się coraz bardziej na korzyść BEV.
Ja nie wyobrażam sobie kupić podstawowy model auta, zwłaszcza spalinowego. Co z tego, że cena od 110tyś czy coś. Jak auto to ... wolał bym rower.

ps2. Nie nie będę linkować przykładów na Wasze propozycje spalinowych "focusów" czy innych takich. Mam gdzieś czy ktoś z Was kupi elektryka.
Po prostu nie lubię jak się je beszta za wyssane z palca powody.

Ja wiem że klima i ogrzewanie w tych autach działają ale nie o to chodzi. Chodzi o to jak długo

Mam do pewniej ulubionej górskiej miejscowości 150km i jadę tam zazwyczaj 2h. Ale jechałem też kiedyś 7h w bardzo trudnych warunkach... Zauważyłem że obrońcy aut elektrycznych nigdy nie mieli takiej sytuacji, zdarza się ona zawsze spalinowcom

W zeszłym roku dla odmiany musiałem jechać na podkarpacie ( 330km w jedną stronę ) do notariusza złożyć kilka podpisów i zaraz po tym wydarzeniu wrócić na Śląsk. Zrobiłem to autem spalinowym bez problemu. No ale jak widać elektrowozy jak zwykle takiego pecha nie mają i zawsze mają nieograniczony czas...

Twierdzisz że elektryk to niezależność. Auto spalinowe jest zależne od stacji raz na tydzień , dwa lub raz na miesiąc . Twój elektryk jest zależny od energii elektrycznej, magazynu czy nawet słońca dzień w dzień ( oczywiście mowa o "darmowym tankowaniu" )

Gadamy o autach używanych bo przecież takie tutaj wychwalacie za 30-40k . Więc do rzeczy. Moje obecne auto to Vectra C 1,8 z LPG. Mam 40k na zmianę auta. Podoba mi się Insignia lub Mondeo. Jakie mi polecisz auto elektryczne w tej klasie żeby miało jakiś logiczny zasięg, większy niż wasze zabawki, było tak samo wygodne ( w sensie komfortu, rozstaw osi , nie skakało na każdej dziurze jak piłka ) ?. Paneli PV i magazynu nie liczymy z litości dla auta elektrycznego

Nowe elektryki ( lepszej klasy ) nie są dla Kowalskiego, przynajmniej ja takich nie znam. A bogaty jak kupi , to ma w głębokim poważaniu ile kWh spala mu te auto i kiedy się to zwróci....

[lolson28]

Nie zapominaj że niedługo są wybory do europarlamentu i może się tak zdarzyć że wyborcy powiedzą von obecnym decydentom i nastąpi odwrót o 180 stopni czego powinniśmy sobie życzyć dla naszego dobra nie ich.

Dokładnie tak jak w Polsce się wydarzyło

[Gik]

Ja wiem że klima i ogrzewanie w tych autach działają ale nie o to chodzi. Chodzi o to jak długo

Mam do pewniej ulubionej górskiej miejscowości 150km i jadę tam zazwyczaj 2h. Ale jechałem też kiedyś 7h w bardzo trudnych warunkach... Zauważyłem że obrońcy aut elektrycznych nigdy nie mieli takiej sytuacji, zdarza się ona zawsze spalinowcom

W zeszłym roku dla odmiany musiałem jechać na podkarpacie ( 330km w jedną stronę ) do notariusza złożyć kilka podpisów i zaraz po tym wydarzeniu wrócić na Śląsk. Zrobiłem to autem spalinowym bez problemu. No ale jak widać elektrowozy jak zwykle takiego pecha nie mają i zawsze mają nieograniczony czas...

Twierdzisz że elektryk to niezależność. Auto spalinowe jest zależne od stacji raz na tydzień , dwa lub raz na miesiąc . Twój elektryk jest zależny od energii elektrycznej, magazynu czy nawet słońca dzień w dzień ( oczywiście mowa o "darmowym tankowaniu" )

Gadamy o autach używanych bo przecież takie tutaj wychwalacie za 30-40k . Więc do rzeczy. Moje obecne auto to Vectra C 1,8 z LPG. Mam 40k na zmianę auta. Podoba mi się Insignia lub Mondeo. Jakie mi polecisz auto elektryczne w tej klasie żeby miało jakiś logiczny zasięg, większy niż wasze zabawki, było tak samo wygodne ( w sensie komfortu, rozstaw osi , nie skakało na każdej dziurze jak piłka ) ?. Paneli PV i magazynu nie liczymy z litości dla auta elektrycznego

Nowe elektryki ( lepszej klasy ) nie są dla Kowalskiego, przynajmniej ja takich nie znam. A bogaty jak kupi , to ma w głębokim poważaniu ile kWh spala mu te auto i kiedy się to zwróci....

czy w aucie zamarzniesz , poruszane było.
https://elektrowoz.pl/porady/czy-sto...czadach-wideo/
tym to się nie ma co przejmować.

Chcesz komfortowe duże auto za 40 czy 50tyś? No to musisz poczekać Póki co używane tesla model S to około 100tyś.
Czyli tyle ile jakieś nowsze A6 też używane.
Bo A6 za 50 tyś... to nie tknę palcem. Już robiłem raz skrzynie i rozrząd w 3.0TDI.

Zresztą, stare auto - trzeba serwisować, może to nie kosztuje tyle co w nowszych, ale na pewno częściej. Ja już nie mam do tego cierpliwości.

Zresztą nie chce mi się udowadniać wyższości elektryków nad jakimś 1.8 LPG . Auta takie nie trafiały w moje gusta.
Wyrosłem z takich 15lat temu.

[sito]

To teraz może o waszym ulubionym segmencie. Zerkłem na Fiata 500 , nowy elektryk kosztuje ~150k , a hybrydowy ~70k . Daję elektrykowi fory na starcie i uznaję że przyszły właściciel ma PV na dachu na starych zasadach , zostaje mu coś w magazynie, a sama instalacja jest już "zwrócona" . Zakładam też ( jak Wy ) że takie auto kręci się głównie w koło komina , zakupy, blisko praca itp, czyli 7000-10000 km rocznie. Moje pytanie brzmi, kiedy sie zwróci różnica w cenie zakładając że elektryk spala 12-14 kWh a hybryda 5L .

Jeszcze jedno, od zawsze samochód ( pomijając klasyki i zabytki ) był "luksusem" który generował koszty. Mniejsze lub większe w zależności od klasy auta i szczęścia w trafieniu właściciela na dobry egzemplarz. Aż tu nagle pojawiły się auta elektryczne i okazuje się że większość ich właścicieli nagle twierdzi że nie tylko nie generują kosztów ale nawet zarabiają . Nie potrzebują mechanika, opon, zawieszenia a nowe akumulatory do nich są jak Yeti, nikt ich nigdy nie widział. Więc polecam wszystkim którzy do tej pory tylko ładowali kasę w auta ( spalinowe ) kupić nowego elektryka , do tego ze 2 instalacje PV i jakiś spory magazyn, po kilku latach jak zacznie brakować energii to znowu kolejne PV i magazyn. A potem już tylko zostaje odcinać kupony....

[Gik]

To teraz może o waszym ulubionym segmencie. Zerkłem na Fiata 500 , nowy elektryk kosztuje ~150k , a hybrydowy ~70k . Daję elektrykowi fory na starcie i uznaję że przyszły właściciel ma PV na dachu na starych zasadach , zostaje mu coś w magazynie, a sama instalacja jest już "zwrócona" . Zakładam też ( jak Wy ) że takie auto kręci się głównie w koło komina , zakupy, blisko praca itp, czyli 7000-10000 km rocznie. Moje pytanie brzmi, kiedy sie zwróci różnica w cenie zakładając że elektryk spala 12-14 kWh a hybryda 5L .

Jeszcze jedno, od zawsze samochód ( pomijając klasyki i zabytki ) był "luksusem" który generował koszty. Mniejsze lub większe w zależności od klasy auta i szczęścia w trafieniu właściciela na dobry egzemplarz. Aż tu nagle pojawiły się auta elektryczne i okazuje się że większość ich właścicieli nagle twierdzi że nie tylko nie generują kosztów ale nawet zarabiają . Nie potrzebują mechanika, opon, zawieszenia a nowe akumulatory do nich są jak Yeti, nikt ich nigdy nie widział. Więc polecam wszystkim którzy do tej pory tylko ładowali kasę w auta ( spalinowe ) kupić nowego elektryka , do tego ze 2 instalacje PV i jakiś spory magazyn, po kilku latach jak zacznie brakować energii to znowu kolejne PV i magazyn. A potem już tylko zostaje odcinać kupony....

fiat 500 to jakaś porażka. Wymarzyli sobie zrobienie z niego premium czy czegoś tam. To się w ogóle nie sprzedaje. Tak jak honda E. To ma ceny zaporowe.
Może lepiej już pegout 208? Tak czy siak ze 40tyś więcej EV kosztuje. Ale możesz odliczyć dotację 17tyś. Wtedy już wygląda to lepiej.
Nie znam nikogo kto by się interesował fiatem 500E

zresztą peugot też drogi.
Stare koncerny to ślepa uliczka. Niestety....
Jednak tym bardziej wolę Teslę. Wygląd i tablet przeboleje.
Zamiast jakiegoś B/C segmentu. W abstrakcyjnych cenach.

Ewentualnie MG4
i może E-C3.

edyt

https://www.youtube.com/watch?embeds...&v=y-f9mLCxgrw

Warto oglądnąć

[Pytajnick]

Hmm..widzę sporo ofert nowych 500etk z 2023r za ok 90k...ale te się pewnie nie liczą w wyliczeniach

[Pytajnick]

https://www.youtube.com/watch?embeds...&v=y-f9mLCxgrw

Warto oglądnąć

Cóż...BYD przegania Teslę pod względem sprzedaży głównie na swoim rynku. Jak zawojują Europę , to będzie ciekawie. Europejskie koncerny poddają się Tesli w temacie wtyczek/ładowarek więc może myślą o jakiej współpracy, by z chińskim smokiem powalczyć ?

[sito]

No to może mój ulubiony "dziadowski" Opelek

Nowa benzynowa Corsa 65-75k kontra elektryczna od 130k w górę

Nie wiem ile jeździ aut spalinowych w Europie ale pozbycie się ich w ciągu 15-20 lat uważam za nierealne. Nawet jak paliwo będzie po 10zł litr i w każdym roku trzeba będzie zapłacić podatek od takiego auta. No chyba że powstaną auta elektryczne pokroju Golfa, Octavi z zasięgiem 500km i ceną powiedzmy do 100k.

Najlepsze że niektórzy zakładają że drożeć będzie tylko paliwo a energia elektryczna nie
Obstawiam, że ktoś juz dawno to policzył i przeciętny Kowalski i tak zapłaci kilkadziesiąt złotych za 100km nawet jak pojedzie elektrykiem. To tylko kwestia czasu , mniej więcej tak jak zrobiono z pompami ciepła, trzeba tylko poczekać aż rynek się nasyci. To błędne koło chociaż niektórym się wydaje że mają "za darmo"

[Gik]

No to może mój ulubiony "dziadowski" Opelek

Nowa benzynowa Corsa 65-75k kontra elektryczna od 130k w górę

Nie wiem ile jeździ aut spalinowych w Europie ale pozbycie się ich w ciągu 15-20 lat uważam za nierealne. Nawet jak paliwo będzie po 10zł litr i w każdym roku trzeba będzie zapłacić podatek od takiego auta. No chyba że powstaną auta elektryczne pokroju Golfa, Octavi z zasięgiem 500km i ceną powiedzmy do 100k.

Najlepsze że niektórzy zakładają że drożeć będzie tylko paliwo a energia elektryczna nie
Obstawiam, że ktoś juz dawno to policzył i przeciętny Kowalski i tak zapłaci kilkadziesiąt złotych za 100km nawet jak pojedzie elektrykiem. To tylko kwestia czasu , mniej więcej tak jak zrobiono z pompami ciepła, trzeba tylko poczekać aż rynek się nasyci. To błędne koło chociaż niektórym się wydaje że mają "za darmo"

Super, co to za silnik i wyposażenie za 65-75tyś Wytrzyma 100tyś bez wymiany?

mnie przeciętny Kowalski nie interesuje.

Przeciętny Kowalski będzie zwykle dopłacał do energii za moje ładowania w domu. Zostanie mu to doliczone

[sito]

Hmm..widzę sporo ofert nowych 500etk z 2023r za ok 90k...ale te się pewnie nie liczą w wyliczeniach

Sporo jest też nowych hybryd z 2023r za 55-57k

Mnie tylko ciekawi czy cena 90k za elektryczną wersję jest dla prywatnej osoby i czy w tej cenie ma jakiś haczyków

[Gik]

Sporo jest też nowych hybryd z 2023r za 55-57k

Mnie tylko ciekawi czy cena 90k za elektryczną wersję jest dla prywatnej osoby i czy w tej cenie ma jakiś haczyków

możliwe, że odliczyli dotację dla rodzin z 3 dzieci
Bo ładnie wygląda na portalu taka cena.
A może tylko 17tyś.
A tak naprawdę nie powinno wcale się odliczać.
Trzeba w ogłoszeniu zobaczyć