kroyena dzieki za informacje.Tyle wspaniałych i madrych słów -a ja o niczym nie wiedziałam.Poprostu nie dostawałam informacji o nowych postach.Dziwne,ale nie zaznaczałam ,żeby nie śledzic????To co sie stało?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPowiem tak: nie jest żle bo masz jeszcze perpektywe mieszkania w swoim domu BEZ RODZICOW ewentualnie TESCIOW. Nawet nie wiesz chyba co to znaczy byc na swoim ale tylko Ty z najblizsza rodzina.
U mnie jest tak ze mieszkam z tesciami. Żona azapragnela miec swoje cztery katy ale natychmiast (bo do Unii wchodzimy). Bylo to mozliwe pod warunkiem ze sprzedamy 2 mieszkania nasze i tesciow (tak na marginesie to moje mieszkanie bylo tylko pozwolilem im tam mieszkac). Efekt: mieszkamy teraz w pieknym domu ale z tesciami. Koszmar.
Moja zona juz to odczula ze ja nie z tych co razem. Wie ze to byl totalny blad ale co teraz?
NIE ZROBCIE TEGO SAMEGO BLEDU.Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAgnieszko nie jesteś sama i wszyscy damy sobie radę z tego typu rodzicami
ja mam podobnych teściów,
a moi też potrafią zaskakiwać w najmniej odpowiednim momencie
do tego jasność umysłu teścia przesłania alkohol
i dlatego jest trudniej
ale to moja druga połowa jest tym grzeczniutkim synkiem,
który był na każde zawołanie tatusia,
ktore nie raz komplikowało plany
a ja kiedy latami się wkurzałam dlaczego On przecież jest rodzeństwo
sprawne umysłowo, bo na imprezki to czas ma
słyszałam tylko nie denerwuj się jest przecież książeczka mieszkaniowa
i będzie Jego
z wiekiem stwierdziłam ze w nosie to mam i się nie udzielałam
aż przyszedł czas wydorośleć
i tu brat męża szybciutko skorzystał pierwszy o ślubie zawołał
i co rodzice mu weselisko zorganizowali i książeczkę ofiarowali
i dzień po ślubie mieszkał na swoim pokoiku ale zawsze
jako że czas odpowiedni również do ślubu była pora
a teściowie nawet nie napomknęli o kosztach
wszystko za swoje i moich rodziców, skromniutkie przyjęcie
co by na ziemię starczyło teściowie sypnęli groszem z łaski bo żal był odsetek bo akurat termin nie ten
a kochany braciszek już puścił ojcowiznę komuś innemu
i teraz inwestuje w domek swoich teściów i z nimi mieszka
a my stwierdziliśmy że budujemy swoje co będzie z dala
i z niczyjej łaski i z wyrzeczeniami, których mam już dość
bo teraz rodzice gderają kiedy już się wyprowadzisz na swoje
a teściów omijam jak mogę
chociaż teraz tylko słychać jak to oni źle zrobili i ten pomagający synek
źle ma ale tylko na gadaniu się kończy
a ja marzę tylko że szybko zamieszkamy na swoim
a jakby kiedyś teściowie przyszli z czymkolwiek
to im powiem dajemy sobie radę bez nich
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychpawel_de serdecznie ci współczuje,faktycznie to sytuacja bez wyjscia .Nie wiem co ja bym zrobiła na Twoim miejscu.Pozostaje Ci liczyć na to że bedziesz żył dłużej niz tesciowie---ale to ohydne co napisałam
Nawet nie myślałam ,że tylu z Was przechodzi takie koszmary-a ja tu sie użalałam nad sobą.Wstyd mi -już nie będę.
marzenia dobre są -bo są
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychrrmii masz zupełna racje,powinien powstać post-TU WYLEWAMY ŻÓŁĆ.Mnie Wasze rady i słowa pociechy naprawde pomogły.Czasami aż beczałam po przeczytaniu tych ciepłych i madrych rad.Sama swiadomośc ,ze ktoś sie zainteresował moim problemem i mnie pocieszał działała jak najlepsze lekarstwo.Ostatnie tygodnie troche mnie nauczyły,pozbawiły odrobiny złudzeń ale uważam ,że to bardzo dobrze.
fakt ,ze ciosy zadane przez ukochane osoby -najbardziej bolą.Ale widze,że to dotyczy prawie wszystkich,tylko kazdy inaczej wychodzi z tych skomplikowanych a czasem sie nie udaje.A jak sie nie udaje to tutaj mozna sie wypłakać,wykrzyczec - bez obawy ze zostanie sie wyśmianym.Tu każdy problem jest ważny i ten dotyczący wrednych rodziców jak i problem doboru płytek do firanek poprostu ja juz bez forum i Was nie moge przezyc dnia.Serdecznie dziekuje.
marzenia dobre są -bo są
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychTy tylko uważaj, żebyś nie musiała forum zmienić i tam użalać się na muratorowców (oczywiście ). Oczywiście .
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych[quote="jareko"]Hmmm.....jak zwykle wrzuce kij w mrowisko
kto powiedzial ze rodzenstwo ma ba!!! MUSI byc obdzielane rowno?
Kto powiedzial realnie za Agniesi cos sie nalezy tylko dlatego ze dwojka rodzenstwa cos juz dostala?
Gdzie to jest napisane?
Aha26 - To jest wlasnosc rodzicow i moga ja dysponowac jak chca, i robic z nia co chca. Nie MUSZA sie dzielic a jesli juz to czynia to oni maja prawo decydowac ile - komu.
A wlasnie,ze jest napisane,ze rodzenstwu po rowno sie nalezy-w kodeksie cywilnym ,w spadkach.Z tym,ze dotyczy to sytuacji po smierci rodzicow.A to oznacza,ze jesli za zycia rodzice podziela nierowno rodzenstwo,to mozna domagac sie nawet stosownej rekompensaty od od rodzenstwa.
To tak gwoli scislosci i pozartem bo to hiena traci,ale tez jest dowodem,ze nie mozna lekka reka swobodnie nikogo krzywdzic.A poroznienie dzieci to krzywda.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWłaściwie wszystko jest w stanie zawieszenia.W ostatnie mrozy rozwaliło w tamtym mieszkaniu rurki od centralnego.Na szczęście mąż i jego przyjaciele pojechali,odmrozili wode w całym pionie bo sasiedzi siedzieli z załamanymi rękami.Uratowali kaloryfery i piec CO.Ale rurki do wymiany.W miedzyczasie zmarła moja babcia i rodzice stali sie posiadaczami kolejnej nieruchomosci.Od kilku tygodni przebakują
,że wypadałoby uregulowac pewne sprawy bo ..jakis podatek????Nie wiem o co chodzi z tym podatkiem.Wizja remontu centralnego plus jakieś mgliste sprawy podatkowe najwidoczniej skłaniaja rodziców do przepisania mieszkania na nas.Tylko ,ze ja nie mam zamiaru nikogo o nic prosic ani naciskać.Chcą to niech przepiszą.Aha i skonczyło sie na tym,że nadal utrzymuje to mieszkanie..
marzenia dobre są -bo są
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAguś! Przeczytałam cały watek i mam pytanie - dlaczego?Napisał AGNIESZKA31
Mam takie wrażenie, że jesteś (byłaś?) troszkę od rodziców uzalezniona. Im to zaczęło ciążyć i zaczęli robić różne cuda-wianki, bo pewnie nie bardzo potrafią inaczej. Ale też uzalezniłaś się od nich, z ich powodu - tak sie troszczyli o cukiereczka, że dali Ci złudzenia.
Teraz - stając się dorosłą i niezależną kobitką musisz zaryzykować frustrację rodziców. Żyć własnym życiem - to nie tylko decydować o sobie, ale też zostawić problemy innych ich właścicielom.
Własność rodzców jest ICH PROBLEMEM!
Oczywiście robisz to z wielkiej miłości do nich. Ale czasem bolesna granica jest więcej warta niż wielkie poświęcenie.
Zostaw rodzicom ich kłopoty - nic Ci nie muszą dawać - to już wiesz. Ale też Ty już niczego dla nich nie musisz robić. Przynajmniej dopóki są zdrowi i samodzielni.
Serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych