Napisał
Pestor
Ja z Żuław tez miałem kłopoty z warunkami gruntowymi.
Napisałem , że wode z oczyszczalni BIORES wykorzystam do podlewania trawnika-przeszło.
Od 2 miesięcy działa i jestem bardzo zadowolony.
Zrzut mam w 30 metrową rurke drenarską i podlewam trawę "od dołu".
Przy bardzo ostatnio obfitych opadach nic się nie dzieje i wszystko "ładzia"
Wcale nie chciałem budowac zwykłej oczyszczalni drenażowej z rozsączem.
Robiłem podejscie do oczyszczalni hydrobotanicznej (trzcinowej) oraz do oczyszczalni z nisko obciążonym osadem czynnym (DELFIN SBR) ale w obu tych przypadkach ze sciekow pozostaje woda która trzeba jakos zagospodarowac na działce.
Tu nie o to chodzi, ze ja nie wiec co z tą wodą zrobic - planowałem wykorzystac ta wode do zasilenie oczka wodnego lub odprowadzic ją do przydroznego rowu melioracyjnego. W obu przypadkach natrafiłem na tępy upór urzednika "nie - bo nie". Działka znajduje sie w strefie płytkiego wystepowania wód gruntowych i koniec dyskusji. Od decyzji miałem sie odwoływac do Wojewodzkiego Kolegium Odwoławczego. Nie chciało mi sie walczyc z kolejna instytucja.
Polska to taki kraj, ze jak zrobisz nieszczelne szambo to "jestes swoj" a jak probujesz sie wychylic to udupiaja.
Ponad rok czasu probowałem walczyc o oczyszczalnie.
50 metrow dalej oczyszczalnie mozna wybudowac bo tam juz w/g mapy nie ma strefy wystepowania płytkich wod gruntowych.