dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 2
Pokaż wyniki od 21 do 28 z 28
  1. #21
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Zuzza
    Zarejestrowany
    Jan 2004
    Posty
    1.273
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    E.kala - Dokładnie cie rozumiem, bo mam psa, który zachowywał się bardzo podobnie.

    Moj pies jest skrajnie nadpobudliwy. Ale tylko w pewnych konkretnych sytuacjach - Gafinka dokładnie jak u Ciebie. Wtedy żadna siła na świecie nie jest w stanie nad nim zapanować. W tej chwili objawia się to wtedy gdy wyjeżdżamy gdzieś całą rodziną samochodem. Pies nie jest wtedy w stanie nad soba zapanowac. Wyje, szczeka i ciągnie do samochodu tak, ze nic nie jest w stanie go utrzymac.

    Początkowo mieliśmy równiez problem z podgryzaniem. Pies był wyczekany, wybrany - ukochany. W domu pełno dzieci, pies biega za nimi i podgryza. Oczywiście próbowaliśmy na niego wpływać, czytałam wszystkie mądre książki, stosowałam się do wszystkich metod. I nic -pies to zlewał. Nasza córka miała całe nogi w siniakach od podgryzań. My psa kochamy i uwazamy że jest wszystko OK.
    Aż pewnego dnia miarka sie przebrała. Poszliśmy na sanki z córką, jej koleżanką i naszym psem. Pies oczywiście szalał, biegał podgryzał, my na niego delkatnie krzyczeliśmy - pełna zabawa. Ale w końcu kolezanka córki połozyła się na sankach na brzuchu i tak zaczęła zjezdżać z górki, z tyłu powiewały jej nogi, Na dodatek spodnie ortalionowe miała przykrótkie i kostki miała zupełnie gołe. No i nasz psiuńcio pobiegł za nią - i złapał za taka powiewającą nogę. Nie złapał wcale mocno, ale dziecko zaczęło tak krzyczeć, że zlecieli się ludzie z całej okolicy (mimo, ze to bylo w lesie). I wtedy nie wytrzymałam... Myślałam że swojego psa zabiję. Stłukłam go strasznie - tłukłam go tyle ile miałam sił. Na szczeście to wielkie bydlę, więc nie wiele mu mogłam zrobic... I co się okazało? - problem się skończył. Od tamtej pory - a było to juz chyba 3 lata temu - pies nie dotknął nikogo zębami. Nigdy i w żadnej sytuacji... Moze biegać z dziećmi, oczywiscie nadal szaleje, poszczekuje, ale zrozumiał czego mu nie wolno robic...

    Taaa, wiem ze trzeba pozytywnie, smakołykiem, klikerem... Że zwierząt się nie bije nigdy. Wszystko to wiem. Ale nikt z Was nie chciałby być w takiej sytuacji ... I naprawdę cięzko jest przewidzieć jak się człowiek zachowa.

    Ekala- myślę, że Twój pies też nie wie, że podgryzanie nie jest fajną zabawą. Może trzeba mu to jakoś uswiadomic wyraźniej?

    Na nadpobudliwość niestety nie mam żadnej metody. Mój pies jest wyszkolony, reaguje na wszystkie komendy z entuzjazmem, ale nie wtedy gdy czuje wyprawę... Wtedy szamocze się pod drzwiami i wyje. Do samochodu lecę powiewając na końcu smyczy. Raz zamykajac drzwi popełniłam błąd przytrzymując smycz nogą... Tylko cudem uniknęłam śmierci, bo pies pociągnął mnie po schodach na sam dół- smycz zawinęła mi się wokół kostki...

    To tyle ode mnie (kto to wszystko przeczyta....)

    I duzo wytrwałości życzę....

  2. #22

    Domyślnie

    Zuzza widzę, że mamy podobny problem. My jak gdzieś wyjeżdżamy to pies też ciągnie do samochodu, że trudno go utrzymać. W czasie jazdy spokój, ale np. jak mąż wysiądzie na stacji benzynowej to on piszczy, wyje itp. do chwili aż on nie wsiądzie.

    Jeżeli chodzi o wychodzenie na balkon to pies zrobił małe postępy. Marzę o tym, że w końcu bedziemy mieć dom i może pies będzie w nim trochę grzeczniejszy.

    Dodam jeszcze, że sprawa psa jest dla mnie o tyle ciężka, że nasz syn jest uczulony na psa. Trudny pies, dziecko uczulone. Jako matka powinnam oddać psa, ale nie jestem w stanie. Może źle robię?

  3. #23
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Zuzza
    Zarejestrowany
    Jan 2004
    Posty
    1.273
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    Ja tez marzę, że w domu te problemy się jakoś zmniejszą. Nasz pies zamieszka już tylko w ogródku. Myślę, że będzie duzo szczęśliwszy. W takim ogródku jednak cały dzień cos się dzieje - pies nie będzie się tak nudził. A myslę że moje problemy wynikają najbardziej ze znudzenia psa. On jest młody i pełen energii i szuka jakiejkolwiek mozliwosci szaleństw.

    Ja na szczęście nie mam balkonu - wiec problem ze szczekaniem nie istnieje.
    Ale moi sąsiedzi na górze mają dwa psy które są jeszcze bardziej psychiczne. Oba są nadpobudliwe, i rzucają się na wszystko co się rusza, każdego człowieka i psa. Dlatego zawsze wychodzą w kagańcu i na smyczy. Na dodatek rzucają się też na siebie, więc każdy z nich mieszka zamknięty w jednym pokoju. Ale co gorsza jeden z nich ma właśnie taką przypadłość: gdy nikogo nie ma w domu to on szczeka. Ale nie jest to jedo szczeknięcie, ale on szczeka bez przerwy cały czas. To jest duży pies i szczeka dosyć głośno -na dodatek bezpośrednio nad moim mieszkaniem. ALe mieszkam tu już od paru lat - i przyzwyczaiłam sie jakoś do tego. Nawet tego nie zauważamy. Ostatnio tylko sąsiedzi pojechali na wesele i po raz pierwszy nikogo nie było przez całą noc. Ten pies szczekał bez przerwy - my całą noc nie spaliśmy. Makabra. Ale cóż można zrobić. Lubię sąsiadów i wiem że nie są w stanie sobie z takim problemem poradzić... Nam to na szczescie nie przeszkadza, ale przed nami mieszkała w naszym mieszkaniu para z malutkim dzieckiem - kobieta była na urlopie i przebywała w domu cały dzień. Po roku się wyprowadzili...
    Czyli wszystko zależy od tego jakich masz sąsiadów... Niektórzy mogą naprawdę być wściekli...

  4. #24

    Domyślnie

    Moja sunia nie sprawia co prawda kłopotów wychowawczych, ale jest trochę nerwowa, bo ostatnio sporo chorowała i po każdej chorobie coraz bardziej (ma już 10 lat). W bloku obszczekiwała obcych, listonosz panicznie się jej bał, na balkonie też szczekała., ale nie miałam jej tego za złe, bo mieszkaliśmy na parterze. To taki pies, któremu - mam wrażenie - bardzo zależy, żeby być grzecznym - dlatego np. u weterynarza jest super spokojna, tylko się trzęsie, a potem w domu odreagowuje i szczeka, jak się na przykład coś głośno powie (a moje dziecko jest dosyć głośne). Ogródek to dla niej rzeczywiście idealne miejsce. Ona ma dużo włosów, więc jest jej chłodniej, trochę szczeka na ludzi za płotem, ale myślę że wkrótce będzie ich znała i przestanie. Jak jest ciepło drzwi do domu sa otwarte i sama sobie wychodzi (w bloku nigdy nie wyszła sama) i teraz wie, że jej teren sięga do prowizorycznego ogrodzenia i tego terenu pilnuje. Myślę, że waszym pieskom też dobrze zrobią ogródki, bo jest w nich wiele ciekawych rzeczy do wąchania i miejsce do zabawy, gdzie raczej nie zaatakują nikogo obcego (bo go nie będzie ) W ogóle sunia najchętniej mieszkałaby na dworze, ale to już nie dla niej.

  5. #25

    Domyślnie

    W bloku obszczekiwała obcych, listonosz panicznie się jej bał, na balkonie też szczekała., ale nie miałam jej tego za złe, bo mieszkaliśmy na parterze.

    Do nas anonimy pisze prawdopodobnie pan z klatki obok z parteru. Nasz pies nigdy w nocy nie szczeka, a jak jest sam też siedzi cichutko.
    Wyjścia na balkon mu się zdarzały ale nie było to ciągłe szczekanie przez długi czas.

    Mój pies jak poczuje czekoladę to wygląda jak narkoman na głodzie. Ponieważ psy nie powinny jeść czekolady zakupił mój syn dzisiaj czekoladę dla psów. Mój piesek wiele dla niej jest w stanie zrobić. I teraz jest tak. Za coś złego krzyczę nie wolno i grożę palcem. Za coś dobrego dostaje kawałek czekoladki (takie małe, żeby go nie utuczyć). Cała rodzina współpracuje, może coś z tego będzie.

    Zastanawiam się czy da się go puścić swobodnie na budowie. Chyba jak będzie obszczekiwał budowlańców na początku to się specjalnie nie przejmą. Kurcze, a może będą chcieli dodatek za pracę w trudnych warunkach

  6. #26

    Domyślnie

    Oprócz wszystkich Twoich problemów z psem, to sąsiedzi lekko skrzywieni, jak piszą anonimy zamiast po ludzku - powiedzieć. Nasi w bloku chwalili, że sunia taka mądra, bo szczeka tylko jak obcy idzie po klatce

  7. #27

    Domyślnie

    Cytat Napisał kofi
    Oprócz wszystkich Twoich problemów z psem, to sąsiedzi lekko skrzywieni, jak piszą anonimy zamiast po ludzku - powiedzieć. Nasi w bloku chwalili, że sunia taka mądra, bo szczeka tylko jak obcy idzie po klatce

    Masz rację, bo ja teraz na każdego sąsiada patrzę podejrzliwie .
    Dodam jeszcze, że wywiesił dla nas informację, o tym jak mu pies przeszkadza, w klatce na tablicy ogłoszeń.

  8. #28

    Domyślnie

    Hej, pytałem w innym temacie zapytam może ktoś tu pomoże
    Czy ktoś z użytkowników miał do czynienia z obrożą treningową aby oduczyć cane coro gonienia innych zwierząt, chodzi o coś takiego https://www.obroza-elektr...etertek-at-918c Chciałbym prosić o opinię kogoś kto faktycznie używał tego czy jest to skuteczna pomoc trenigowa i jak się sprawdziła w szkoleniu? Fora są wypełnione opiniami osób, które nigdy nie używały tego typu sprzętu, chciałabym otrzymać wiarygodną informację. Jestem zwolennikiem zrównoważonego wychowania. Staram się jak mogę, ale pewnych zachowań nie mogę oduczyć psiaka a w moim przypadku szkoleniowców w okolicy brak Liczę na pomoc.
    Pozdrawiam

Strona 2 z 2

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony