dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 64
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 1261
  1. #41

    Domyślnie

    Wieczór, spotkanie klasy z podstawówki przy ognisku (pierwsza - druga klasa szkoły średniej). Impreza dobiega końca. W pewnym momencie z zamyślenia dobiega mnie pytanie zadane przez koleżankę:
    - "F_16", czy nie odprowadziłbyś "X" do domu? ("X" to inna koleżanka).

    Ja, nawet sekundy się nie zastanawiając, nie dostrzegając ewentualnego drugiego dna, odpowiedziałem automatycznie, mając na myśli dokładnie i tylko to, co powiedziałem:

    - A sama nie trafi?


  2. #42

    Domyślnie

    .
    Ostatnio edytowane przez bratki ; 21-11-2014 o 21:42

  3. #43

    Domyślnie

    Cytat Napisał bratki
    wybralismy sie ze slubnym i z kolezanka do sauny. Kompleks duzy chyba z osiem roznych zakamarów, zupełnie pusto, wiec rozdzielilismy sie zeby sie wzajem nie krepowac w calkowitym dezabilu, my dwie, on osobno. Po jakims czasie zaczęłyśmy snuc sie po korytarzach rozgladajac sie juz za moją połówką, ale bez przesadnej pruderii bo wciaz pusto, a tu nagle zza pryszniców wyłania się młody człowiek w stroju jak najbardziej stosownym do sauny (znaczy zadnym) i uczynnie pyta czego szukamy, i czy moze nam pomóc. Na co ja lekko lunatycznie, bo bylysmy zagadane: "Szukam męża...". Coś w jego wzroku i czkawka koleżanki kazały mi szybko dodać "ale nie nowego".

    no miejsce do szukania meza (1-szego) niezle przynajmniej wszystko widac jak na dłoni - znaczy sie te ... no ... zalety i wady

  4. #44
    Lider FORUM (min. 2800) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar ewusia
    Zarejestrowany
    Oct 2002
    Posty
    3.613

    Domyślnie

    Cytat Napisał Xena z Xsary
    ..kwiatek z ziemią wylatuje mi wprost w ręce jakiemuś panu.... nastaje cisza, nikt sie nie smieje, kompletna cisza, ja nie wiem czy wstac czy lezec... pan nagle mówi to chyba pani ,a ja na to a nieeee, to prosze sobie wziąc.....


    pamiętam cos takiego...

    szkolna ubikacje, przerwa lekcyjna, grono palaczy zaciąga się fajkami już dłuższą chwilę. Nagle otwierają się drzwi, wpada Dyro, wszyscy zdązyli wrzucić kipy do sedesu tylko jeden palacz rzucił swój na podłogę. Cisza jak makiem zasiał... I w ty momencie Dyro, wskazując leżącego peta rzuca pytanie: czyj to?
    Na co delikwent: nnniczyj, można wziąć.....

  5. #45

    Domyślnie

    Cytat Napisał ewusia
    Cytat Napisał Xena z Xsary
    ..kwiatek z ziemią wylatuje mi wprost w ręce jakiemuś panu.... nastaje cisza, nikt sie nie smieje, kompletna cisza, ja nie wiem czy wstac czy lezec... pan nagle mówi to chyba pani ,a ja na to a nieeee, to prosze sobie wziąc.....


    pamiętam cos takiego...

    szkolna ubikacje, przerwa lekcyjna, grono palaczy zaciąga się fajkami już dłuższą chwilę. Nagle otwierają się drzwi, wpada Dyro, wszyscy zdązyli wrzucić kipy do sedesu tylko jeden palacz rzucił swój na podłogę. Cisza jak makiem zasiał... I w ty momencie Dyro, wskazując leżącego peta rzuca pytanie: czyj to?
    Na co delikwent: nnniczyj, można wziąć.....
    ehehehhehehe dobre - wziął?

  6. #46

    Domyślnie

    Cytat Napisał Agnieszka1
    Cytat Napisał ewusia
    Cytat Napisał Xena z Xsary
    ..kwiatek z ziemią wylatuje mi wprost w ręce jakiemuś panu.... nastaje cisza, nikt sie nie smieje, kompletna cisza, ja nie wiem czy wstac czy lezec... pan nagle mówi to chyba pani ,a ja na to a nieeee, to prosze sobie wziąc.....


    pamiętam cos takiego...

    szkolna ubikacje, przerwa lekcyjna, grono palaczy zaciąga się fajkami już dłuższą chwilę. Nagle otwierają się drzwi, wpada Dyro, wszyscy zdązyli wrzucić kipy do sedesu tylko jeden palacz rzucił swój na podłogę. Cisza jak makiem zasiał... I w ty momencie Dyro, wskazując leżącego peta rzuca pytanie: czyj to?
    Na co delikwent: nnniczyj, można wziąć.....
    ehehehhehehe dobre - wziął?
    podobno tylko ryba nie bierze...

  7. #47

    Domyślnie

    Przygotowując się do matury siedziałem kiedyś pół niedzieli u kolegi (najlepszy był z matmy) w bardzo dystyngowanej rodzinie.

    Gdy nadeszła pora obiadu mama poprosiła i mnie do stołu, za którym zasiadła cała rodzina kolegi (w sumie jakieś 7 nieznanych mi bliżej osób, w tym siostra - niezła laseczka )

    Przy obiedzie rozmowy na przeróżne tematy, w pewnym momencie ktoś powiedział anegdotkę, a ja w przypływie głupawki mając pełną buzię mizerii z ogórków parsknąłem śmiechem i... poczułem jak z nosa kapie mi śmietana ze spożywanej właśnie przeze mnie mizerii........



    Natychmiast wstałem od stołu, przeprosiłem i uciekłem do łazienki..
    Całą wieczność zbierałem tam siły by wrócić do stołu i dokończyć obiad..
    Jakoś jednak się udało.., ale ta śmietana musiała świetnie kontrastować z moją czerwoną ze wstydu twarzą

  8. #48

    Domyślnie

    Cytat Napisał Siouxiee
    Przygotowując się do matury siedziałem kiedyś pół niedzieli u kolegi (najlepszy był z matmy) w bardzo dystyngowanej rodzinie.

    Gdy nadeszła pora obiadu mama porosiła i mnie do stołu, za którym zasiadła cała rodzina kolegi (w sumie jakieś 7 nieznanych mi bliżej osób, w tym siostra - niezła laseczka )

    Przy obiedzie rozmowy na przeróżne tematy, w pewnym momencie ktoś powiedział anegdotkę, a ja w przypływie głupawki mając pełną buzię mizerii z ogórków parsknąłem śmiechem i... poczułem jak z nosa kapie mi śmietana ze spożywanej właśnie przeze mnie mizerii........



    Natychmiast wstałem od stołu, przeprosiłem i uciekłem do łazienki..
    Całą wieczność zbierałem tam siły by wrócić do stołu i dokończyć obiad..
    Jakoś jednak się udało.., ale ta śmietana musiała świetnie kontrastować z moją czerwoną ze wstydu twarzą
    ciesz sie ze tylko smietana Ci z tego nocha poleciala
    innym co inne leci jeszcze czasem na wąsach sie zatrzymuje

  9. #49

    Domyślnie

    Cytat Napisał Agnieszka1
    Cytat Napisał Siouxiee
    Przygotowując się do matury siedziałem kiedyś pół niedzieli u kolegi (najlepszy był z matmy) w bardzo dystyngowanej rodzinie.

    Gdy nadeszła pora obiadu mama porosiła i mnie do stołu, za którym zasiadła cała rodzina kolegi (w sumie jakieś 7 nieznanych mi bliżej osób, w tym siostra - niezła laseczka )

    Przy obiedzie rozmowy na przeróżne tematy, w pewnym momencie ktoś powiedział anegdotkę, a ja w przypływie głupawki mając pełną buzię mizerii z ogórków parsknąłem śmiechem i... poczułem jak z nosa kapie mi śmietana ze spożywanej właśnie przeze mnie mizerii........



    Natychmiast wstałem od stołu, przeprosiłem i uciekłem do łazienki..
    Całą wieczność zbierałem tam siły by wrócić do stołu i dokończyć obiad..
    Jakoś jednak się udało.., ale ta śmietana musiała świetnie kontrastować z moją czerwoną ze wstydu twarzą
    ciesz sie ze tylko smietana Ci z tego nocha poleciala
    innym co inne leci jeszcze czasem na wąsach sie zatrzymuje
    ogórki nie przecisnęły się przez przegrodę nosową

  10. #50

    Domyślnie

    Cytat Napisał Maxtorka
    I tak przez mojego Tatę nie znam Lublina do dziś
    o ty !!!!
    Gorzej od tego gdy o Tobie źle mówią jest tylko wtedy gdy o Tobie nie mówią ...
    GG# 2555806

  11. #51
    Lider FORUM (min. 2800) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar ewusia
    Zarejestrowany
    Oct 2002
    Posty
    3.613

    Domyślnie

    Cytat Napisał Agnieszka1
    Cytat Napisał ewusia
    Cytat Napisał Xena z Xsary
    ..kwiatek z ziemią wylatuje mi wprost w ręce jakiemuś panu.... nastaje cisza, nikt sie nie smieje, kompletna cisza, ja nie wiem czy wstac czy lezec... pan nagle mówi to chyba pani ,a ja na to a nieeee, to prosze sobie wziąc.....


    pamiętam cos takiego...

    szkolna ubikacje, przerwa lekcyjna, grono palaczy zaciąga się fajkami już dłuższą chwilę. Nagle otwierają się drzwi, wpada Dyro, wszyscy zdązyli wrzucić kipy do sedesu tylko jeden palacz rzucił swój na podłogę. Cisza jak makiem zasiał... I w ty momencie Dyro, wskazując leżącego peta rzuca pytanie: czyj to?
    Na co delikwent: nnniczyj, można wziąć.....
    ehehehhehehe dobre - wziął?
    z kamienną twarzą odwrócił się na pięcie, wyszedł i tylko słychać było parsknięcie śmiechem

  12. #52

    Domyślnie

    Cytat Napisał ewusia
    Cytat Napisał Agnieszka1
    Cytat Napisał ewusia
    Cytat Napisał Xena z Xsary
    ..kwiatek z ziemią wylatuje mi wprost w ręce jakiemuś panu.... nastaje cisza, nikt sie nie smieje, kompletna cisza, ja nie wiem czy wstac czy lezec... pan nagle mówi to chyba pani ,a ja na to a nieeee, to prosze sobie wziąc.....


    pamiętam cos takiego...

    szkolna ubikacje, przerwa lekcyjna, grono palaczy zaciąga się fajkami już dłuższą chwilę. Nagle otwierają się drzwi, wpada Dyro, wszyscy zdązyli wrzucić kipy do sedesu tylko jeden palacz rzucił swój na podłogę. Cisza jak makiem zasiał... I w ty momencie Dyro, wskazując leżącego peta rzuca pytanie: czyj to?
    Na co delikwent: nnniczyj, można wziąć.....
    ehehehhehehe dobre - wziął?
    z kamienną twarzą odwrócił się na pięcie, wyszedł i tylko słychać było parsknięcie śmiechem
    zdrowy znaczy byl
    sprzedam to gdzies jako kawal

  13. #53
    Lider FORUM (min. 2800) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar ewusia
    Zarejestrowany
    Oct 2002
    Posty
    3.613

    Domyślnie

    Cytat Napisał Agnieszka1
    Cytat Napisał ewusia
    Cytat Napisał Agnieszka1
    Cytat Napisał ewusia
    Cytat Napisał Xena z Xsary
    ..kwiatek z ziemią wylatuje mi wprost w ręce jakiemuś panu.... nastaje cisza, nikt sie nie smieje, kompletna cisza, ja nie wiem czy wstac czy lezec... pan nagle mówi to chyba pani ,a ja na to a nieeee, to prosze sobie wziąc.....


    pamiętam cos takiego...

    szkolna ubikacje, przerwa lekcyjna, grono palaczy zaciąga się fajkami już dłuższą chwilę. Nagle otwierają się drzwi, wpada Dyro, wszyscy zdązyli wrzucić kipy do sedesu tylko jeden palacz rzucił swój na podłogę. Cisza jak makiem zasiał... I w ty momencie Dyro, wskazując leżącego peta rzuca pytanie: czyj to?
    Na co delikwent: nnniczyj, można wziąć.....
    ehehehhehehe dobre - wziął?
    z kamienną twarzą odwrócił się na pięcie, wyszedł i tylko słychać było parsknięcie śmiechem
    zdrowy znaczy byl
    wspaniały facet, i jako mężczyzna, i jako Dyro

  14. #54
    M@riusz_Radom
    Guest
    M@riusz_Radom

    Domyślnie

    Coś w tym stylu ..

    Jechał facet autostradą i nagle mu się coś zachciało.
    Potrzeba niecierpiąca zwłoki. Dojechał do najbliższej stacji benzynowej i
    udał się do świątyni dumania. Kiedy już siedział i się koncentrował,
    usłyszał jak ktoś wchodzi do kabiny obok. Po chwili z tejże kabiny dobiegło pytanie:
    - Cześć, co tam u ciebie słychać?
    Facet głupio się poczuł, na ogoł nie rozmawiał z
    obcymi, a tu jeszcze w takim miejscu... Ale niepewnie odpowiedział:
    -Nic, wszystko w porządku...
    - Słuchaj, a powiedz mi co zamierzasz teraz zrobić?
    - No, nie wiem... - facet czul się coraz bardziej
    skrępowany ta wymiana zdań - Jadę do Gdańska a potem wracam do Katowic...
    - Wiesz co, zadzwonię do ciebie później... Jakiś debil
    w kiblu obok odpowiada na wszystkie moje pytania.

  15. #55

    Domyślnie

    Z gatunku nie gaf , ale obrzydliwości. Nie polecam w trakcie jedzenia.
    Koleżanka siedziała w poczekalni przed laboratorium i czekała na swoją kolejkę. Cały czas rżała ze śmiechu, bo... wokół ludzie z próbkami owiniętymi w torebki, skrzętnie zakrytymi, a .....naprzeciwko niej siedzi dziadek, który
    trzyma na kolanach, nie owinięty niczym, elegancko wyeksponowany.............
    słoik Twist z c a ł ą kupą w środku.

  16. #56
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Zaba - z ta noga - mocne
    Z zgubionym dzieckiem na sankach --
    z autobusem weselnym - hieheiheie


    Mi sie tez zdarzylo - bedac mlodym swiezo upieczonym kierowca -pojechac do Geanta na zakupy a wrocic z siatami tym ich darmowym busikiem . Naszczescie uswiadomilam sobie to zanim zadzwonilam na policje ze mi ukradli autko

    Ile razy szukam samochodu po parkingach to nawet tez nie opisze

    Za to dam " na pozarcie " cos innego.

    Jakis czas temu łaczylo mnie silne uczucie z pewnym hanysem z Zabrza ktory z racji tego ze mieszkal dosyc daleko bywal nieregularnie i zwykle mocno spozniony- na randki zwykle jechal po pracy z tego Zabrza

    No i ktoregos dnia - miał sie zjawić - dosyc pozno juz bylo i ciemnawo sie zaczelo robic , on jechal i jechal, ja - juz bylam dawno "odstawiona" randkowo - i czekalam dzwoniac mniej wiecej co pol godziny i pytajac :za ile bedzie
    W koncu mowi : juz dojezdzam - wychodz z domu
    No to zbiegam na doł - ubrana oczywiscie randkowo czyli: szpilki, ponczochy, krotka kiecka , stosowny do okazji dekolt oraz make up.
    I widze no jedzie to moje szczescie w samochodzie osiedlowa uliczka....
    Podbiegam raczo (na obcasikach ) jeszcze sie nie zdarzyl zatrzymac - łapie za klamke , otwieram drzwi, wskakuje , mowiac cos w stylu "o rany jak ja na ciebie dlugo czekalam, wszystkie knajpy nam zamką itp..." rownoczesnie - bo sie zaplatalam kiecka o cos - ja sobie poprawiam.....

    Poprawilam odwracam sie zeby siarczyscie smoknac "mężczyzne życia" i...... i widze totalnie ogupialego i zdumonego kompletnie mi obcego faceta .....

    Nawet nie pamietam czy go przeprosilam czy nie (chyba nie) - ale w ciagu ułamka sekundy wyskoczylam z samochodu i uciekłam w mrok osiedla

    Facet (juz wlasciwy) pojawił sie pare minut pózniej - zrozbiłam ten bład ze mu opowiedziałam cale zdarzenie ... wył ze smiechu cały wieczór, drań....


    Moja kolezanka zas - stojac na przystanku tarmwajowym w centrum miasta - wsiadla do samochodu kompletnie obcemu facetowi ktory zatrzymal sie obok na swiatłach bedac swiecie przekoanana ze to jej wlasny osobisty maz ktory przypadkiem tam przejezdzał
    1. Była jasny słoneczny dzien
    2. Maz o godz 13 zawsze jest w pracy
    3. Nigdy nie jezdzi ta trasa z pracy
    4. Ma ciemnoszarego opla Vectre a ona wsiadła do butelkowozielonej toyoty

  17. #57
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Ew-ka
    Zarejestrowany
    Mar 2004
    Skąd
    stamtąd ..
    Posty
    19.384
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    308

    Domyślnie



    Co do twarzy i nazwisk ....hmm....róznie to bywa ....z racji wykonywanego zawodu mam do czynienia z wieloma osobami i zdarzyło mi sie niedawno pomylic pewnego księdza z nauczycielem ..... powiedziałam mu ( a gaduła jestem ) ,że bardzo wzruszyłam sie na jego kazaniu a facet najpierw zmierzył mnie od stóp do głów a potem zrobił takaaa minę i powiedział ,że on kazań na lekcjach nie wygłasza.........

  18. #58
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... ŻĄDŁO FORUM Avatar JoShi
    Zarejestrowany
    Mar 2004
    Skąd
    mazowieckie
    Posty
    9.894
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    184

    Domyślnie

    Plotkowalysmy kiedys z kolezanka o naszej wspolnej znajomej. Obie jej serdecznie nielubimy (nie jestesmy jedyne) wiec sobie nie folgowalysmy. W pewnym momencie zaczelysmy rozmawiac o jej chopaku. Tez nasz znajomy. Wczesniej raczej czesto zmienial dziewczyny i zawsze chodzil z jakas naprawde ladna, zgrabna sympatyczna i takie tam... Tym razem zaplatal sie w zwiazek z panna P. i ku naszemu zdumieniu zwiazek ten trwal juz dosc dlugo. Niewiele myslac zaczelam ten fakt komentowac:
    - No i wyobraz sobie Łukasz zawsze mial takie ladne dziewczyny a tu takie kwiaty. Co go wogole pociaga w tej P... ? Z tylu plaska z przodu plaska i jeszcze ma wasy...


    Kiedy kolezanka nie podjela watku i nastapila niezreczna cisza splynelo na mnie oswiecenie. Przypomnialam sobie jak wyglada moja rozmowczyni...
    Na świecie nie ma innych zjawisk, poza zjawiskami fizycznymi...
    Dziennik na forum :: Dziennik ze zdjęciami :: blog

  19. #59
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał JoShi
    Plotkowalysmy kiedys z kolezanka o naszej wspolnej znajomej. Obie jej serdecznie nielubimy (nie jestesmy jedyne) wiec sobie nie folgowalysmy. W pewnym momencie zaczelysmy rozmawiac o jej chopaku. Tez nasz znajomy. Wczesniej raczej czesto zmienial dziewczyny i zawsze chodzil z jakas naprawde ladna, zgrabna sympatyczna i takie tam... Tym razem zaplatal sie w zwiazek z panna P. i ku naszemu zdumieniu zwiazek ten trwal juz dosc dlugo. Niewiele myslac zaczelam ten fakt komentowac:
    - No i wyobraz sobie Łukasz zawsze mial takie ladne dziewczyny a tu takie kwiaty. Co go wogole pociaga w tej P... ? Z tylu plaska z przodu plaska i jeszcze ma wasy...


    Kiedy kolezanka nie podjela watku i nastapila niezreczna cisza splynelo na mnie oswiecenie. Przypomnialam sobie jak wyglada moja rozmowczyni...
    Tiaaaa... ja kiedys po dluzszym nie widzeniu sie z kolezanka zaczełam marudzic jak ja to przytyłam, ze juz nie moge sie na siebie patrzec i nazwalam siebie parokrotnie grubasem ktory sie musi ostro za siebie wziasc itp . (fakt ze jakos sie nie upilnowalam i pare kg po zimie bylo "do przodu" ale wygladalam calkiem normalnie i na pewno nie grubo )
    Nagle ugzryzlam sie w jezor - kolezanka (zreszta przesympatyczna i kochana osoba) od wielu lat bezskutecznie walczyla z nadwaga (prawdziwa a nie wyimaginowana) chyba nawet na tle chorobowym (?) , miala raz, ze ogromne komplexy na tym punkcie a dwa mała osobista tragedie bo min. z tego powodu spore problemy z zajsciem w ciaze.

    ugryziony jezor bolał pare dni

  20. #60

    Domyślnie

    "wagowe" wpadunki też miewam nierzadko. Tak się składa, że kilka bliskich mi osób ma poważne problemy z otyłością wręcz. Choroba nie wybiera, ale ja znając i lubiąc te osoby od lat po prostu wogóle nie widzę żadnej nadwagi. Nie pamiętam o tym. No i potem mam takie wjazdy jak wyżej opisane: narzekam macając się po bokach na zimowe dwa kilogramki więcej, krytykuję łakomstwo, albo opowiadam dowcipy o grubaskach. A jak mnie olśni wreszcie co robię, to najchętniej bym sobie spódnicę na głowę zadarła ze wstydu.

Strona 3 z 64

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony