dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 3
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 56

Hybrid View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #1

    Domyślnie Czy może liczyć tylko na koty.........

    Przytulisko Kasi nie jest, z pewnością, schroniskiem jakich wiele, to przytulisko i azyl nie tylko z nazwy. Tu koty nie siedzą osowiałe w klatkach i powoli nie umierają z depresji, a tak dzieje się w wielu schroniskach w Polsce. Kasia oddała kotom cały swój dom i cały swój czas. Kasia po prostu mieszka w bardzo wieloma kotami – będąc dla nich ich człowiekiem. Nie zobaczycie u Kasi klatek, nie wejdziecie w smrodliwe miejsce, które ma się chęć jak najszybciej opuścić i w którym koty wyglądają jak żywe trupy. Zobaczycie zwyczajnie dom pełen kotów. Jeśli usiądziecie z Kasią w kuchni wypić herbatkę na pewno zaraz do Was przyklei się jakiś kot – jeden będzie siedział Wam na kolanach, drugi zasiądzie na ramieniu, a trzeci będzie ocierał się o Wasze nogi.
    Koty nie są tu numerami w ewidencji – są osobowościami, mają imiona a Kasia doskonale zna ich przyzwyczajenia i charaktery – i tak właśnie pijąc tą herbatkę pewnie jedną z pierwszych kotek, która się do Was przyklei będzie śliczna szylkretka Lalka i co usłyszycie – „Trzymaj ją z dala od twarzy – bo lubi ugryźć w nos”. Wiadomo kot nie pies – trzeba się liczyć z jego charakterem. Stojąc z malutkiej kuchni możemy nagle i znienacka zobaczyć, iż na piersi pojawiła się już nie tylko sierść Lalki, ale coś znacznie cięższego – na Waszym dekolcie wykonując zgrabny wyskok z podłogi wylądowała z pewnością Florentyna. Trudno musicie jej wybaczyć te ślady po pazurkach – ona kocha przytulanie i kocha ludzi. Florentyna jest kotką chorą i dodatkowo ze specyficznym charakterem – i dlatego pomimo, iż jest urodziwa niezwykle, choć trafiała kilka razy do domów adopcyjnych – przeciętny opiekun z nią nie wytrzymuje. Dlatego mieszka tutaj, mieszka z Kasią, która już dawno podjęla decyzję, że to koty mają ją, a nie ona ma koty i konsekwencją tej decyzji jest to, że u Kasi mieszka wiele kotów, które ze względu na stan zdrowia lub stan psychiki nie znajdują opiekunów w przeciętnie cierpliwej osobie, w człowieku który nawet jeśli to koty mają jego nie zdecydował się na podporządkowanie całego swojego życia kotom.

    Czytając to można odnieść wrażenie, że dom Kasi i kotów, a może właściwiej byłoby napisać kotów i Kasi to dom szczęśliwy a jednak tak nie jest – bo dom ten, aby był takim właśnie przyjaznym miejscem musi się utrzymać – koty muszą jeść, muszą mieć żwirek, wiele z nich musi dostawać diety weterynaryjne, dom musi być ogrzany, trzeba wyprać kocie posłanka, wiele kotów wymaga opieki weterynaryjnej i czasem kosztownych zabiegów i potrzeb jest zawsze zbyt wiele, a środków na nie zbyt mało. A Kasia jest sama – sama w gospodarstwie trochę na pustkowiu, żeby nikomu ona i jej zwierzęta nie przeszkadzały. Święta tuż, tuż wiem, że to okres w którym wszyscy zwracają się o pomoc – taki okres, w którym zbiórek jest wiele, bo i serca ludzi bardziej otwarte na potrzeby innych i wiem, że konkurencja silna – ale wiem też, że dla Kasi te święta i dni nadchodzące po nich – zwłaszcza jeśli trafią się mrozy nie będą radosne, będą pełne troski – troski o to za co kupić węgiel, za co naprawić samochód, za co kupić zwłaszcza diety weterynaryjne i mokre jedzenie – bo suchego trochę nazbierałyśmy i na razie nie jest to dobro pierwszej potrzeby. I może w Wigilijny wieczór któryś kot, któremu Kasia uratowała życie – przemówi…………..
    wiecie, że w Wigilię zwierzęta mówią ludzkim głosem…………..,
    ale będzie mógł jej jedynie powiedzieć ……
    – „Jak wygaśnie ogień w piecu i nie będzie czym napalić w piecu to wszyscy się mocno przytulimy i będzie nam cieplej”
    - ale czy to wystarczy ……..????

    Jeśli ktokolwiek z Was jest w stanie i ma chęć pomóc
    Na stronie Kasi na razie bardzo ubogiej ( ale popracujemy nad tym) są wizerunki kotów – można zostać ich wirtualnym opiekunem – przekazując darowiznę w wysokości 30 złotych miesięcznie.
    Wiem, że wiele osób w Polsce ma ogromne opory przed przekazywaniem pieniędzy, ale wiem też, że karma kupiona przez ludzi w sklepie jest znacznie droższa niż karma kupiona w hurtowniach, gdzie zaopatruje się Kasia, a dla niej liczy się w tej chwili każda złotówka i wiem, że ona te pieniądze choćby nawet malutkie wykorzysta najlepiej.
    Znam Kasię osobiście, staram się jej, choć trochę pomagać i było mi bardzo smutno, gdy parę dni temu zostawiałam ją przy bramie tego domu pełnego kotów – kotów, które mogą liczyć tylko na nią, a ona……….
    Mam nadzieje, ze okaże się, że może liczyć nie tylko na koty.

    Ja sama będę u Kasi jeszcze przed Sylwestrem – jeśli ktokolwiek z Was zdecydowałby się na wirtualną opiekę nad jakimkolwiek kotem i w ten sposób pomógłby Kasi – choćby miałby być wirtualnym opiekunem tylko miesiąc – obiecuję przesłać zdjęcie mailem i opowieść o moim osobistym spotkaniu z wybranym kotem – wirtualnemu opiekunowi i zamieścić fajny opis kociastego tutaj. ( Można mi zgłosić takiego szczęśliwca który zyska opiekuna wirtualnego na pw lub tutaj na forum - jak kto woli)

    W przytulisku przebywa ok 150 kotów - wiele z nich można obejrzeć tutaj:
    http://www.kociswiat.org.pl/adop_kotki.htm
    http://www.kociswiat.org.pl/adop_koty.htm

    Jak siadam do kolejnych opisów to mi zaczyna wszystko nieco wirować więc na początku postanowiłam nieco uporządkować (o ranyyy jak mi się prawie 200 kociastych nie pomiesza – będzie dobrze)

    Zaprezentowane kotki

    Kotki do realnej adopcji – do czasu znalezienia nowego domu szukające wirtualnych opiekunów
    Lampion – niezwykle przylepny, prawie niewidomy
    Babka – oryginalna, nieco plujaca z problemami żołądkowymi
    Lesio – 1,5 roczny chłopczyk, kiedyś pogryziony przez, grzeczny i bezproblemowy
    Żabcia – piękna mini koteczka, bezproblemowa
    Mamba – czarna 7 letnia kocia łobuziaka
    roboczo Olinka – czarna poparzona koteczka i wątek o niej

    Koty do raczej wirtualnej adopcji, dlaczego raczej – bo to koty z różnymi przypadłościami – schorowane, wymagające opieki „non stop” , ale także takie z trudnym charakterem lub takie co nie nauczyły się nigdy w pełni korzystać z kuwety.

    Lalka – szylkretowa piękność z charakterem
    Duch – piękny biały dzikus
    Jabłuszko – śliczna buraska, bzikowata
    Tycjan – piękny rudzielec, dzikowaty
    Kropek – biały, piekny, przytulasty, sikający, gdzie popadnie
    Peeska – syjamska dzika pięknosć
    Wyjec – kochana koteczka z padaczką; potrzebuje wsparcia na leczenie
    Martusia – białaskowa dzika pieknosć
    Kiwaczek – z problemami neurologicznymi, potrzebuje wsparcia na leczenie
    Maślaczek – kotek z Grzybowskiej
    Lisek – rudy kotek „jełopem” potrzebuje wsparcai na leczenie
    Agrafka – sparalizowana koteczka, zbieramy na wózeczek

    Jeśli ktokolwiek zechciałby zostać wirtualnym opiekunem któregoś kociastego - wpłaty nalezy kierowac na konto
    Fundacja Azylu "Koci Świat", Warszawa, Garncarska 37a,
    rachunek bankowy nr. 92 1060 0076 0000 3200 0095 6342 z dopisanym imieniem wybranego kociastego
    - koszt 30 złotych/m-c; na badania, leczenie i inne dodatkowe potrzeby będą licytacje i bedziemy się starali jakoś dozbierać.

    Wirtualny opiekun może liczyć na:
    wdzięcznosć kociastego i dwunogów
    sesję zdjęciową wybranego kota przy najbliższej okazji i relację o naszym spotkaniu
    I uwaga - idąc z duchem czasu i epoki - akcja promocyjna - pierwsi trzej wirtualni rodzice mogą liczyć na upominek specjalny - niespodziankę ( Nie bać się - kotow Wam nie powysylam w paczce Kaśka mi nie pozwoli ) śmiało, śmiało.

  2. #2

    Domyślnie

    Nikt nie domaga się fotoreportazu - ale co mi tam.
    Może ktoś chętnie przeczyta:
    Zaczynamy serial - obiecujemy dalsze odcinki.
    Serial ma tytuł - Koty z Kociego Swiata - 4xP - czyli poznaj, pokochaj, przytull, pomóż

    http://www.kociswiat.org.pl/

    Odcinek pierwszy - Odwiedzinki u mruczącej rodzinki ( 03.01.2007)

    Wybrałysmy się z aparatem foto do Kasi - żeby szersza publicznosć miala szansę poznać wyjątkowych mieszkańców tego domu.
    Uciekając przed szczekającymi mieszkańcami azylu - co by nas nie zalizały i nie wytaplały totalnie w błocie udałysmy się do kuchni.Oto w jakim doborowym towarzystwie piliśmy herbatkę


    – jak widać zlapanie się na miejsce siedzące nie jest takie proste:
    Jak widać ( proszę zwrócić uwagę na zeszyt leżacy na stole) zanotowanie informacji o fotografowanych modelach też nie jest proste i graniczy z cudem)



    W kuchni najbardziej absorbujące są oczywiście : Florentyna i Lalka. Tutaj Lalka prezentuje minę – zaraz złosć mi przejdzie i znowu przyjdę się pomiziać


    – chwilkę wcześniej zaanektowany do miziania dwunóg znudził się jaśnie panience i dostał w tzw. pysk pazurzastą łapą – taka to z Lalki humorzasta indywidualistka – wystarczy miźnąć nie w tym sektorze, w którym księżniczka sobie życzy i ma się za swoje.
    Lalka poszukuje wirtualnego opiekuna – koszt wirtualnego posiadania takiej cudnej podopiecznej niewielki ( 30 złotych miesięcznie) a jakaż przyjemność, w dodatku bez konieczności nakładania przed wyjściem do ludzi grubszej warstwy makeup’a.

    Z kuchni wyszłyśmy sobie na wybieg i tu nastąpił zmasowany atak Lampiona bez oka – Lampion bez oka prezentuje się tak:


    i jak widać jest kotkiem bardzo wylewnym w okazywaniu uczuć, chłopczyk jest drobniutki i ma ok. 2-3 lata. Miał połamaną miednicę i poważnie chore oczy. Jednego oczka nie udało się uratować , a na drugie oczko Lampion widzi niewiele. Ta drobna ułomność nie przeszkadza mu jak widać w bezbłędnym odnajdowaniu obiektu, na którym można się uwiesić i od którego można wymagać, aby miział, miział i miział. Lampionem jest żywym przykładem, że kaleki kot doskonale sobie radzi – był pierwszym kotem na wybiegu, który przylepił się do mnie. Lampion szuka swojego człowieka na tym świecie na którym mógłby bez tak dużej konkurencji uwieszać się do woli. Dokąd Lampion swojego wyłącznego głaskacza nie znajdzie można mieć jedyną i niepowtarzalną szansę zostania jego wirtualnym wieszakiem.
    Lampion był pierwszy, ale nie ostatni – jak tylko udało mi się przekazać Lampiona na inny wieszak , obdarzyła mnie swoimi względami Babka



    – (nie widać – bo doszłam do wniosku iż koty prezentują się znacznie lepiej beze mnie w tle ) ale zapewniam, że zostałam powgniatana ( miętka taka jestem, pewnie dlatego jej się podobało) za wszystkie czasy. Babka jest koteczką, która trafiła do Kasi z innego schroniska jako staruszka z jednym zębem. Koteczka nie jest wiekowa i ma więcej niż jeden ząbek – ale pomimo prób zdiagnozowania przyczyn powracających kłopotów żołądkowych do tej pory nie udało się ich zidentyfikować. Poza tym, że Babka szuka wirtualnego opiekuna, będziemy także starały się wspomóc ją poprzez bazarek, aby uzbierać na bardziej specjalistyczną i kosztowną diagnostykę, która może w końcu wyjaśni przyczyny powracających biegunek.
    I tak szczęśliwa i opluta ( Babka z powodu krzywego zgryzu chyba – nieco pluje – zwłaszcza, gdy jest bardzo rozanielona głaskaniem) udałam się zapoznawać się z innymi podopiecznymi Azylu. I tak trafiłam na Żabcie –

    Żabcia jest niezwykle urokliwa koteczką o niezwykłym wyglądzie. To taki wieczny kociak. Żabcia jest malusieńka, choć dorosła i ma krępą śmieszną sylwetkę. Aż się dziwię, że nikt w Żabci się jeszcze nie zakochał – bo moim sercem zawładnęła natychmiast i gorąco polecam ją do adopcji nie tylko wirtualnej, ale i realnej. Koteczka jest miła, niekonfliktowa, czyściutka i szuka domku. Oczywiście do czasu znalezienia tegoż - wirtualny opiekun by jej niezaszkodził.

    Na dworze było coraz zimniej i ciemniej i pozostały tam jedynie kocie indywidualności, które nie przepadają za człowiekiem, zwłaszcza obcym ( pewnie mają swoje powody).
    Pożegnał nas przepiękny Duch , który trafił do Kasi, kiedy jego starsza opiekunka z powodu stanu zdrowia, nie mogła się nim dalej opiekować ( Duch nie jest całkiem dziki, ale na pewno nie jest nakolankowy i ufny) i piękna Jabłuszko ( ma taką cudownie okrągłą twarzyczkę – jak okrągły smakowity owoc )
    Czy ktoś chciałby zostać wirtualnym opiekunem mruczącego Ducha



    , a może jakiś wielbiciej jabłuszek roztoczy opiekę nad słodką burą dziewczynką z okrągłą buźką ?




    Strasznie późno się zrobiło i kończę dzisiejszy odcinek. Do zobaczenia jutro.

  3. #3

    Domyślnie

    Niesamowite te kociaki, takie wypasione .
    "And no one sings me lullabies
    And no one makes me close my eyes
    So I throw the windows wide
    And call to you across the skies..."

  4. #4
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie


    gafinko a ile kosztuje przyjemnosc zostania wirtualnym opiekunem ducha badz jabluszka?

  5. #5
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    aaa!!! gapa jestem
    doczytalam - 30 zł

    luzik

  6. #6

    Domyślnie

    Gafinko, chetnie przeczytalam i prosze o wiecej
    slicznie to opisalas, a kociaki sa cudne
    trudno uwierzyc, ze jest tyle pustych kolan, ktore nie tesknia za cieplym krążkiem, żywym termoforkiem - traktorkiem, na zime, na zawsze
    nie wiedza co traca

    uwielbiam koty....

    pozdrawiam

  7. #7

    Domyślnie

    Odwiedzinki i mruczącej rodzinki cześć – 2

    Wczoraj chyba ze względu na późna godzinkę pamięć mnie już zawodziła, więc nie zaprezentowałam jeszcze dwóch znajomych z wybiegu.
    Oto piękny Tycjan, który mieszka u Kasi od 4 lat. Tycjan jak widać jest pięknym rudym kotem i choć wydaje się być silny i zaradny nie był taki zanim trafił do azylu. Znaleziony na działkach z wyłupionym przez innych pobratymców okiem – został wyleczony i zadomowił się w azylu, gdzie czuje się na tyle swobodnie, że nie zachowuje się jak totalny dzikus.



    Piękny Tycjan wierzy, że ktoś znajdzie miejsce w swoim sercu i potraktuje go wyjątkowo. Tak wielu marzy o rudym kocie – można mieć takiego na wyłączność, choćby wirtualnie.

    A to kochany i niezwykle urokliwy Kropek

    – jak widać kocha nie tylko ludzi, ale i psy ( na zdjęciu z Gabrysiem). Kropek trafił do azylu wraz z rodzeństwem, kocięciem będąc i choć cała jego rodzinka znalazła domki on pozostał w azylu z powodu tego, że nigdy nie nauczył się w pełni korzystać z kuwety. Kropek jest przekochanym, niekonfliktowym i radosnym kotem – zawsze gotów się bawić – nawet, gdy chętnych na zabawę brak. Kropek jest do adopcji ( choć jak wiadomo szanse na wyadoptowanie kota sikającego, gdzie popadnie, niestety niewielkie), ale na pewno byłby wdzięczny za wirtualną opiekę.



    Skoro na zdjęciu z Kropkiem ujawnił się Gabryś, to go przedstawię – jak widać Gabryś to niezwykle urokliwy, niewiele większy od mruczących czworonogów, czworonóg szczekający – kochany, przylepny i wychowany przy kotach. Gdyby ktokolwiek szukał takiego przyjaciela – Gabryś jest kawaler na wydaniu.

    To już jak na dziś znajomych z wybiegu koniec prezentacji – dalszy ciąg nastąpi wkrótce i zaprezentujemy pozostałe kociaste.

    Na pożegnanie moja ulubienica i Faworyta – Peeska – czyli jak sama nazwa wskazuje Prawie Syjamka. Peeska jest kotką tak samo piękną jak dziką – co niestety widać na zdjęciach.


    Jutro dalszy ciąg prezentacji

  8. #8

    Domyślnie

    Prezentacji część dalsza – wczoraj troszkę padłam, więc się troszkę opóźniło.

    W domu obiektów do fotografowania było mnóstwo, ale na początek wybrałyśmy kilka. Poznanie wszystkich podopiecznych zajmie mi troszkę czasu - mam nadzieję, że Was nie zanudzę i poznamy ich wszystkich razem.


    Na pięknym różowym tle prezentuje się panna Wyjec – koteczka niezwykła. Jest urokliwa i bardzo garnąca się do ludzi – jest jednak nieuleczalnie chora – ma padaczkę. Codziennie otrzymuje leki. Kiedy wyczuje, że nadchodzi atak – stara się szukać ukojenia w rękach człowieka – chce się czuć bezpieczna. Koteczka wymaga stałej opieki lekarskiej – leki na padaczkę nie są obojętne - koteczka powinna dostawać dobrze dobraną karmę i leki osłonowe. Miesięczny koszt jej utrzymania jest wyższy niż kotków zdrowych – kochana Wyjec czeka więc z utęsknieniem na wirtualnego opiekuna.




    A tutaj druga księżniczka także bladym różem otoczona. To Martusia – kiedy trafiła do azylu była całkiem łysą totalnie zaniedbaną koteczką – teraz prezentuje się jak widać pięknie – choć pozostała dziką koteczką. U Kasi ma jak widać ciepłe miejsce do spania i z dala od ludzi – Martusia czeka na wirtualnego opiekuna.




    A tutaj kolejne kocie nieszczęście – Kiwaczek



    – kotek jako jedyny uratowany z warszawskiej piwnicy, gdzie „dobrzy inaczej” postanowili radykalnie rozwiązać problem kotów – wszystkie koty zostały wytrute. Kiwaczek jedyny przeżył, jednak po trutce pozostały nieodwracalne zmiany – neurologiczne ( stąd Kiwaczek) i „rozwalone „ truciem jelita i przewód pokarmowy. Kiwaczek ma okresy lepsze i gorsze – jednak, co mniej więcej pół roku wymaga intensywnej opieki medycznej. Potrzebuje bardzo swojego osobistego patrona i sponsora. Zaopiekuj się wirtualnie Kiwaczkiem.

    I kolejny kotek specjalnej troski „ Maślaczek”



    – Maślaczek jak samo imię wskazuje został „zebrany” w piwnicy na Grzybowskiej. W tym rejonie w i tych piwnicach żyje około 80 kotów, niestety większość rozmnaża się między sobą. Stąd obciążenia genetyczne i koszmarne kłopoty zdrowotne niektórych kotów. Trzeba się będzie koniecznie tymi kotami zabrać – jak poustalam z Kasią co i jak - będziemy kompletować ekipę do zajęcia się tym problemem.

    A to kotek „jełopek ( mamuniu, żeby się tylko nie obraził ) . Ale dodam, że „jełopek” kochany. – Lisek. Został oddany przez właścicieli z powodu „ gubienia kupy”. Zresztą nie jest to problem jedyny Liska – Lisek dodatkowo ma niedowład tylnich nóżek. Potrzebne jest dokładne zdiagnozowanie Liska – i na ten cel będziemy zbierać pieniążki.



    A teraz dla równowagi całkiem zdrowy kotecek – Mamba



    – Mamba jest koteczkiem ok. 6- 7 letnim. Mamba miała w życiu szczęście – nie dość, że zdrowa to jeszcze miała to szczęście, ze trafiła na prawdziwych , wrażliwych i dbających o nią opiekunów. Ze zdziwieniem pewnie to czytacie – bo w końcu dlaczego w takim razie jest w schronisku – no właśnie z tej miłości ogromnej. Jej Pan tak bardzo przezywał to, że w czasie gdy jest w pracy Mamba siedzi sama i tęskni, ze żeby nie musiała już więcej cierpieć oddał ją do Azylu. Taki wrażliwy człowiek – ze świeca szukać.
    Mamba jest kotem słodkim i niezwykle rezolutnym – tak przyszło mi do głowy, że jak ktoś chce mieć kociego łobuziaka to taką energię chyba daje kotom to właśnie imię – Mój Mambo’ s jest bowiem w pełni męskim odpowiednikiem Kasinej Mamby – wszędzie go pełno, poluje na wszystkich domowników, otwiera wszystkie szafy i dostanie się wszędzie, żeby zjeść przy nim spokojnie posiłek trzeba zamknąć się najlepiej w WC – bo chwila nieuwagi przy konsumpcji i można zobaczyć osobisty plasterek szynki uciekający po stole i z gracją skaczący na szafę  Takie właśnie są Mambosy – Łobuziosy. Mamba jest koteczkiem do adopcji, ale oczywiście, jeśli ktoś chciałby zasponsorować szyneczkę dla Mamby i zostać jej wirtualnym opiekunem – zapraszamy. Można w ramach sprawowanej opieki zarządać zdjęć uciekającej szynki – kto reflektuje na taką sesję zdjęciową ?


    A to jest koteczek również prawie zupełnie kompletny i w dodatku ze zdrowym zrównoważonym charakterem – Lesio. Lesio trafił do Kasi wraz z rodzeństwem, które znalazło już domki. Jego nikt nie chciał – były bowiem do adopcji kotki ładniejsze. Lesio ma naderwany kącik oka – prawdopodobnie został zaatakowany przez psa – w tej chwili po wyleczeniu ten defekt urody nie rzuca się tak bardzo w oczy. I Lesio który ma zaledwnie 1,5 roku z radością zamieszkał by w nieco mniej licznej rodzinie. W końcu całe długie życie przed nim.




    Za chwilkę krótszą lub dłuższą dalszy ciąg programu.

  9. #9
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Gafinko

    bardzo chetnie zostane wirtualnym opiekunem ktoregos kota - tylko... nie wiem ktorego wybarac?
    Tycjan mi sie podoba - zawsze mialam slabosc do Rudzielcow
    Ew. moze pomozesz mi wybrac?

  10. #10

    Domyślnie

    zielonooka - strasznie się cieszę. Bierz rudzielca przepięknego.
    Piękny Tycjan choć jest piekny - jest tak samo w potrzebie jak inne kociaste.
    Porobię mu jakieś pikne zdjątka jak będę u Kasi - no i zgodnie z obietnicą ( jeśli oczywiście się zgodzisz i podasz mi namiary na pw) przygotuję upominek - on bedzie specjalnie dla Ciebie wykonany , więc chwilkę to potrwa, ale mam nadzieję, ze się spodoba.

  11. #11
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar MarzannaPG
    Zarejestrowany
    Mar 2004
    Posty
    1.967
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    37

    Domyślnie

    Żabcia to wykapana moja Niunia. Niunia też była taką niziutką koteczką, wiecznym kociakiem, nawet to umaszczenie podobne... aż się popłakałam. Moja Niunia odeszła od nas 2 miesiące temu, po długich bojach z rakiem... Przynajmniej zdążyliśmy do przeprowadzki, jeszcze sobie po ogrodzie pochodziła.
    Wracając do Żabci... Czy ona jest wysterylizowana? Nie obiecuję, że ją wezmę, choć bardzo bym chciała, bo na razie sprzeciw rodziny zmęczonej bojami o kocie zdrowie, gdy i ludzkie szwankuje. Teraz mój Misiek jeszcze zachorował... chyba nerki...

  12. #12

    Domyślnie

    Wszystkie kotki i koteczki u Kasi są wysterylizowane i zaszczepione.
    Jeśli ktoryś ma jakąś zidentyfikowaną chorobę to nigdy tego nie ukrywamy.

    Kasia szczepi koty na choroby wirusowe zanim trafią do kociej grupy, więc jest też spora gwarancja, że wzajemnie się nie zarażają ( choć są kocie choroby, ktore mogą być w uspieniu latami, są i takie na ktore szczepionki niestety nie ma), ale prawda jest też taka, że każdy kot, ktory nie pochodzi z hodowli, a został przygarnięty skądś, może być nosicielem ktorejś z kocich chorób.

    Nie mam zwyczaju naciskać, więc nie obawiaj się, ale jakby co - dla zyskania lepszych argumentów dla rodziny - zrobię specjalną sesję zdjęciową Żabuni przy najbliższej okazji. Ja sama gdy odszedł mój ukochany pies, musiałam go długo opłakiwac, żeby zdecydowac się na kolejnego przyjaciela - więc rozumiem to, że nie zawsze ma się siły od razu na kolejnego przyjaciela.

  13. #13

    Domyślnie

    Zapomnialam jeszcze zaprezentowac dziewczynkęk, ktora bardzo potrzebuje wsparcia.

    To jest koteczka nazwana Olinką - trafiła do Kasi przed sylwestrem - zostala przyniesiona do jednej z lecznic, jakoby pogryziona przez psa. Lekazr jednak po obejrzeniu ran stwierdził, że są to rany po oparzeniach lub oparzeniach chemicznych. Kotka musiała tak wiele wycierpieć, a jednak jest ufna i garnie się do człowieka - nawet ode mnie ( choć widziała mnie pierwszy raz w życiu) wymagała, aby ją miziać - tylko ja się balam, żeby jej nie sprawić bólu. Koteczka bedzie jeszcze wymagała leczenia, ktore pewnie będzie kosztowne ( nie wiadomo dokładnie po czym są rany, więc trudno powiedzieć jak będą się goić) - jesli ktoś chciałby wesprzeć tą koteczkę tak skrzywdzoną przez ludzi mozna dokonać wpłaty na konto podane wcześniej z dopiskiem Olinka

    Oto skrzywdzona Olinka

  14. #14
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Gafinko no to ja zostane w takim razie "sponsorka" Tycjana i Kiwaczka
    60 zlotych miesiecznie - nie majatek
    jutro wplacam
    buziaki!!

  15. #15
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    aha- jak bys np. kiedys tam sie wybierala do tego azylu... to chetnie bym sie z Toba zabrala (tez jestem z Warszawy) i zobaczyla te "moje" kociska
    jesli oczywiscie nie byl by to jakis problem czy klopot

  16. #16
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    A mnie się podoba Jabłuszko Poproszę namiar na konto

    Pozdrawiam

    Sorki - już znalazłam konto ( ciemniak )
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  17. #17
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Nefer ! super
    tez sie nad Jabluszkiem zastanawialam [ w sumie moze to jabko nasz forumowy powinien zasponsorowac? ]
    a konto mozna znalesc tu:
    http://www.kociswiat.org.pl/fundacja.htm

  18. #18
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Mordkę ma super !! Taki Joda
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  19. #19

    Domyślnie

    Kobitki, ale mi radochę zrobilyście przed zaśnięciem. Wielkie dzięki.
    Na podarki się umówimy, jutro się odezwę bo teraz z tej radości az mi się w klawisze krzywo klika.

    zielonooka - a my mam nadzieję, się umówimy i pojedziemy w odwiedzinki.

    Wszystkim wesołych i spokojnych snów.

  20. #20
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Kasa poszla

    a ja licze ze jakos uda sie razem "wyprawic" do Azylu

Strona 1 z 3

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony