dodam tylko , że kiedyś takich robótek panny uczyła matka , potem szkoła ( sama pamiętam jak w szkole , haftowałyśmy krzyżykiem szyłyśmy proste bluzki , fartuchy ....) a teraz co druga panna nie umie igły w ręku utrzymać, guzika mężowi przyszyć , spodni załatać ...już nie mówię o skróceniu ......a uczyli też cerowania skarpet , na szczęście przyszła do nas chińska tanizna i mamy odpuszczone
potem będę smutać