dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+

Zobacz wyniki ankiety: Czy Twoj kot jest wysterylizowany?

Głosujących
34. Nie możesz głosować w tej sondzie
  • Tak

    29 85,29%
  • Nie

    4 11,76%
  • Nie wiem

    0 0%
  • Nie mam kota

    1 2,94%
Strona 3 z 5
Pokaż wyniki od 41 do 60 z 81
  1. #41

    Domyślnie

    Bardzo dziękuję za foto. Łatwiej zrozumieć "jak przechodzi się zabieg" na bieżąco, niz ze wspomnień. Nie wygląda to strasznie.

    Moja koleżanka też ma neve, straszny problem z rujkami i też zabieg wkrótce.
    Ucieszy się ze zdjęć.

    Duża ta Twoja kotka, przynajmniej tak wygląda na zdjęciach.

    zdrowiejcie szybko

    Wstawie później aktualne foto mojej kotki w wątku z gębami.

  2. #42
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... ŻĄDŁO FORUM Avatar JoShi
    Zarejestrowany
    Mar 2004
    Skąd
    mazowieckie
    Posty
    9.894
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    184

    Domyślnie

    Maciupeńkie to cięcie... Moje kotki miały nieco większe. chyba 5 szwów.
    Na świecie nie ma innych zjawisk, poza zjawiskami fizycznymi...
    Dziennik na forum :: Dziennik ze zdjęciami :: blog

  3. #43

    Domyślnie

    .
    Ostatnio edytowane przez isztar ; 23-01-2015 o 16:53

  4. #44

    Domyślnie

    Isztar ciesze sie ze wszystko poszlo pomyslnie. zycze szybkiego powrotu do zdrowia.
    P.S.
    Sliczna ta Twoja kocica.
    "And no one sings me lullabies
    And no one makes me close my eyes
    So I throw the windows wide
    And call to you across the skies..."

  5. #45

    Domyślnie

    CELTOREK, czy możesz napisać mi gdzie można kupić taką kicię jak twoja.Bardzo podobaja mi się koty syberyjskie, ale do tej pory miałam do czynienia tylko z "dachowcami".Czy ta rasa jest bardzo wymagąjaca?
    Czy będzie nietaktem jak spytam ile trzeba zapłacić za takiego kotka?Jeśli nie chcę jeździć na wystawy, to czy musi mieć rodowód?
    Pozdrawiam.[/b]

  6. #46

    Domyślnie

    Cytat Napisał Aszka
    CELTOREK, czy możesz napisać mi gdzie można kupić taką kicię jak twoja.Bardzo podobaja mi się koty syberyjskie, ale do tej pory miałam do czynienia tylko z "dachowcami".Czy ta rasa jest bardzo wymagąjaca?
    Czy będzie nietaktem jak spytam ile trzeba zapłacić za takiego kotka?Jeśli nie chcę jeździć na wystawy, to czy musi mieć rodowód?
    Pozdrawiam.[/b]
    Ja kicię kupiłam w Lublinie (Goldensyberia), znalazłam ofertę przez gratkę albo kupsprzedaj. Szukałam około 3-4 miesiące.
    Wybierałam kotkę JAKO PIERWSZĄ z całego miotu (1200zł). Miała śliczną siostrę, całą siwą (niebieskawą) długowłosą, bardzo wesołą (800zł). Żałuję że nie kupiłam obudwu.
    My też wcześniej mieliśmy dachowca, który był (dla mnie) najwspanialszym kotem, BARDZO MĄDRYM itd, ale był kotem wychodzącym i zginął w 2006 r pod samochodem.

    Moim zdaniem ta rasa nie jest wymagająca. Musi miec coś do wspinania, mogą być takie budki z drapakiem z allegro. Kotka jest niewyobrażalnie ciekawska, szybka, chodzi za domownikami krok w krok, uwielbia się wspinać. Jak do tej pory była bezproblemowa.
    Małego kotka bierze się do domu w wieku około 10 tygodni, umie już zalatwiać się do kuwety.


    Ja kupiłam kotkę z rodowodem:
    1.chcę mieć pewność, że to jest kotek syberyjski, a nie kotek po prawie syberyjskiej matce i in, czyli "dachowiec"
    2.gwarancja zdrowego zwierzątka- bardzo ważne (trzeba poszukac hodowli

    Wydaje mi się , ze kotek bez rodowodu kosztuje ok 400-500 zł.

    Jeśli nie chcesz jeździć na wystawy
    możesz taniej kupić kotka z rodowodem (troszkę starszego ok 4-5 miesięcy), który pozostał w hodowli, bo nie znalazł nabywcy. Trzeba podzwonić po hodowlach i spytać.

    Życzę trafnego wyboru

    Wstawie zdjęcia w gębach zwierzaków, ale dopiero za tydzień

    Pozdrawiam

  7. #47
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) KSIĄŻNICZKA FORUM:-) Avatar Maluszek
    Zarejestrowany
    Jul 2002
    Posty
    12.329

    Domyślnie

    Byłam wczoraj na wystawie kotów w Warszawie i 3-miesięczne kociaki syberyjskie kosztowały ok. 1200 zł.

  8. #48

    Domyślnie

    Bardzo dziekuję za odpowiedzi.Szukam przez internet po róznych hodowlach, ale tam wszystko "zarezerowane" lub "kupione"
    A dlaczego zdecydowaliście się na kociczkę?
    Mnie też w zeszłym roku zginęła ukochana kotka - niestety najgorsze jest to,ze nie wiemy gdzie,ponieważ została ze szwagierką gdy pojechalismy na wczasy.Chyba wolałabym wiedzieć,ze nie żyje niz żyć nadzieją,że może kiedyś wróci.Przeżyliśmy jej sterylizację bardzo ciężko ponieważ dostała zakażenia.Myśleliśmy,że się "nie wyliże", ale udało się - niestety nie cieszyliśmy się długo
    Jak chcesz utrzymać swoją sybiraczkę w domku?
    pozdrawiam.

  9. #49

    Domyślnie A jak jest u spasionych kotek?

    Mam jeszcze jedno pytanie, poniewaz "opiekuje" sie jeszcze jednym kotem, bardziej wirtualnie, ale bede sponsorem sterylki, jak to jest ze sterylizacja kotek, ktore sa bardzo grube? Pewnie biedactwa duzo ciezej przechodza taka sterylizacje, prawda?
    "And no one sings me lullabies
    And no one makes me close my eyes
    So I throw the windows wide
    And call to you across the skies..."

  10. #50

    Domyślnie

    Dopiero dziś weszłam na forum. Isztar masz szczęście, że trafiłaś na lecznicę, która sterylizuje tzw. małym cięciem. Niestety większość lecznić zwłaszcza w mniejszych miejscowościach robi duże nacięcie.
    Co do poruszonego tematu kota z rodowodem lub bez. RASOWY = RODOWODOWY. Również kota na kolanka, czyli niewystawowego możesz kupić z rodowodem w granicach 500 złotych. najlepiej wejść na stronę lub forum rasy, która Cie interesuje i tam popytać. Są to zazwyczaj juz kastrowane koty. A jesli nie, to napewno podpisując umowę sprzedaży z hodowcą będziesz zobowiązana wykastrować kociaka. Koty na kolanka to koty, które nie mogą z różnych względów być przeznaczone do hodowli.
    Pozdrawiam

  11. #51

    Domyślnie

    .
    Ostatnio edytowane przez isztar ; 23-01-2015 o 16:52

  12. #52

    Domyślnie

    Cytat Napisał Aszka
    Szukam przez internet po róznych hodowlach, ale tam wszystko "zarezerowane" lub "kupione"
    -przychodziłam identyczną drogę (zniecierpliwienie i zniechęcenie, więc bardziej się cieszyłam gdy przyjechałam do domu z kotką)

    A dlaczego zdecydowaliście się na kociczkę?
    - miala podobne ubarwienia jak nasz pierwszy kot Borysek. Sąsiadka ma dwie kociczki i "wytłumaczyła mi", że kotki są wierniejsze i nie uciekają tak jak kocurki. Jej nie uciekły, zobaczymy czy sprawdzi się to u mnie.

    Chyba wolałabym wiedzieć,ze nie żyje
    - też tak myślałam do momentu, aż przyszła sąsiadka i....musiałam zakopać kotka.
    Lepiej myśleć , że znalazła sobie inną rodzinę - serio tak sądzę.

    Myśleliśmy,że się "nie wyliże", ale udało się - niestety nie cieszyliśmy się długo
    -podobna sytuacja, leczyliśmy go ok pół roku i też nie cieszyliśmy się zbyt długo

    Jak chcesz utrzymać swoją sybiraczkę w domku?
    - jeszcze nie wiem

    http://syberiak.republika.pl/aktual.htm moja kotka jest stąd, ma na imię Bajka-pierwsza z lewej (dolne trzy foto)

    pierwsza z prawej str jest jej siostra Brenda[/list]

    Właściciele hodowli są ok, odpowiadają na maile.

    tu jest dużo do czytania http://www.sibcatclub.pl/index.php?url=sukcesysib może znajdziesz cos ciekawego dla siebie

    pozdrawiam

  13. #53

    Domyślnie

    Cytat Napisał isztar
    Nawet nie znałam tej lecznicy, a adres wziełam z listy lecznic biorących udział w akcji sterylizacji.
    A Gaja od następnego dnia po sterylce zachowuje się jak by nic się nie stało, apetyt ma za dwóch, nie dostawała żadnych środków przeciwbólowych a jak się jej pozwoli, to biega i skacze cały czas. Jedynie tymi szwami się trochę martwię bo wylizała je dokładnie pierwszego dnia
    Witaj

    widok Twojej kotki optymistycznie nastraja do tematu sterylizacja. Wyglada rzeczywiście dobrze.
    pozdrawiam (wstawie nowe fotki kotki w sobotę)[/list]

  14. #54
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) KSIĄŻNICZKA FORUM:-) Avatar Maluszek
    Zarejestrowany
    Jul 2002
    Posty
    12.329

    Domyślnie

    Isztar - piękna ta Twoja kotka Bardzo przypomina mojego birmana Różnią się tylko tym, że mój ma jaśniejszy pyszczek i białe znaczenia na łapkach.

  15. #55

    Domyślnie

    zaglosowalam na TAK

    U nas na wsi pokutuje plotka, ze kotka lub suka powinna choc raz miec potomstwo, bo............ no wlasnie nikt nie potrafi powiedziec dlaczego

    mam dwie kotki, jakis czas temu zapyatlam weta co mysli o sterylizacji i o krazacej famie o ktorej pisalam powyzej.
    A on mi to: "paniiii, prosze podac jeden powod, dla ktorego ciaza ma skutki zdrowotne dla kotki, tylko jeden niech pani poda"

    a wiec obie kotki sa kastratki, przy czym decyzja o sterylce u mlodszej zostala przyspieszona przez pojawienie sie u niej paskudnego ropomacicza, po ktorym cudem uszla z zyciem.

    Teraz ciecie robi sie malutkie, zakladaja 1-2 szwy, goi sie szybciutko. Zadnych problemow nie bylo.

  16. #56
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Sterylizowac!!!

    Nie czytalam poprzednich wypowiedzi wiec pewnie moje argumenty sie powtorza ale powiem :

    1. Jest cala masa bezdomnych kotow .

    2. Nie ma sensu produkowac nastepnych [ nierasowych , niehodowlanych]
    Zwlaszcza jak mamy mozliwosc zeby do tego nie dopuscic

    3. Nawet jesli znajdziemy im (naszym kocietom) jakis dom to w ten sposob "zabieramy" dom tym innym nad ktorych rozmnozeniem nikt nie mial mozliwosci zapanowac i nie dopuscic np. dzikie koty itp. (lub mial to w ....nosie )

    4. Skoro nie planujemy rozmnazania - po co meczyc kotke/kocura ?

    5. Srodki farmakologiczne nie sa az tak skuteczne i wg wielku lek. wet. moga prowadzic do powiklan (np. ropomacicze)

    6. Kot po kastracji sie nie roztyje o ile tylko ma madrego wlasciciela ktory nie da sie zterroryzowac (czesto po kastracji wzrasta apetyt ale od tego kot ma Pana/Pania zeby nie pakowal w kota tyle zarcia az nam sie roztyje do rozmiarow szafy gdanskiej }

    5. Nie personifikujmy zwierzat i nie przypisujmy im ludzkich uczuc , rozterek i duchowych problemow i poczucia "okaleczenia" - watpliwe wydaje sie aby kot czy kotka mial swiadomosc kastracji i odczuwal krzywde z powodu "pozbawienia go" popedu seksualnego i mozliwosci romnazania. Ja przynajmniej takich kotow (psow) nie znam a mialam do czynienia z ogromna iloscia wysterylizowanych i nie kotow -.

  17. #57

    Domyślnie

    Zdecydowanie TAK-przede wszystkim dla dobra kota/kotki. Mam dwa kocury, jeden jest juz po, a drugi tuz przed zabiegiem.

    celtorek, jakie masz sliczne to kocie

    A to moje grubcie kochane:

  18. #58

    Domyślnie

    Zdecydowanie TAK-przede wszystkim dla dobra kota/kotki. Mam dwa kocury, jeden jest juz po, a drugi tuz przed zabiegiem.

    celtorek, jakie masz sliczne to kocie

    A to moje grubcie kochane:

  19. #59

    Domyślnie

    Jola_K - nie jestem propagatorem tych "prawd ludowych", nie o to pytalam.

    zielonooka - dzieki za odp. ale rowniez, msci sie niedoczytanie mojego zapytania

    Chodzilo mi glownie o to, czy jest sens sterylizacji, kotki, ktora nie ma szans na rozmnozenie praktycznie, czy warto narazac zwierze na trudy zabiegu, jesli i tak nie ma kontaktu z innymi kotami.
    "And no one sings me lullabies
    And no one makes me close my eyes
    So I throw the windows wide
    And call to you across the skies..."

  20. #60
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... WSZECHOBECNA Avatar zielonooka
    Zarejestrowany
    May 2004
    Posty
    9.942
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    54

    Domyślnie

    Cytat Napisał Mufka
    Chodzilo mi glownie o to, czy jest sens sterylizacji, kotki, ktora nie ma szans na rozmnozenie praktycznie, czy warto narazac zwierze na trudy zabiegu, jesli i tak nie ma kontaktu z innymi kotami.
    a sorry nie doczytalam

    Ale juz wiedzac w czym "problem" - pytanie: czy na 100% mozna zalozyc ze nigdy przenigdy kotka nie wyrwie sie z domu i np. nie "pojdzie w tango?"
    albo ze na 100% do konca zycia bedzie przebywac tam gdzie teraz?
    z tymi ludzmi z jakimi jest teraz (pilnujacymi zeby do rozmnozenia nie doszlo) bywa roznie....
    dwa- wg mnie lepiej raz i porzadnie i nie meczyc kota wizytami (co miesiac) u weta i zastrzykami itp.
    trzy - zdaje sie (tu trzeba by spytac madrego weterynarza) ze mimo wszytsko srodki hormonalnie nie pozostaja zupelnie bez wplywu na organizm (nie tylko kotek ) i u zwierzat moga przyczynic sie do jakis tam komplikacji (chyba wlasnie ropomacicza )
    po co wiec narazac zwierze nawet jesli ryzyko zachorowania jest nieduze?
    Juz calkiem egoistycznie - jest to wygodne - wlasciciel nie musi pamietac o systematycznych zastrzykach , ekonomiczne - duzo tansze niz faszerowanie kota hormonami przez x lat.... itp .

    Sterylka na pewno jest dla kotki jakims stresem ale dobrze przeprowadzona zdejmuje nam klopot z glowy raz na zawsze, jest raczej bezpieczna i z tego co wiem nastepnego dnia duzo kotek juz jest w calkiem niezlej formie (u kocurow to zwykle nastepnego dnia nawet nie pamietaja zabiegu)

Strona 3 z 5

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony