jola_krzysiek
Procedury pozwalają Policji strzelać do ludzi w pewnych określonych przypadkach gdy stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia innych a Ty twierdzisz że nie wolno odstrzelić psa
Oczywiście powtarzam, nie mówimy o typowym wiejskim kundlu, który leży gdzieś przy drodze i najwyżej traktor obszczeka. Mówimy o byczkach trzymanych na posesji, które ktoś wypuszcza aby sobie pobrykały luzem i zgubiły nadmiar energii, terroryzując okolicę. Normalny myśliwy rozwiąże taki problem i spokojnie się wybroni. Specjalna procedura dotyczy psów w lesie, 200 metrów od zabudowań i coś tam jeszcze nie stwarzających zagrożenia lecz pozostawionych bez nadzoru, ale nie o takich mówimy.
Oczywiście że to nie psy są winne tylko źli lub głupi ludzie ale niestety to psy będą ponosić konsekwencje. Często gęsto właściciel jest mocno zaimpregnowany na jakiekolwiek argumenty i ma cały świat w nosie a dać się podporządkować puszczanym luzem psom nie wolno.
Rozwiązanie zaproponowane przez retrofooda
Znaczy sąsiada zastrzelić w pierwszej kolejności.
bardzo mi odpowiada ma się rozumieć ale z tego wybronić się już nie będzie tak łatwo.