Witam
Czasem czuje sie jakby istnialy 2 rzeczywiscosci , prawdy internetowe i realne, a dotyczy to sterylizacji. Czytalam mase artykulow o zaletach sterylizacji, prostocie jej wykonania , na forum miau itp wrecz jest zalecana... Ale w moim miescie weterynarz odradza, bo to nie jest zgodne z natura, zwierzeta krocej zyja, tyja i jest to dla nich niebezpieczne (znaczy te tycie). Moja kuzynka wysterylizowala kotke i tez twierdzi, ze zaluje tego kroku bo kotka cierpiala strasznie. Eh...
Moja kocica nie jest kotem wychodzacym samodzielnie, wychodzi tylko w letnie miesiace na smyczy lub jest noszona na rekach, luzem biega tylko po dzialce i jest to latem kiedy nie ma rui. Dlatego jest minimalna mozliwosc, ze zostanie matka, a jesliby zostala to oczywiscie znajde dom dla kociakow (mam w tym wprawe , znaczy w znajowaniu dobrych domow, nie w rozmanazaniu kotow oczywiscie)
Sterylizowac w takiej sytuacji czy nie? (kotka niedlugo skonczy rok)