I znowu dowiadujemy się jak zbudować dom energooszczędny wydając kilka (-naście) tysięcy złotych więcej. Czy nie ma w M. autora, który potraktowałby problematykę kompleksowo.
Budowa domu energooszczędnego to nie tylko urządzenia techniczne, ileś cm więcej izolacji, staranność wykonania i inne bajery sprzedawane przez firmy.
Jest jeszcze cały dział Pt. „Jak chwilę myśląc, nie wydając ani zł można zaoszczędzić ileś tysięcy złotych”. Nie macie tam fachowców od pasywnego pozyskiwania energii.
W artykule co prawda wspomniano o współczynniku A/V jako bardzo ważnym (zdawkowo ale wspomniano) i na tym koniec. Równocześnie w przykładowych projektach bez litości wydłużano linie ścian.
Niech będzie zaznaczone, chcesz mieć dziedziniec wewnątrz domu, zapłacisz ileś zł więcej za wykonanie i ileś zł więcej co roku za ogrzewanie.
Chcesz mieć malutkie balkoniki, praktycznie jesteś bez szans na ich dobre ocieplenie. I masz w Sympatycznym dwa małe grzejniczki ogrzewające Pana Boga.
Chcesz mieć podcienie od południa, rezygnujesz z pozyskiwania energii słonecznej przez szyby. Kosztuje to tyle a tyle złotych przy wykonaniu i tyle złotych w corocznym użytkowaniu.
Masz kaprys to zastosować, ładuj się w większe koszty świadomie, gódź się świadomie na wyższe koszty użytkowania.
Przy tak potraktowanym artykule i przykładach nie sposób wytłumaczyć żonie, że jej wybrany projekt wcale nie jest energooszczędny, bo ma te udziwnienia. Nawet gruba izolacja nie pomoże.
Nie ma o co kopii kruszyć? Różnica pomiędzy Taktownym (bez wielkich udziwnień) – 47,6 kWh/m.kw./rok, a Na Każdą Pogodę 67,5 kWh/m.kw./rok to 40 % kosztów ogrzewania. Zgoda, ktoś chce koniecznie mieć osłonięty taras. Niech ma. Jeszcze raz podkreślam, niech czyni to świadomie, niech wie, buduje mniej energooszczędny dom. Za zachcianki będzie płacił do końca mieszkania w nim. Co roku.
Do kompleksowego potraktowania sprawy przydałyby się jeszcze dwa artykuły:
1. Pasywne pozyskiwanie energii w domu.
2. Jak drobne wyposażenie wpływa na jej zużycie (żaluzje, termostaty na grzejnikach, ekrany zagrzejnikowe). Drobiazgi, które drogo nie kosztują lecz zwracają się szybko.