z tego czym impregnowac łaty to nie ja się bedę tłumaczyć- napisałąm tylko to, czego dowiedziałam sie od producenta- po prostu dzielę sie wiadomościami uzyskanymi

muszę przyznać, że bardzo podoba mi się pomysł deskowania i osłonięcia membrany papą jednak zakładanie w trakcie zacmienia-hmm..cięzko sie budowac, skoro zacmiień tak mało w roku hiih

odnosnie błędów- ja nawet jestem pewna, że będą!- cudów nie ma niestety. jednak wczesniej bardziej zwracałam uwagę na wykończenie i błedy popełnione..z niektórych zdaje sobie sprawe i postaram sie ich nie popełnić- za to domyslam sie , że tym razem znajde inne niedoróbki, o możliwości popełnienia których pewno jeszcze nawet nie wiem
a teraz postanowiłam ambitnie zająć się podstawami- stąd dokłądne zainteresowanie np.techniką kładzenia i odpowiednim przygotowaniem dachu itp.. tym bardziej, że taki sposób krycia dachu będzie u mnie po raz 1wszy.

oczywiście, że umowa z keirbudem nie dotyczy kładzenia membrany- jego sprawdzanie kończy się na więźbie- jednak mam zapewnione (żadna łaska- za opłatą), że mogę w każdym momencie wezwać go na budowe żeby sprawdził dokładność wykonania- dachu, tynków, wylewek, nawet do glazury sie zgłaszał- ale to juz bym zbankturowała na jego dojazdach

kiedyś po prostu uważałam- murarz wie co robi i każdy po kolei też- wkraczałam dopeiro na etapie stolarz, glazurnik itp.. jednak tym razem- chyba na swoje nieszczęście zalogowałam sie na forum, poczytałam ile rzeczy można sp..itolić po drodze na każdym etapie- że staram sie chociaż w minimalnym stopniu wiedzieć o co chodzi w danym etapie i jak ma być, żeby wszytsko miało ręce i nogi..

zresztą wczesnie zebrałam naukę od hudraulika, glazurnika- jak robili co chcieli, a kończyło sie porpawkami- teraz mam plan starac sie bardoz dokłądnie wsyztsko ustalać.
np. hydraulik wchodzi do lazienki- tłumacze jak będzie ułożona glazura, jak będzie zbudowany blat pod umywalkę- na stelażu oklejony glazurą- można wymierzyc wysokośc umywalki. uroczy pan stwierdził, że cos wymyslam i można sobie blat z PCV dociąć.. założył rury- oczywiście jak on chciał.. okazało się że nie sięgaja do kolanka- ozdobnego, chromowanego. jego rada- plastikowa, żółta złączka.. - oczywiście zbijał glazure i przedłużał rury- ale to rpzykład jak sie czasem nie licza z kobieta na budowie-bo co ona tam wie..
zreszta pouczona zostałąm niemiło przez hydraulika, że kto tak wysoko umywalki montuje.. dodam, że pan nizszy ode mnie -może stąd inne zdanie- ale druga łazienke robił juz inny
więc tym razem postanowiłam wiedzieć mozliwie dużo co oczywiście nie znaczy wszystko- niestety nie da rady znać sie na wszystkim - bo domy sami byśmy sobie budowali..

ale widzę, że tyle energii wkładam w ten pierwszy etap, że tym razem chyba zapału zabraknie na finiszu..- poprzednio dopiero na wykończeniówce sie uaktywniłam.

pozdrawiam i obiecuje, że kolejne złote mysli producenta zachowam dla siebie