Witam wszystkich na Forum.
To mój pierwszy post tutaj.
W przyszłym roku rozpoczynam budowę na działce bez dostępu gazu.
Uważnie czytam posty dotyczące ogrzewania i widzę, że nie jest to łatwa decyzja.
Wpadłem natomiast na pewien pomysł, z tym że nie bardzo wiem jak wykonać potrzebne obliczenia i czy to wogóle ma jakiś sens.
Mianowicie:
Dom parterowy bez poddasza ok 150m kw.
Ogrzewanie podłogowe - wodne. Nie wiem jeszcze na jakie podstawowe źródło ciepła się zdecyduję ale wpadła mi myśl o systemie wspomagającym.
Duży, przewymiarowany solar zasilający w lecie c.w.u. w zasobniku domowym. W momencie, gdy zasobnik osiągnie wymaganą temp., solar przełączy się na zasilanie bardzo dużego (nie wiem dokładnie ile - może 10, może 20tys litrów) zbiornika wodnego zakopanego w ziemi na 2-3metry i zaizolowanego powiedzmy 20cm warstwą styropianu.
Podejrzewam, że przez parę miesięcy temp. wody w dużym buforze wzrosłaby do powiedzmy 50-60st. a następnie - pod warunkiem dobrej izolacji cieplnej - można by wykorzystać to ciepło jesienią i może zimą przepuszczając np. przez wymiennik płytowy do podłogówki w domu.
Teraz pytanie - czy dałoby się obliczyć wymaganą pojemność tego zbiornika oraz jak duże byłyby straty ciepła - tzn. jak szybko następowałoby jego samoistne wychłodzenie? Czy to ma jakiś sens?

Pozdrawiam.