wiadomo, ze dawniej zadania z matmy były wnoszone w kanapkach /rozwiązywał najlepszy uczeń i puszczał w obieg, nauczyciele rozwiazywali i podrzucali zwiniete w kulki, itd.
generalnie większość oszukiwała i odpisywała ... nawet Ci wybitni .../
teraz ma sie to zmienic ...
zadnych sciąg
przyszły muzyk, plastyk, sportowiec - trener, historyk czy botanik maja zdawac matme

czy poradzą sobie bez sciąg ?
czy te wszystkie wkute na pamięc wzory choc raz w zyciu do czegoś im będą potrzebne ? - nie mówie o podstawach matematyki, a o poziomie obowiązujacym na maturze
czy blokowac droge na studia ludziom, którzy nie czują matmy ?
co o tym myślicie ?