Nadzieja umiera ostatnia Tak jak mówiłem będę miał tydzień w tydzień wolne 3 pełne dni (nie licząc niedziel) na robotę na budowie, pomoc znajomych (dorywczą) oraz "kierbuda" w rodzinie na każde zawołanie (w sensie konsultacji i ew. dorywczej pomocy). Się nie uda samemu to będę szukał ekip i przestrzelę budżet - trudno większy kredyt się weźmie.