Napisał
mcmagda
Ja natomiast bardzo żałuję, że jakiś czas temu nie wzięłam kredytu i nie kupiłam mieszkania. Nie dlatego, że chciałam to zrobić za gotówkę, ale nie byłam pewna czy chcę w tym kraju i tym mieście zostać. W efekcie nie mam jak moi rówieśnicy niewielkiego, ale cennego mieszkanka, które kiedyś wydawało się strasznie drogie i teraz już nie tak wielkiego w porównaniu do zarobków kredytu we frankach.
Jak już doszłam do wniosku, że zostajemy z meżem w Polsce to się rynek rozszalał, ceny były niebotyczne i stwierdziliśmy, że wolimy działkę i ją kupiśmy w kredycie na 110%. Potem wzrosły ceny materiałów i robocizny i jak się już psychicznie przygtowaliśmy do dużo większego kredytu i kosztu to oczywiście wlanął kryzys finansowy. I się znowu zawiesiliśmy, bo największa niepewność na naszych zarobkach, a utrata pracy w trakcie budowy trochę mnie przeraża, ale pewnie odczekamy pół roku i się zadłużymy na do końca życia.
Więc nie przekonują mnie argumenty, że lepiej było najpierw zacząć inwestować, bo akurat inwestycje w nieruchomości wyszyły rówieśniokom bardzo dobrze, a przy małym wkładzie kapitałowym ciężej coś z rynku finansowego zdjąć. Nikt z nas nie wie co będzie za rok i kilka lat, jak się ułoży na giełdach, jaki skoczą ceny nieruchomości i jakie będą kursy walut. Różni nas skłonnośc do ryzyka, ale bez ryzyka nie ma wysokich stop zwrotu. I dla mnie wzięcie kredytu na wiele lat pod zastaw nieruchomości jest jednak mniej ryzykowane niż zakładanie, że się więcej zarobi na inwestycjach.
Ech pytanie jest bez odpowiedzi.
Jak to mawiają moi teściowie, którzy 2 lata temu zakończyli spłacanie kredytu po 25 latach - bierzcie kredyt na maksymalnej zdolności, młodzi jesteście, zarabiać więcej będziecie, a tak tanich pieniędzy już nigdy nie dostaniecie.
Jak to mawiają moi rodzice, który największy kredyt mają na pralkę na raty - o Boże, kredyt, a jak się coś wydarzy to bez niczego zostaniecie.
A my?
Brak zakupu mieszkania w pierszej pracy w kredycie - wielki błąd
Zakup działki w kredycie na 110% - świetny pomysł
Wniosek: brać kredyty