Dorcha - problem jest dość prosty, choć swego czasu mało zawału nie dostałem przez niego Wystarczy, że pracujecie w środku kiedy na dworze jest temp poniżej 0. Dostarczacie ziększoną dawkę wilgoci (a jak narazie paroizolacji nie ma), ta przechodzi przez wełnę, osiada na folii i robi się szron. Nazbiera się tego, nazbiera a potem przychodzi cieplejszy dzień i... mamy mokro. Teraz jedyne co można to po ociepleniu nie zakładac paroizolacji, żeby wełna jak przyjdą ciepłe dni mogła dobrze wyschnąć.