Dla mnie ten gość powinien dostać od wielu firm medal za wytrwałość. No i co ważne, jeśli dokładne opisanie okien jest takie nieważne, to skąd taki opór, u wszystkich? A może stąd, że później w karcie gwarancyjnej można znaleźć taki oto zapis:
"Profile stolarki szczególnie białokolorowej i kolorowej, mogą pod
wpływem oddziaływania różnicy temperatur ulec wygięciu w granicach do
wartości l/300. Jest to zjawisko normalne i jeżeli stolarka funkcjonuje prawidłowo,wygięcia nie są wadą."
Jarek, wytłumacz mi teraz łopatologicznie co może "funkcjonować prawidłowo" w oknie ugiętym o 1/300, bo widać coś może, jak firma sadzi takie zdania. Wyobrażasz sobie drzwi balkonowe o wysokości np. 2100 mm ugięte trwale o 1/300 na wysokości? Dla mnie dziura 7 mm jest wadą jak byk, a tu widać, że może być inaczej, bo co oznacza dla sprzedającej firmy "funkcjonuje prawidłowo", tego kupujący z gwarancji już się nie dowie.
No i jak tu nie negocjować? Żeby była jasność, firma to nie żaden garażowiec, a firma, pełną gębą i miałem o niej kurna do niedawna bardzo dobre zdanie.
No za boga nie chcą odpuścić takiego zapisu. Dlaczego? Nie wiem. Mówią klientowi albo umowa taka jaką napisaliśmy albo na drzewko. Czy aby tak wygląda "partnerska sprzedaż relacyjna"? Ta fraza nie jest z poradnika, a ze szkolenia dla sprzedawców, w którym brałem udział. Podoba mi się ta "relacja" pomiędzy umową, a drzewkiem
Pozdrawiam