Pompa ciepła nie jest nowością. Na początku lat 90-tych bez problemu można było już taki cudo sobie sprowadzić ze Szwecji. Ja sprowadziłem blachę na dach
.
Obliczałem na studiach rentowność pompy ciepła w zastosowaniu do ogrzewania suszarki do drewna. Niestety nakład inwestycyjny przewyższa zyski . Jeszcze jak ktoś ma jezioro pod nosem i nie musi wiercić kosztownych "dziur" w ziemi to może, może...... A tak z ciekawości, jaka jest żywotność pompy i sprężarki? 10 - 15 lat?
Lekko licząc 60 000 zł podzielić nawet przez 20 lat = 3000 zł/rok samej amortyzacji. Ja mam 125 m2 i płacę w tej chwili za gaz max 450 zł/ mies. 450 x
6 mies = 2700 zł. Rachunek jest prosty. Oczywiście koszty płynów eksploatacyjnych i energii elektrycznej pomijam. Moim zdaniem firmy oferujące pompy zawyżyły ceny. Podobnie było na początki z zawiasami do mebli. W roku 1993 płaciłem za Bluma 7,5 zł !!!! a w tej chwili za taki sam zawias (tej samej klasy ) max 3,2 zł. A gdzie inflacja ????
Nie jestem wrogiem nowego. Sam zajmuje się fumigacją drewna w azocie i argonie, badaniami rezystografem oraz innymi innowacjami. Gdyby pompy się zwracały, to już cała Polska była by obstawiona. Najlepszy przykład - instalacje LPG w samochodach.