Witam serdecznie i zapraszam do rozmowy
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPuk, puk
Tak nieśmiało zaglądam i widzę, że dopiero początek zabawy (ale i tak jesteście dalej niż my)
Jak rozumiem teraz wykonawcy wemą od was o 30tys. mniej za robotę? Bo nie raz mówią, że piwnica tyle i tyle, czy schody tyle i tyle, ale jak im się powie że to zrobimy sami to już opuścić nie chcą o tę samą kwotę... cwaniaczki
Projekt jak rozumiem indywidualny?
Powodzenia będę zaglądać.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychChlebem, solą i czym chata bogata witam pierwszego gościa
Początek Princesa, początek. Chciałabym żebyśmy byli już dużo dalej, ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę:/ Straciliśmy jeden sezon, zaoszczędziliśmy 30 tys. Trochę się kredyt odwlecze w czasie
Tak, mamy murarza który liczył nam za robociznę od stanu O w górę. Wyliczył 22 tysiące za mury, ale nie doliczył kominów więc chyba będziemy musieli poważnie porozmawiać zanim wejdzie na budowę
Tak projekt indywidualny.
Za życzenia powodzenia NIE dziękuję żeby nie zapeszyć i zapraszam ponownie
ps. widziałam Twoją wizualizację mojej kuchni, dzięki bardzo, na razie nie odpisuję bo muszę Dziką Bandę położyć spać, ale wrócę tam dzisiaj
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCoś Ci powiem w tajemnicy, ale ciiiiii
Nasza rodzinna ekipa pod szumna nazwą "Dziadki" to samouki i nigdy nie mieli nic wspólnego z budowlanką. Tzn mieli: jeden nadzorował fachowców jak budowali jego dom, a drugi w dzieciństwie dawno temu pomagał ojcu który był cieślą cholera albo tym od piecy... zdunem??
I dlatego na początku miałam pewne obawy czy aby na pewno te oszczędności są tego warte. Ale wyszło na to, że są.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWiesz co, ja się technicznie tez nie znam ale podobno wyszło OK. Taka jest opinia kierownika, murarza który ma robić dalej i wszystkich krewnych i znajomych królika którzy wizytują naszą budowę a trochę się na tym znają
Teraz mam trochę obawy jak poradzą sobie ze stropem ale już nic nie mówię...
A teść to taka złota rączka i on umie zrobić wszystko i na dodatek NIKT nie zrobi tego lepiej niż on ale zwracam mu honor bo szczerze wątpiłam w pozytywne zakończenie tego przedsięwzięcia.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWidzę, że macie w dzienniku chyba identycznie zarysowane plany na budowę jak my tzn. SSO na ten rok a reszta w 2012 i instalacje w zimie.
Fajnie, dobry pomysł. A mieszkacie daleko od budowy? My niestety mamy kawałek i trochę się boję czy nam jacyś uprzejmi nie będą podprowadzać materiałów... najbardziej to mnie martwi co będzie, jak już instalacje zaczniemy robić
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCześć Princesa
Do naszej budowy mamy hmm spacerem 20-25 min. Autem to chwilka. W sumie blisko ale jeżeli chodzi o "podprowadzanie" materiałów to chyba bez większego znaczenia - przeceiż w nocy tam nie spacerujemy:/
Sasiadów mamy 2 ale też nie wiem czy to jakas pociecha jest. I jeszcze nie mamy ogrodzonej z przodu działki więc nie ma opcji zamknięcia. Teśc wymyslił ogrodzenie + pies ale nie chce brać psa teraz na tym etapie... zeby mieszkał na budowie a potem był problemem. Rozważamy zatrudnienie firmy ochroniarskiej. Znajomej ostatnio sciągneli całe okablowanie domu. Masakra jakas
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychNie mam pojęcia jaki może być koszt miesięczny... W/w znajoma mówiła mi ile kosztuje ich firma ochroniarska, w tym samym dniu rozmawiałam z M. o tym i stwierdziliśmy że to koszt który warto ponieść - ale zupełnie nie pamiętam ile to było. pewnie musiało być nie dużo jeżeli tak stwierdziliśmy
A co do psa - nie wykluczam, że "kiedyś" pies pojawi się w naszym domu ale to musi być tysiąc razy przemyślana decyzja...
Jak na razie to mam dosyć zajęcia z moją Dziką Bandą, żeby jeszcze marzyc o psie
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitaj Lukarna!! Przychodzę z rewizytą i będę regularnie kibicować!
Fajnie, ze macie możliwości zrobić część prac własnymi (tzn. rodzinnymi) siłami - jak ja Ci zazdroszczę męża-elektryka, hehe(bo u nas właśnie się panowie od prądu przewijają z kosmicznymi wycenami ) Super, ze zostawiliście tą czereśnie - u moich rodziców jest taka stara czereśnia nad tarasem - kapitalna osłona od słońca, a podczas kwitnienia-ech, coś pięknego!! Jak będzie wyglądał Wasz domek?czy Wasz architekt narysował Wam jakąś wizualizację ? pozdraiwam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCześć Dorben Witam w moich skromnych progach
Mamy nadzieję, że uda nam się jak najwięcej zrobić samemu, problem tylko z czasem bo to towar deficytowy u męża:/ Ale myślę, że damy radę
A co do czereśni to tak do końca nie wiem czy zostanie - zależy od tego jak mocno będzie "wchodzić" na taras. Mam nadzieję, że uda nam się jej nie wycinać. Bo chociaż nasz taras będzie częściowo zadaszony to czereśnia owoce ma pyszne <mniam>
Wizualizację mam w avku: widać wejście, bok domu z oknami kuchennymi oraz salonowymi i z tyłu kawałek tarasu.
A resztę wrzucę do dziennika
pozdrawiam i do ... napisania
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitam!
Pozwoliłam sobie zajrzeć, do Twojego dziennika, bo zauważyłam, że podobny " salonowy" problem nas nurtuje.
A jak już porozglądałam się u Ciebie, to i więcej podobnych wątków zauważyłam: a to wielkość działki, a to ogrodzenie na gotowej płycie, podobne oczekiwania co do projektu i ostateczna decyzja na projekt indywidualny
W naszym przypadku wszytko było by super, gdybyśmy w pędzie do zmniejszania gabarytów domu nie zagalopowali się do salonu... no ale architekt uspokajał nas, że takie wymiary salonu wystarczą.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychEwanz witaj
Cieszę się z odwiedzin i stawiam kawę poranną
U nas było tak, że ulepszaliśmy ten nasz dom i ulepszaliśmy. jak przyszło opamiętanie to dom miał ponad 220m powierzchni użytkowej:/ I zaczęły się problemy jak to zmniejszyć. Nie miałam już siły i pomysłów aby przerabiać wszystko od nowa więc zaproponowałam architektowi, aby "obciął" dom o pół metra z każdej strony. I okazało się, że symetrycznie mu nie wyszło i salon ucierpiał najbardziej...
A na jakim jesteś etapie?
Masz już gotowy projekt? A może już budowa się toczy? Bo ciekawa jestem czy jeszcze jakiś podobieństwa nas nie łączą
pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitaj Ja dzisiaj piję kawę później - weekend
U nas było dokładnie tak samo - gdy już architekt wszystko wyrysował i podliczył to wyszło 230m2 powierzchni całkowitej - razem z garażem, który mamy w obrysie budynku. Troche przestraszyliśmy się tej powierzchni i również kazałam poobcinać boki. Po tej modyfikacji salon wyszedł 24m2 - mówię do archi, że za mało, a on mnie uspokaja,że wystarczy, że on ma podobnie u siebie, no to się zgodziłam i machina ruszyła. Ale ten salon nie dawał mi cały czas spokoju - wypatrywałam zdjęcia w necie, mierzyłam i porównywałam i tylko utwierdzałam się w przekonaniu, ze to była zła decyzja. Jeszcze przed oddaniem dokumentów o PNB dzwonie do archiego i opowiadam mu o tych moich wątpliwościach i sugeruję zmiany, a on znowu swoje: że musiałby wszystko zmieniać, że już ma projekt gotowy, że głowny konstruktor będzie chciał dodatkową kasę i tak jakoś wypiętrzył te problemy, że odpuściłam.
9 lutego archi przyniósł nam PNB, a ja wypaliłam mu, że wprowadzamy zmiany - powiększamy salon, bo przez jego obecne wymiary nie mogę spać po nocach
ale się rozpisałam.....
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychtak więc mamy od niedawna PNB i czekamy teraz na jego uprawomocnienie się, a w między czasie architekt ma wyrysować zmiany i ponownie złożyć papiery do starostwa. Będą dodatkowe koszty i oczekiwanie na nowe pozwolenie, ale stwierdziłam, że warto. Szkoda tylko, że tak poźno się zdecydowałam. Teraz będziemy starać się o realizację przyłącza wody i doprowadzenie prądu na działkę. To też są niezłe koszty...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychEwanz, lepiej teraz dołożyć trochę kasy (co i tak będzie znikomą sumą w porównaniu do reszty budowy) niż potem całe życie się wściekać i męczyć w "wymarzonym" domu...
Ja z naszego projektu nie jestem zadowolona ale niestety muszę to zaakceptować. Na etapie projektowania nie zwracałam uwagi na szczegóły, wszystko wydawało mi się OK (w porównaniu do blokowego mieszkania). I w sumie pomijając salon to reszta pomieszczeń jest duża ale poprzez swój układ mocno nieustawna (na każdej ścianie jakiś otwór). My jak widziałaś ruszyliśmy z budową więc na zmiany za późno niestety. Mam nadzieję i mocno w to wierzę, ze teraz poprzez nadmiar czasu na myślenie wyolbrzymiam po prostu problemy które staną się nieistotne. Jak już w końcu tez nasz wielki wymarzony dom będzie stał to okaże się ze to jest TO
Trzymam kciuki za Was i za zmiany (do jakich wymiarów powiększasz salon i czy pociąga to za sobą duże zmiany?)
Zapraszam częściej i może zastanów się nad założeniem własnego dziennika??
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDziennik już prowadzę - ale jest to forma bloga a chciałabym mieć taką formę jak Ty, tylko nie wiem jak to zrobić może mi podpowiesz jak to zrobić?
Co do salonu to przedłużyliśmy jedną ze ścian o 1metr i dodaliśmy na niej wykusz, teraz ta ściana bedzie miała 6,75m długości w tym wykusz szeroki na 2,75m ( na tej ścianie ma stanąć stół i kanapa ) a ściana vis a vis ma 4m długości - tu ma być TV i sprzęt grający oraz jakiś regał - biblioteczka. Teraz z tych wymiarów jestem zadowolona ciekawe tylko, jak to wszystko będzie wyglądać w realu ?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychHej Lukarna, melduję się jako kolejna 'ofiara' malutkiego salonu . Powiem Wam, ze i tak macie szczęście, ze na tak wczesnym etapie uświadomiłyście sobie salonowe braki, ja cały czas tkwiłam w przekonaniu, ze 20m to wieeelki pokój, dopiero po wybudowaniu ścian i stropu otrzeźwiło mnie, hehe. Tak więc stół wywędrował do kuchni - w sumie jest i dobra strona tego - będzie wykręt, zeby uniknąć proszonych obiadków na 10 osób, hehe (bo ja nie z tych realizujących się w kuchni ) Ale wiecie co? Postanowiłam, ze za jakiś czas rozbudujemy się w kierunku ogrodu zimowym ogrodem - takim wykuszem całym przeszklonym i tam będzie jadalnia!! Przynajmniej będzie na co zbierać po zakonczeniu budowy!! A tak w ogole myślę, ze nie warto aż tak się zamartwiac, myśleć: ten ma większy salon, ten ma lepszą kuchnie - taka myśl, jak wejdzie do głowy, potrafi zepsuć całą satysfakcję ze stawaiania tego swojego miejsca na ziemi!
pozdr D
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych