Wybaczcie za odgrzanie starego kotleta ale przeczytałem chyba większość wątków na tym forum o tej tematyce i w dalszym ciągu nie rozumiem... Co jest do jasnej ciasnej złego w podłączeniu DGP do nawiewu za rekuperatorem (powtarzam ZA). Nie bardzo rozumiem jakie tu są niby problemy ze sterowaniem ani też w jaki niby magiczny sposób oba nawiewy miałyby ze sobą walczyć ? Jeszcze nie widziałem żeby jedna rzeka wpadając do drugiej wlaczyła z tą drugą ?! Przecież oba wydatki (nawiew z reku + nawiew z wentylatora DGP) zwyczajnie się tu zsumują! I nie ma przy tym absolutnie żadnej różnicy który nawiew jest mocniejszy - powietrze z tego silniejszcze wentylatora wcale nie wpłynie przecież "pod prąd" słabszego. Powietrze zawsze będzie szukało drogi najmniejszego oporu - czyli cholercia anemostatu, a nie początku tego nawiewewu, czyli reku. Możecie sobie skierować oba nawiewy dokładnie naprzeciwko siebie, a nawiew wynikowy i tak pójdzie w bok - czyli do anemostatu. Nie wiem skąd te bzdury się wzięły ale czytam o tym w każdym wątku o DGP i reku. Może w błąd wprowadzają te nieszczęsne przepustnice zwrotne ? Dla pewności wyjaśnię - te przepustnice są tylko i wyłącznie zabezpieczeniem na wypadek a) gdy nie działa reku; b) na wypadek gdy DGP nie działa, czyli latem. Przypadek a) jest raczej sporadyczny - załóżmy że wzięło nas na czyszczenie filtrów w reku akurat, gdy chodzi kominek. W takim wypadku dzięki przepustnicy zwrotnej od strony reku, gorące powietrze nie dotrze do wrażliwych wentylatorów reku. Ale też gorące powietrze popłynie dalej w kierunku anemostatów - co jest oczywiście bardzo dobre. W przypadku b) nawiew z reku nie "wleci" nam do kanału (wentylatora) DGP, właśnie dzięki przepustnicy zwrotnej położonej za wentylatorem DGP. Oczywiście w przypadku gdy DGP nie działa okazuje się że nie mamy co zrobić z gorącym powietrzem. Otóż mamy. Wystarczy w miejscu wentylatora DGP, wstawić wentylator z by-passem. Wtedy całe gorące powietrze ujdzie wydzielonym kanałem do któregoś z pomieszczeń. By-pass ma jeszcze jedną zaletę - nie dopuści do nadmiernego nagrzania gorącego powietrza. Gdy temperatura pobieranego powietrza z czapy kominka wzrasta powyżej 70 stopni - następuje mieszanie tego gorącego powietrza z powietrzem o temperaturze pokojowej z któregoś z pomieszczeń. Oczywiście taki wentylator DGP wyposażamy też w filtr, dzięki czemu kanały nawiewu mamy czyste a i ściany/sufity dłużej będą w normalnym kolorze.
Ja tu osobiście wad nie widzę ale może ktoś mi wskaże gdzie popełniłem błąd w rozumowaniu. Tylko proszę, przestańcie klepać bzdury o rzekach płynących pod górkę ;]
Ps. U mnie wszystkie piony reku to rury spiro (sztywne kanały) zawinięte w wełnę Klimafix 20mm
http://przewodnik.rockwool.pl/produk.../klimafix.aspx. I mam obawy czy aby podłączenie DGP pod te kanały będzie bezpieczne ? Problem polega na tym, że Maksymalna temperatura stosowania ze wzgledu na warstwę kleju ≤ 50°C ;] Zastanawiam się po prostu jaką będę miał temperaturę na wyjściu anemostatów i czy aby nie będzie ona większa od tych 50 stopni (przy założeniu stosowania wentylatora DGP z by-passem) ? Pytanie jeszcze, co się tak naprawdę będzie działo przy temp. > 50 stopni? Chyba pobawię się trochę w domowym laboratorium
![wink](images/smilies/wink-2.gif)
Ps2. Przepływ objętościowy powietrza do wentylacji podstawowej wynosi u mnie 138 m3/h. Jakiej wydajności wentylator DGP potrzebuję ?
Ps3. Czy ktoś widział w realu instalację którą opisuję ? Powtarzam w realu, a nie z drugiej czy trzeciej ręki sąsiada ciotki ;]