Napisał
wierzch
Może napiszę bardziej obszernie jak to wyglądało u nas.
W salonie mamy posadzkę z gresu (wym. 40x40), z jasną fugą (kolor: jaśmin).
W sezonie grzewczym palimy codziennie lub prawie codziennie (od 10 lat).
Dość wcześnie zauważyliśmy, że przed kominkiem bardzo brudzą się fugi. Jest to związane z takimi czynnościami jak:
- cykliczne opróżnianie popielnika i oczyszczanie wkładu szamotowego z resztek popiołu,
- okresowe mycie szyby,
- dokładanie na bieżąco drewna do paleniska (zazwyczaj z polan sypią się drobinki kory i/lub drobne drewniane wióry).
Z tego względu zdecydowaliśmy się, przy okazji ostatniego malowania, na zastąpienie płytek opaską z kamienia (cztery szerokie pasy kamienia wokół wolnostojącego kominka).
Dzięki temu pozbyliśmy się fug w tej części strefy przykominkowej, która jest najbardziej narażona na brudzenie się.
Prawdopodobnie podobny efekt można uzyskać stosując płytki wielkoformatowe.
Należy koniecznie pamiętać o zastosowaniu klejów elastycznych (przy podłogówce jest to i tak wymagane) i uwzględnieniu szczelin dylatacyjnych.
Opisany przeze mnie problem nasila się proporcjonalnie do intensywności korzystania z kominka.
I oczywiście, jak już tutaj zauważono, kolor fug decyduje o stopniu widoczności powstałych zabrudzeń.
Być może można również nieco ograniczyć zjawisko brudzenia się stosując do czyszczenia wnętrza wkładu specjalne odkurzacze kominkowe.
Piszę "być może", bo sami nie mamy takiego sprzętu.