a nas chce sie zadomowic czarny kot (no przeciez do wiedzmy do tylko czarny sie paletnie), widac ze mlody, szacuje iz ma jakies 6-7 miesiecy, patroluje moj teren jak jakis komandos i przegania innych amatorów. i bardzo miauczy, gdybym go zachecila to pewnie od razu mały pchlarz by sie zagniezdzil. na razie przynosi mi myszy pod taras i pod wejscie i psy straszy przesiadujac na parapecie.
a ja nie chce i nie moge miec kota. mam miekkie serce do zwierzow ale nie, po prostu nie. wiec nie daje mu ani szamy ani wody - wiem ze inni ludzie go dokarmiaja, bo chudzina to on nie jest. cholernik po prostu szuka przystani. niestety nie u mnie ona. gdy bede widziec ze mu dzieje sie krzywda, odlowimy i zawioze do schronu albo znajde lokum. u mnie zostac nie moze.