Joasiu, Mariusz dziękuje za ciepłe słowa.
Ale tu chyba cuda będą potrzebne, bo ręka nie dość, że przecięta i poszarpana od połowy dłoni aż poza przegub, to jeszcze z niespodzianką w postaci nadpiłowanej kości.
Takie kuku zrobił sobie mój Mariuszek.
A zły jest na siebie jak diabli..
Tyle fajnych podwórkowych robótek na niego czeka