Witam,
Szanowni Forumowicze po rocznych pertraktacjach w związku ze sporem z sąsiadem zakończonym zakupem działki, i obecnie półtorej rocznymi rozmowami z Urzędem Gminy tracę wiarę w możliwość wybudowania wymarzonego domu. W czym problem. Działka jest umiejscowiona w drugiej linii zabudowy. Działka fizycznie i faktycznie nie posiada dostępu do drogi publicznej chociaż w planie zagospodarowania figuruje jako budowlana. Obecnie do działki dojeżdzam po przez drogę wewnętrzną gminną o szerokości 3m, następnie po przez drogę lasów państwowych (50 m). Na etapie zakupu rozmawiałem z Urzędnikami w tym i Wójtem Gminy na temat budowy tej drogi. Dostałem informację, że droga powstanie (aktualnie w mpzp jako DW, w studium publiczna) po zmianie w mpzp na publiczną. Plan jest gotowy do wyłożenia, jednakże na tą chwile urząd stwierdza, że tarcza covidowa całkowicie blokuję możliwość zmiany mpzp i z tego tytułu nie mogą nic zrobić. Wójt podpierał się wcześniej specustawą drogową na podstawie której nawet jeśli któraś z osób nie była by chętna na budowę drogi dojazdowej do działek (nie jestem sam w takiej sytuacji,a już otrzymałem informację od jednego z mieszkańców który argumentuje negowanie budowy drogi twierdząc że nie życzy sobie aby jemu obcy ludzie jeździli) to na podstawie tej ustawy ta droga może powstać.
Pytanie czy specustawa drogowa jest zależna od MPZP ?
Do tego dochodzą kolejne problemy z wodociągami (zamiennie pompa glebinowa), kanalizą (przydomowa oczyszczalnia ) oraz prądem (Tauron nie jest w stanie nic doprowadzić do działki).
Co w takiej sytuacji można zrobić ? Starać się o wyznaczenie drogi koniecznej ? ile trwają takie sprawy, jakie są koszty oraz czy po ewentualnie wygranej sprawie w drodze można prowadzić media ?
Poniżej wrzucam fragment artykułu z którego wynika że specustawa drogowa jest niezależna od mpzp.
Proszę o pomoc, podpowiedzi i sugestie. Pewnie trochę chaotycznie to opisałem, za co z góry przepraszam.
![]()