Dom domowi nierówny, jak i lokalizacja. Odchyłka temperatury, wilgotność, zachmurzenie.
Ale i tak porównuję się z waszym zużyciem ... i jest podobnie do niektórych.
Po uwzględnieniu zużycia przez dom, wskazań dobowych eLicznik i danych z falownika.
Październik od 14 - 31 poszło na CO - 177,56 kWh i CWU - 38,20 kWh
Listopad na CO - 387,16 kWh i CWU - 50,3 kWh
Pierwsze dwa dni grudnia już spory wzrost 1 grudnia PC= 23,9 kWh\doba, ale przy -3 / -5°C kompresor długo z rana startował z przerwami na rozmrażanie.
To o 21 godz. uruchomiłem bezpiecznik od grzałek i szok 2 grudzień podobna pogoda, a poszło na PC z grzałką 45,7 kWh\doba.
Jak przy kompresorze zużycie godzinowe PC+dom wahało się między 1,8-2,3 kWh - to grzałki podbiły zużycie 4 razy w ciągu doby o 2,5 do 4,5 kWh.
Muszę poeksperymentować, teraz gdy temp. na dworze waha się między -6 a -2°C, PC po kilka godzin w nocy robi przerwy w pracy, potem zmrożona gdy woda w CO ma 19°C to ma problem z rozkręceniem temp. w CO.
W dzień harmonogram mam ustawiony +22°C a noc 21°C - zmieniłem w poniedziałek, bo przy 20°C na noc temp. w domu potrafiła nad ranem spaść do +19,3°C.
Za październik trochę dużo wyszło bo w dzień grzałem do wyższych temp. na harmonogramie - harmonogram obniżyłem w pierwszej połowie listopada i przedwczoraj zmieniłem kolejny raz z trzech temp. w ciągu doby 20 / 21 / 22°C do obecnie dwóch 21 i 22°C - powoli go dopracowuję.
Gdy miałem 20°C na noc - to rano szło więcej prądu na podniesienie temp. z 20 do 22°C.
Teraz gdy jest 1°C różnicy między dniem a nocą - rozkład poboru prądu jest bardziej równomierny - ale to muszę jeszcze potwierdzić dalszą obserwacją w kolejnych dniach.
Te temp. wykazuje Madoka umieszczony na ścianie na wysokości 1,5 metra w centralnym punkcie parteru. Realnie wg termometrów stojących na stoliku w pokoju 0,5 metra nad podłogą jest 0,7 do 1°C mniej.