Musisz pisać takie powieści? Jak teraz na to odpowiedzieć?
Pisałem już, że sprawa jest do przemyślenia. W piwnicy zamierzam wymieniać 50 m3/h.
W łazience dam dodatkowe grzanie, wygodnie mieć np drabinkę zasilaną niezależnie od CO przez cały rok. Reszta to polemika z faktami.
Gradient jest minimalny (mniej niż 1 stopień). Pisałem o tym, ale ten fakt ignorujesz. Powietrze wędruje po całym domu, a nie tylko pod sufit. Konwekcja przy grzaniu od góry? JAK do licha?
Powietrze "wypełnia" pomieszczenia, bo są szczelne - to jest wymóg: n50<0,6.
10 W/m2 to nie jest wymóg absolutny, też pisałem. Można bez problemu dostać certyfikat na dom pasywny nawet przy np 14 W/m2.
Jaka podłogówka? Pisałem o grzaniu nagrzewnicą.
Kominek kosztuje krocie, grzejnik (elektryczny) jest jedna z opcji o której myślę, problem tylko jest taki, że grzeje z COPem=1. Grzejnik zasilany wodą też jest akceptowalny, jak najbardziej masz rację.
Budowa inna, inne parametry, inne wyniki.
Brak dowodu jest dowodem? Przecież napisałem, że już dla delty=10 stopni powietrze na wylocie będzie miało dużo niższą temperaturę. A Ty serwujesz bezużyteczne dla mnie wykresy dla gigantycznych przepływów powietrza (powyżej 300 m3/h) i delty 20 stopni. Jak by się dało wyczytać z tych wykresów konieczną temperaturę czynnika grzewczego przy wolumenie wymiany 80 m3/h, to bym ją odczytał. Oczywiście tego nie widać, więc nie wiem skąd takie dumne "No i jak byk widać, że przy zakresach ujętych na wykresach" - guzik widać i tyle.
To policz. Jak tego nie zrobisz, to ja to zrobię i poproszę o wykazanie błędu w obliczeniach.
Liczyłem w szkole, tutaj użyję kalkulatora w Internecie. Wodę należy wlać do szczelnego naczynia, w którym obniżamy ciśnienie poniżej 12 hPa, a naczynie owiewamy powietrzem o temperaturze 10 stopni. Woda w takim ciśnieniu zawrze. Doznałeś satysfakcji?
Ja już zupełnie pomijam fakt, iż w nagrzewnicy to woda nagrzewa powietrze, a nie odwrotnie. Czyli ten koncert życzeń nijak się ma do sedna sprawy.
Oraz od kilku innych rzeczy. Nic mi nie umyka, spokojnie.
Rekuperator odzyskuje ciepło z powietrza i przekazuje do powietrza, na dodatek o takim samym przepływie (mniej więcej). Nagrzewnica wodna działa inaczej, bo przekazuje ciepło do ośrodka o duuuużo mniejszym cieple właściwym i zupełnie innym przepływie masowym.
Już pisałem czym jest temperatura, której definicję pamiętam zresztą od szkoły średniej. W przypadku przekazywania ciepła między dwoma takimi samymi płynami o takim samym przepływie można posługiwać się temperaturą zamiennie z energią (i to pod warunkiem, że powietrze będzie baaardzo suche). W nagrzewnicy wodnej nie można tego robić.
Podłogówka, rekuperator, ogrzewanie wody powietrzem - to są inne konstrukcje, inne parametry itd. Przecież ja nie napisałem, że każda nagrzewnica wodna w każdych warunkach ogrzewa powietrze do wyższych temperatur niż ma zasilanie.