Na teraz nowe zasady mogą być bardziej atrakcyjne ale pamiętać trzeba, że za hajs ze sprzedaży nadmiaru z fotowoltaiki zapłącić można TYLKO za golutkie kWh pobrane-opłaty zmienne, przesyłowe, abonamenty itd dopłacić trzeba z włansje kieszeni. Do tego po roku jedynie 20% nadmiaru kasy w wirtualnym portfelu łaskawie wypłaca(może nawet w międzyczasie US uzna, że podatek się należy...). Patrząc na to uważam, że stare zasady 1:0,8 ale pewne i bez opłat przesyłowych(poza grosikami wprowadzonymi od 1 kwietnia OZE i kogeneracyjna) wygrywaja długofalowo, bo cena skupu w 2024 energii sprzedanej do sieci(nowe zasady) w godzinach szczytu produkcji może wynosić jakies grosze ale za to cena po jakiej odkupywać będą prosumencji na nowych zasadach w godzinach szczytu poboru juz zapewne będzie wysoka. Stare zasady są ucziwe i proste oddałeś 1kWh to odbierzez 0,8kWh i nie poniesiesz innych opłat, któe nowi ponosić muszą z własnej kieszenie.,
Jak pisałem wcześniej, że proponowany limit 2MWh rocznie miał być wedle mnie czujką reakcji i być płynny i już czyta się, żę zwiększyć chcą dla rolników, niepełnosprawnych i wielodzietnych(powyżej 3ki bombelków) do 2,6MWh rocznie...a to dopiero pierwsze badanie reakcji.
Żeby liczyć "odzysk" 80% z np.40groszy jak podajesz trzeba by założyć, że licznik tańszej enegii bije nawet gdy pobieramy energię ze swojego magazynu ale sądzę, że licznik zacznie bić tańszy prąd dopiero po wyzerowaniu magazynu. Tak czy inaczej uwaząm, że stary system długoterminowo będzie bardziej opłacalny-jasne zasady, stałe proporcje, a w nowych odpupować w szczycie produkcji będą za jakieś grosze a pobór już gdy fotowoltaika nie będzie pracować zapewne liczony będzie po sporo wyższej cenie.