Mam PV od listopada -założyłem aby pokryć to co zje pompa ciepła. Jednak patrząc na nowe ceny prądu żałuję że mnie nie było stać na więcej. Ja to widzę tak że jeżeli PV wyprodukuje 6 MWh to jak je zjem latem nic nie płacę a w zimie za to zaciskam zęby - w ogólnym bilansie cena prądu wyjdzie mniejsza. Jeżeli na dokladkę trafi cokolwiek do magazynu to w zimie zapłacę za prąd tylko dystrybucję . Ceny za jaką ode mnie kupi Tauron niestety nie da sie przewidzieć - do grudnia było to ok 0,7 zł za 1 kwh i w nowym roku wiele się zapewne nie zmieni za to cena którą płacimy po wykorzystanym limicie oscylować będzie około 1, 3 zł brutto - wyraźnie widać więc że swój prąd będziemy kupować za połowę ceny. I tak bym to widział - zyskiem jest to co zdążymy zjeść w sezonie - bo to obniża średnia cenę za prąd - Jednak o zerowych rachunkach raczej należy zapomnieć.Tak więc dopóki słonko nie zaświeci kombinuję dojechać do końca limitu paląc pod kotłem. Takie czasy nam zafundowano że zamiast robić tani prąd w elektrowniach i go rozdawać ludziom od bezpyłowego ogrzewania zmusza sie nas do zapylania okolicy.