Ja tam nie narzekam jeżdżę od dziecka na nartach , sąsiada mam co handluje kosiarkami pilarkami i odśnieżarkami i w ramach pomocy sąsiedzkiej odśnieży naszą drogę n-tej kolejności odśnieżania . Zimą jest czas na dobre kino , szachy, basen z sauną też pod nosem . Piec w kotłowni mruczy cicho, cieplutko w domu, 3-letnia córeczka dopełnia poczucie szczęścia...eh fajnie jest.