dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 11 z 12
Pokaż wyniki od 201 do 220 z 224
  1. #201
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!MISS FORUM MURATORA 2005NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar tola
    Zarejestrowany
    Apr 2003
    Posty
    16.259

    Domyślnie


  2. #202
    Guest

    Domyślnie

    Do widzenia

    i jak echo ogłuchłe zamieram

    jeszcze w tchu nie mogąc wysupłać
    słów ździwienia

    na drzwi zamknięte
    przed schylonym czołem tak nagle

    a czekanie było na dłoń
    co pomocną być miała zadanie

    do widzenia
    na długie słowa

    do widzenia
    w tak smutku minucie

    za lat
    kilkanaście
    być może

    napiszę

  3. #203
    Guest

    Domyślnie

    zamierają w żyłach strugi krwi
    gdy wciąż w uszach dźwięczy mi
    odgłos zatrzaśniętych drzwi

    wpatruję się w nie
    liczę minuty złe
    czekam na otwarcie drzwi
    czekam
    pomóż mi

  4. #204
    Guest

    Domyślnie

    Za oknem
    na ziemi
    na gałązkach
    śnieg

    Jeszcze niczym
    nie dotknięty
    może przeżegnany
    skrzydłem
    tylko

    Jeszcze
    nie wiem
    jakie ślady
    dziś zostawię

    Jeszcze nigdy
    nie wydeptałam
    bosą stopą
    nowej ścieżki

  5. #205
    marcowe błocko
    Guest
    marcowe błocko

    Domyślnie

    niech się skończy
    to smutno-ponuro
    rozpłakane
    na szaro-buro

    wiosną
    chcę widzieć
    Ciebie
    kwitnącą
    ciepłą
    radosną

    bądź mi
    pachnąca baziami
    i polnym kwieciem
    bądź
    miękkim oddechem
    kota mruczeniem
    bądź
    lasu świeżym tchnieniem
    ciepłego maja
    wytęsknieniem

  6. #206
    aix
    Guest
    aix

    Domyślnie

    Przypadek ludzkie ręce ma,
    nosi tchórza i zdrajcy twarz.
    Każdy swoją prawdę zna,
    a nawet jeszcze więcej.....
    Noś swoją prawdę odważnie
    ujawnij swoją twarz,
    jeśli masz tak czystą jak ja.

  7. #207
    Guest

    Domyślnie

    z okazji końca lata siadłem i napisałem

    idzie jesień kolejna deszczowa
    rok za rokiem życie upływa
    może lepiej nie myśleć o tym
    ludzka dusza wtedy szczęśliwa

    no bo przecież jesień też piękna
    złote drzewa i kwiatów kobierce
    jeszcze słońce mocno przygrzewa
    i raduje się ludzkie serce

    jesień się kiedyś też skończy
    a nadejdzie żywota zima
    pożałuje i serce i dusza
    że kolejnej jesieni nie ma

  8. #208

    Domyślnie

    to wyżej to byłem ja
    -----------------------------------------------------
    Buduj lub remontuj, a garb Ci sam urośnie...

  9. #209
    Lider FORUM (min. 2800)
    Renia

    Zarejestrowany
    Sep 2003
    Posty
    2.938
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    160

    Domyślnie

    Gubię się w bezkresie myśli
    tonę w bezkresie smutku
    usta krzyczą bezdźwięcznie w ciemności
    ogarnia mnie niemoc...

    zamykam oczy...
    nic nie widzę
    nic nie słyszę
    nic nie czuję
    unoszę się wysoko
    rozpływam się w bezkresie świata
    nie ma mnie...
    pozostaje cień wspomnienia...

    R.G.
    życie jest zdecydowanie za krótkie...
    i beznadziejne bez kota w domu !

    Dziennik
    Komentarze

  10. #210

    Domyślnie

    sypnęło zawiało zalamętowało
    ...nastało się biało
    chętnie podstępnie natrętnie
    ...zrobiło się mroźnie
    strachliwie wrażliwie tkliwie
    ...stało się leniwie
    zima

  11. #211

    Domyślnie

    Ciemność II


    Połączyła nas Ciemność.
    Pamiętasz?
    Ukrywane wzruszenie
    W pachnącym lesie
    My tak blisko
    A tak daleko.
    Dzieliła nas ciemność
    W której, wydawać by się mogło,
    Wyrosły nagle góry
    I rozpłynęły się morza.
    Niewyobrażalna odległość
    Na wyciągnięcie ręki.

    Chodź do mnie
    Przytul się

    I cisza.
    Cisza trwająca
    Całe wieki,
    Tysiąclecia i ery.
    Nieskończona.
    W mojej głowie
    Szalał huragan,
    Okrutny sztorm,
    Który rzucał moim sercem
    Jak maleńką łódeczka.
    Co robić?
    Tak chciałam,
    Żebyś mnie do siebie przygarnął
    W tej ciemności,
    Żeby maleńka łódeczka
    Znalazła schronienie
    W bezpiecznej zatoce
    Twoich męskich ramion.

    Nie wiem, jak to się stało
    Jak tonący łapiący desperacko
    Oddech
    Ja – desperacko
    Pokonałam te kilkanaście
    Centymetrów
    Naszego strachu.
    Pokonałam góry i morza
    I nieskończony czas
    Trwający kilka drżących
    Oddechów.
    Zawitałam do spokojnego azylu
    Twoich objęć.
    Jest to najsłodsze miejsce
    Na ziemi.
    Ciepłe i bezpieczne.
    Chcę, żeby trwało.

  12. #212

    Domyślnie

    CIEMNOŚĆ


    Kiedyś lubiłam ciemność
    Była miękka, przytulna i aksamitna.
    Kiedy byłam małą dziewczynką,
    Podkołdrzana ciemność
    Była najbezpieczniejszym miejscem
    Na Ziemi.
    To była MOJA ciemność,
    Ja zajmowałam całą przestrzeń
    ciemności
    I było mi ciepło w mroku,
    który ogrzałam
    swoim dziecięcym ciałem.
    W podkołdernej twierdzy
    Nie dosięgały mnie żadne strachy,
    Żaden zły duch nie mógł
    Wślizgnąć tam
    Swojej zimnej macki
    Byłam szczęśliwa,
    Że w mojej ciemności
    Jestem sama.

    Od kiedy mam Ciebie
    I w momentach
    Kiedy Ciebie nie mam
    Boję się ciemności.
    Gaszę wieczorne światło
    I natychmiast pojawia się zmora,
    Której na imię Samotność.
    Kołdra przestała być szczelna.
    Natychmiast czuję na sobie
    Zimne palce pustki.
    Nasłuchuję w poszukiwaniu
    Twojego spokojnego oddechu
    Ale w uszach dźwięczy tylko
    Pisk mojej tęsknoty.
    Jesteś daleko.
    Czekam.
    Ciemność staje się
    Pustynią
    A Ty – wodą.
    Jestem spragniona,
    Ale jedyne, co mnie otacza,
    To piasek samotności,
    Który wdziera się do oczu
    I wyciska łzy.
    Jak słońce Sahary
    Ciemność razi w oczy,
    Płaczę.
    Pustynna samotność
    Praży i wysącza ze mnie
    Powolutku
    Siły.
    Coraz bardziej potrzebuję
    Ciebie – wody mojego życia.
    Desperackim wysiłkiem mrużę oczy
    ... Tak, widzę Ciebie!
    Poprzez rażącą pustynna ciemność
    Biegniesz do mnie
    Wyciągasz rękę
    Prawie czuję
    Jak przytulasz mnie mocno
    Odgarniasz z czoła włosy
    Wlewasz w spragnione usta
    Nektar życia –
    - miłosne pocałunki.
    Prawie Cię już dotykam
    Znikasz...
    Fatamorgana...
    I znów budzę się sama
    Kolejny dzień bez ciebie.

  13. #213

    Domyślnie

    Jesienny wiatr

    Byłam wolna
    Jak wiatr
    Byłam niczyja
    Jak wiatr
    Jak jesienny wiatr
    Niosący ze sobą
    suche liście i deszcz
    byłam zimna
    nie miałam żadnego celu
    po prostu byłam
    nie wiadomo po co
    dlaczego
    dla kogo

    Schwytałeś mnie w swoje dłonie
    I nie chcesz mnie wypuścić
    Jak długo wytrzymasz
    kiedy niespokojny wiatr
    Będzie Cię łaskotał
    Próbując się wydostać?

    Nie jest łatwo utrzymać wiatr
    Jak on, chcę uciec
    Chcę być wolna
    Ale zaczyna mi się podobać
    Ciepło Twoich rąk
    Zaczynam lubić to zamknięcie
    Nie tęsknie już za wolnością
    Chcę, żebyś trzymał mnie w dłoniach
    Nie pozwalał się rozpłynąć
    Rozwiać w nicości

    Chcę żebyś mnie zatrzymał dla siebie
    Chcę, aby dotykały mnie tylko Twoje dłonie
    Nie chce być jak wiatr
    Niczyja...

  14. #214

    Domyślnie

    Jesień w sypialni



    Odjechałeś
    Zostawiłeś mnie samą

    Wieczorem
    odkryłam, że w moim łóżku
    zapanowała jesień,
    kiedy Słońce
    znikło za horyzontem.
    Pościel jest
    jak tafla jesiennego jeziora
    smutna i sina z zimna
    usłana martwymi
    mokrymi
    liśćmi

    Nie tak dawno kołdra
    skąpana promieniami Słońca,
    pełna Ciebie,
    Twojego dotyku
    Twojego zapachu
    jak sierpniowe fale
    rozgrzane, lśniące
    i ja skąpana w toniach
    słonecznego jeziora
    Słońce suszyło
    krople wody na mojej skórze
    rozkosznie wilgotnej
    wilgotnej z rozkoszy?

    Teraz nad moim
    łóżkiem – jeziorem
    wiszą szare chmury tęsknoty

    A jeszcze dziś rano
    patrzyłam
    jak Moje Słońce
    odjeżdża niebieskim autobusem
    po niebieskim niebie...

  15. #215

    Domyślnie

    Morskie przygody


    Nasza żegluga przez rozkosz...
    Wyobraź sobie...

    Leżę na plaży
    Ty jesteś morzem
    Najpierw fale
    Delikatnie, nieśmiało
    Pieszczą moje ciało.
    Dosięgają szyi,
    Ramion, piersi, ud...
    Morze zaczyna falować
    Intensywniej,
    Czuję niespokojną bryzę Twojego oddechu.

    Moje ciało zmoczone
    Przez coraz dalej sięgające
    Języki fal
    Coraz bardziej wilgotne.
    Otwiera się jak muszelka małża,
    Łaskotana przez prąd wody
    Rozchylająca się nieśmiało,
    Podająca na pieszczotę fali
    Swoje delikatne, miękkie wnętrze.

    Lubisz to, prawda?
    Słodki uśmiech...

    Nagle porywa mnie gwałtowna fala
    Gorąca
    Nagły przypływ namiętności
    Już nie ma odwrotu.
    Fale targają mną w dzikim wirze,
    Gdzieś po drodze
    We wzburzonym morzu
    Giną moje suknie
    Jestem już naga i bezbronna.
    Fale są szalone
    Morze huczy i pulsuje,
    Prawie jak krew
    Wrząca
    Pomiędzy moimi udami.
    Niebo jest purpurowe
    Jak moje policzki.
    Płonę.

    Nagle morze rozwiera się
    I wpadam w objęcia
    Władcy Oceanów.
    Potężny Neptun
    Bierze mnie
    Bez żadnych wstępów
    Z wielką siłą,
    Coraz mocniej
    I mocniej...
    ... Ja latam...
    Wiruję w przestrzeni,
    Zagubiłam się między falami
    A krwawym niebem
    A on napiera...
    Rozkosz nie mieści się w naszych ciałach
    Wybucha z jękiem,
    Opada
    Słodka i duszna.
    Morze się uspokaja
    Cichnie dudniące tętno fal
    A wielki Neptun
    Niesie mnie na rękach
    Tam, skąd porwały mnie fale.
    Zasypiam na plaży,
    Utulona cichym, pożegnalnym
    boskim pocałunkiem.

  16. #216

    Domyślnie

    Nauka o ciałach niebieskich


    Jesteś Mężczyzną
    Jestem Kobieta
    Przeciwieństwa się przyciągają
    Podobno
    Czarne – Białe
    Przeciwieństwa się przyciągają
    Będzie w kratkę, czy będzie szaro?

    Żyjemy w niebie
    Nasze niebo jest szerokie na odległość nocy
    Dzieli nas tylko noc
    Albo tylko dzień
    Tylko kilka godzin
    Czy nasze niebo to tylko kilka godzin?

    Jesteś Mężczyzną
    Jestem Kobietą
    Dwa ciała na niebie szerokim jak noc
    Dwa ciała
    Niebieskie?

    Przecięły się nasze orbity
    I co będzie dalej?
    Przeciwieństwa się przyciągają...
    Dwa ciała
    Dwie planety
    Astrofizyka...
    Metafizyka....

  17. #217

    Domyślnie

    *****



    TY
    Moje Słońce
    Jesteś dla mnie Słońcem
    Sprawiasz, że chcę otwierać co rano oczy
    Po to, żeby Cię znów zobaczyć.
    Sprawiasz, że chcę żyć.

    Jak kwiaty
    Które rozkwitają pod pieszczotą promieni
    Ty sprawiasz, że ja rozkwitam
    pod pieszczotą Twoich rąk.
    Jak kwiaty pachnące i buchające kolorami
    Dzięki Słońcu
    Ja promieniuję szczęściem i radością
    Dzięki Tobie.

    Jak Słońce zachodzące za horyzontem
    Znikasz
    Ale wiem, że choć Cię nie widzę
    Jesteś
    Moja skóra pamięta Twoje ciepło
    I czeka, kiedy znów będziesz przy mnie
    Kiedy znów dla mnie zaświecisz.

    Kiedy zamykam oczy
    Widzę Ciebie
    Tak jak widzi się pod powiekami Słońce,
    Mieniącą się niebiesko – żółtą plamę
    Moje Słońce
    Ty...

  18. #218

    Domyślnie

    Zdziwienie

    Rzeczywiście,
    Poznałam Cię nierzeczywiście.
    Mały flirt
    Z kimś, kto nie istniał naprawdę,
    Był duchem,
    Impulsem elektrycznym,
    Matematycznym znakiem
    Gdzieś na końcu świata.

    Byłeś zbiorem zer i jedynek,
    Cyferek i literek,
    Nie miałeś twarzy,
    Ani ciała,
    Byłeś tekstem,
    Oczekiwaniem na list
    Listem
    Radością
    Odpowiedzią....

    Tak ja Adam,
    Żyłeś w swoim Edenie,
    Miałeś swoją Ewę
    Kuszącą Cię jabłkiem.
    Ja obserwowałam
    Twoje biblijne rozterki.
    Czy skosztować zakazanego owocu?

    Byłam o nią zazdrosna.
    Chciałam, żeby znikła,
    I dobry Bóg sprawił,
    Że tak się stało.
    Ewa uciekła z tego małego
    Raju
    A ty zostałeś sam.
    Cierpiałeś.

    Kiedyś ty
    Częstowałeś jabłkiem
    Inną jeszcze Ewę.
    Chciałeś stworzyć jej inny raj.
    Nie przyjęła owocu
    Upuściła na ziemię
    Podeptała i odeszła,
    A Ty zostałeś sam ze swoją połówką
    Krwawiącą sokiem
    Jak z rozdartym sercem
    Więdnącym i usychającym.

    Kiedy się spotkaliśmy,
    Pokazałeś mi swoje ranne jabłko
    Ja z głębi zapomnienia
    Wyciągnęłam swoją
    Napęczniałą sokiem miłości
    Połówkę.
    Stwierdziliśmy,
    Że one chyba do siebie pasują.
    Zdziwienie...

    Odkąd się połączyły,
    Rany twojego zdeptanego owocu
    Zabliźniają się,
    Jego małe naczynka
    Znów pulsują życiodajnym
    Sokiem.
    A ja jestem coraz bardziej
    Zdziwiona,
    Jak słodkie mogą być jabłka....

  19. #219

    Domyślnie

    To TY zamieniasz moje sny
    w pełne miłości uniesienia
    To ty sprawiasz że
    tone w swych marzeniach
    są tak nierealne...
    tone.. tchu mi brak
    i spadam na sam dół
    by znów pogrążyć sie w snach
    WALENTYNKI niedługo))

  20. #220
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Andrzej Wilhelmi
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Skąd
    Łódź
    Kod pocztowy
    94-313
    Dzielnica
    Polesie
    Posty
    14.207

    Domyślnie

    człowiek to brzmi dumnie
    wielu to doceni
    gdy się znajdziesz w trumnie
    miłego dnia
    mój nowy adres e-mail: [email protected]

Strona 11 z 12

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony