klaudiusz_x
jak masz wykonaną KPW w viaderku ? po moich próbach z daszkiem wyszło ze wiecej szkodzi niz pomaga...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychProfil 4x4cm skierowany w tył kotła. Długość około 16cm.
Dziś rano, tz około 9:30 przesunąłem kończący się żar do tyłu kotła, wsypałem około 11kg orzecha 33 od przodu.
Dym w całym okresie odgazowywania.
Przed chwilą skończył gazować, skręciłem rozetę do małej szczeliny. W tej chwili brak dymu.
Viadrus u22.
CO:Kocioł elektryczny 6kW + tania PC PW 8kW
PV 9kWp na gruncie na starych zasadach.
Ściany: protherma z perlitem+silikat drążony 24cm + 20cm eps 033 Piwnica bloczki betonowe+styrodur 10cm pod ziemią i 10cm eps 033 nad. Podłoga parter: 20cm eps 035+anhydrytowe wylewki parter z poddaszem 125m2.
Poddasze skosy 35cm 037, jętki 15cm 039.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKlaudiusz_x - Moja KPW jest taka jak twoja tylko , że skierowana jest na przód zasypu , bo i tak wylot spalin masz z przodu więc wszystkie produkty muszą przelecieć przez ogień , rozpalam na otwartych drzwiczkach do rozpalenia pierwszych węgielków , potem zamykam drzwiczki dolne i tak jade bez PG na samym PW az do osiągnięcia przez viaderko ustalonej temperatury , tj 60stopni , wtedy podpinam kaganiec spr11+mci i juz lece , dymek przez pół godziny od rozpalenia potem lekka mgiełka. węgiel z wesołej , ustawienia PID 1,20,0 . .. zobacz na forum o viadrus u22 tam tego więcej
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDaj linka.
Mam daszek od drzwi do tyłu.
W tej chwili część rozebrana.
Licząc od drzwi zasypowych, mam go około 35cm. Spaliny idą tyłem i zawracają do przodu kotła potem na górny wymiennik.
Generalnie widać że kopci od przodu zasypu. Stąd ostatnio zasypywałem w pionie z przodu 11cm popiołu w głąb kotła.
Samo zgazowywanie przebiegało bardzo ładnie. Dopiero potem kocioł zasypiał i smrodził (choć nie zawsze).
Górny wymiennik cały zarośnięty. Niestety w instalacji brak zawórów 3-4-ro drożnych i niska temperatura wody na kotle.
Instalacja grawitacyjna na żeliwnych grzejnikach. Pojemność około 500 litrów.
Dziś pierwszy raz dorzuciłęm węgla do kotło po przesunięciu żaru do tyłu.
CO:Kocioł elektryczny 6kW + tania PC PW 8kW
PV 9kWp na gruncie na starych zasadach.
Ściany: protherma z perlitem+silikat drążony 24cm + 20cm eps 033 Piwnica bloczki betonowe+styrodur 10cm pod ziemią i 10cm eps 033 nad. Podłoga parter: 20cm eps 035+anhydrytowe wylewki parter z poddaszem 125m2.
Poddasze skosy 35cm 037, jętki 15cm 039.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKlaudiusz_x http://forum.info-ogrzewanie.pl/topi...us-u22/page-20 , przeczytaj tak od połowy do końca dość duzo ciekawostek odnośnie viadrusa , odnośnie KPW ja mam okrągłe fi 4 cm i trafia tak 4 cm od tej półki przy drzwiczkach załadowczych , cały czas jest rozpalone gniazdko i nigdy nie znika ogień z nad zasypu , żar utrzymuje temperature do zapłonu nawet jak klapke z dołu przymknie ,
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychodnośnie daszka szamotowego w viadrusie , - moim zdaniem to dobre do puki nie uzyska kociołek zadanej temperatury , a to dlatego , przy przewymiarowanym kociołku a takie mamy w 90 % i przy zwiększonym odbiorze ciepła ze spalin (dłóższa droga spalin) kocioł przysypia bo przekraczamy zadaną temp (nie uszczelnisz go w 100%) i wtedy batory z komina , gdy dochodzi do zadanej jest dobre bo lepiej dopala spaliny ale ile to trwa - raptem 1-1,5 h potem kaplica , a bez daszka , przy dochodzeniu większa strata kominowa ale potem kociołek odbiera tylko tyle ile moze , a nie więcej , rzadko usypia , nie dusi sie , i z czasem PW się ustawi na tyle ile trzeba czyli nie produkuje więcej ile chce (ile rządasz) i jest lepiej , , mój viadrus ogrzewa 160 m2 domu parterowego ze słabą izolacją i cwu 330 litrów , jest 3 członowy (17 kw) i z ytongiem 8 cm z jednej strony do samej góry , stałopalnośc 11-13 h
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychgizyd
Ciekawy sposob z ta blacha,jednak nie do konca rozwiazuje problem pylenia bo byc moze na zew mniej poleci za to wiecej zapyli kociol.Ten otwor w blasze zadziala jak pg i powstanie ciag i caly pyl przeleci do wymiennikow i komina.W paleniu od gory najwiekszy problem to ponowne rozpalanie gdy kociol jest jeszcze cieply i w kotle jest jeszcze czerwony zar.Dymi sie jak cholera,gdy moge sobie pozwolic na wychlodzenie kotla to nie ma z tym problemu.
Juzef
Masz racje ze po jednym dniu palenia po chamsku nie mozna ocenic ekonomii palenia.Jednak jestem prawie pewny ze tak palac mam stabilniejsza temp. w domu i poprostu mniej spalam.Wczoraj od 7 rano wrzucilem do kotla 3 szufle wegla,glownie kostki i 3 polana drewna.Dzisiaj o 12.30 mialem na kotle jeszcze 35 st a w domu grzejniki dosc cieple a temp w domu 20,5st.Palac od gory od 7 rano ta sama porcja opalu starczylaby do ok 24 w nocy,a nastepnego dnia o 12.30 mialbym na kotle z 18 st a w domu max 19st.Fakt palac od gory w pewnym momencie mialbym z 23 st w chalupie ale pozniej te wlasnie 19.a moze i 18 st.Co do nakladow pracy to palac od gory na dobe jestem z 3 razy w kotlowni[rozpalanie,pozniej podpinanie miarkownika i pod koniec jeszcze raz schodze na przegrzebanie popiolu] w sumie z 40 min.Palac po chamsku schodze do kotla ze 4 razy na dobe w sume tez z 40 min,bo rozpalanie jest o wiele szybsze a poznie dorzucenia po 2 kawalki kostki to tez z 5 min juz razem czasem na papierosa.Czyli to samo.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPrzystojni Koledzy i śliczne Koleżanki ta daaam!!!
Nie wiem czy macie tę świadomość ------------> ŻE RAZEM
zmieniamy TEN Świat??
Czy widzicie, jak pięknie rozwija się techniczne poszukiwanie IDEALNEGO
spalania?? Zaczęliśmy dość dawno bo w 2007 roku. Ale dzięki WAM, w wielu
miejscach sieci - powstała cała masa wątków, to coś jakby ogólnopolska akcja
ULEPSZANIA PRYWATNYCH KOTŁÓW CO. Już samo to ---> powinno nas
wystarczająco cieszyć, bo każdy z nas, ma tu WŁASNY UDZIAŁ !!
--------------
************************************************** ***
W końcu mogę wreszcie w tym wątku oficjalnie powitać panów konstruktorów
z wiodących firm kotlarskich w Polsce, ja bardzo długo na to czekałem....Ale
jednak stało się. Uwierzcie - wszystkim nam to koledzy wyjdzie na zdrowie!!!
Użytkownikom, bo -
odbije się to na kieszeni. Wam Konstruktorzy (mam nadzieję) na wypłatach,
a już nam wszystkim i naszym BLISKIM odbije się to na bezcennym zdrowiu.
Proszę tak trzymać, to właściwy kierunek -- nikt z polityków nie oczyści nam
powietrza którym oddychamy. Fajnie jest słuchać obietnic polityków, patrząc
z własnej kanapy w telewizor.
- Ale oni - Nie są - Od roboty. Oni są - Od obietnic...
Ostatnio edytowane przez Last Rico ; 18-01-2014 o 19:14
beton wiąże ludzi...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych[QUOTE=andrzej9923;
Ciekawy sposob z ta blacha,jednak nie do konca rozwiazuje problem pylenia bo byc moze na zew mniej poleci za to wiecej zapyli kociol.Ten otwor w blasze zadziala jak pg i powstanie ciag i caly pyl przeleci do wymiennikow i komina.W paleniu od gory najwiekszy problem to ponowne rozpalanie gdy kociol jest jeszcze cieply i w kotle jest jeszcze czerwony zar.Dymi sie jak cholera,
Nie piszę , aby kogoś wprowadzać w błąd, podaje gotowy sposób na problem. Wierz mi tak jak Ty męczyłem się się w oparach gazów zarzewia i kurzu i plułem sadzą jak górnik, aż zastosowałem opisane rozwiązanie. Brak dymu i kurzu w kotłowni i płucach. Doszedłem też do wniosku, że nie warto spieszyć się z wywalaniem żaru, niech się dopali . Następuje to szybko, gdy żar oczyszczony jest z popiołu. Ta godzina nie powoduje wcale wychłodzenia mieszkania.Paląc dłuższy czas można tak dobrać ilość opału i porę rozpalania, aby nie wyrzucać rozpalonego zarzewia np. rozpalić rano i 17 godzin palenia to północ , te kolejne 6 może nawet i stygnąć, temperatura w mieszkaniu spadnie może 1 stopień 9zdrowiej spać). Wracając do kotła to niepotrzebnie boisz się, że zasypie go popiół. Trochę go tam poleci, ale to są gramy. Komin to nie cyklon. Z czyszczeniem kotła też bez przesady, ja czyszczę przy tej metodzie co 2 mce. W tej chwili sypię 30 kg węgla i starcz to na 48 h, Rozpalam od góry dużym palnikiem gazowym bez żadnych podpałek i drewienek. Dzielę się tym do czego doszedłem wieloletnim doświadczeniem, jeśli ktoś chce to ma gotowca, jeśli woli eksperymenty niech próbuje. Chętnie poczytam. Pozdrawiam bezdymnie.
łagoda
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCześć Myjk, sorry za późny feedback
Ze zdjęć wynika (a raczej z drugiej fotki) że ten węgiel to typ 33 lub 32.2. Ma takie płaskie, świecące powierzchnie jak Marcel.
Wygląda na to że Twój węgiel jest twardy, spróbuj go przełamać, jeśli nie dasz rady przełamać takiego mniejszego płaskiego kawałka na pół to jest wysoce prawdopodobne że masz właśnie coś z węgli wysokoenergetycznych (33 lub 32.2).
Wróżką nie jestem, ani wróżbitą także nie będę Ci pisał że to Marcel, bo nikt tego nie wie na 100%, nawet Twój sprzedawca ze składu
Ja osobiście stawiam na typ 33, bo masz problemy z przysypianiem i czarnym zasypem u góry (skąd ja to znam ?)
wstawię Ci fotki mojego marcelka, pierwsza fotka odzwierciedla prawdziwy wygląd tego węgla, węgiel ten jest ciemniejszy i "świecący" w porównaniu do węgli typu 31.
Druga fotka to ten sam węgiel, tylko za bardzo prześwietlony lampą błyskową, na zdjęciu jest bardziej matowy i jaśniejszy niż w rzeczywistości.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychLast Rico masz racje od gory spala sie czysciej chodz ja raczej do tego tesu wzialbym np zapalke bo to drewno.Jednak czy ekonomiczniej to juz nie jestem taki pewien.Nie chce tu na tym forum mieszac tym bardziej ze dzieki niemu a dokladnie Tobie duzo zmienilem w swoim sposobie palenia.Jak juz pisalem w poprzednim kotle palenie od gory bylo bezapelacyjnie lepsze ekonomiczniejsze itd.Tam gdy wrzucilem szufle wegla palac po chamsku to kociol to "wciagnal nosem" i nic nie poczul.Moze dlatego ze mial mniejszy wymiennik poziomy[dwie polki].Ten obecny ma pow.wymiennikow pionowych gdzies z dwa razy wieksza.Nie uwazam ze w kazdym kotle palac po chamsku jest lepiej i tez jeszcze jest za wczesnie zebym powiedzial ze teraz mam na 100% ekonomiczniej.Dymu wcale nie mam duzo z komina ,w okolicy dalej u mnie z komina leci najmniej dymu.Napewno metoda palenia od gory jest nie zastapiona przy mrozach rzedu min 15st gdzie trzeba juz dobrze chajcowac.Kolejny argument za paleniem chamskim to taki ze mam obecnie przewymiarowany kociol ale ogrzewam teraz tylko polowe chaty,jak przyjdzie mi grzac drugie pietro to bedzie w sam raz i wtedy bede palil tylko od gory,bo nie bede musial kisic opalu.
Te moje obecne palenie to nie do konca po chamsku bo nie rozpalam na ruszcie i nie zasypuje pozniej calego kotla weglem.Wtedy bylaby lokomotywa z komina,ja dorzucam ze dwa kawalki kostki bo kupilem jej ponad tone.To zadziwiajace jak dlugo te dwa kawalki kostki, wielkosci duzej piesci kazdy potrafia trzymac temp 60st na kotle.
Pozdrawiam Cie Last Rico i jeszcze raz dzieki za wszystko bo gdy z 3-4 lata temu wchodzilem na to forum po raz pierwszy to spalalem ok 3-3,5 t wegla a teraz spalam max 2,5 t i chalupie o wiele cieplej.
Ostatnio edytowane przez andrzej9923 ; 18-01-2014 o 22:12
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAndrzeju, nie musisz się wcale tłumaczyć. Akurat kostkę ze względu na łatwy przepływ powietrza między bryłami i małą powierzchnię (paradoksalnie im grubszy sort, tym mniejsza powierzchnia odgazowania) można bez żadnych problemów spalać czysto i bardzo spokojnie od dołu.
Wykwalifikowany palacz górnego spalania po kursie korespondencyjnym.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCo robicie z węglem, który nie spalił się do końca? Wygrzebujecie go z pieca i mieszacie z nowym węglem, czy po prostu nasypać na niego świeży węgiel i rozpalić od nowa od góry?
Ja praktykuje w ten sposób, że wybieram węgiel z poprzedniego dnia, wsypuje nowy, na to węgiel wybrany i jeszcze jedną łopatę świeżego. Na to kilka kawałków drzewa i rozpalanie od góry. Taka praktyka dobra, czy coś zmienić?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychchciałem się z wami podzielić także sposobem na elektryczny mairkownik powietrza , może go zastąpić z powodzeniem taki siłownik http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&...,d.Yms&cad=rja ja kupiłem takie po 50 zł, wystarczy podpiąć go do wyjścia dmuchawy na sterowniku , w otwór włożyć wygięty pręt o przekroju kwadratowym z otworkiem (tak jak w klasycznym miarkowniku ) i mamy gotowy napęd. Siłownik jest ze sprężyną powrotną więc brak napięcia powoduje jego natyhmiastowe zamknięcie, kąt obrotu do 90o , można go blokować mechanicznie w dowolnym miejscu no i moc mój ma 20Nm więc udzwignie każdą klapkę łącznie z kompletem dzrzwiczek
Ostatnio edytowane przez dadi321 ; 19-01-2014 o 21:22
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitaj Patryku 1999
Przepraszam że długo czekałeś, miałem wczoraj napisać ale nie wyszło.
Bardzo się cieszę - że wreszcie zakończyły ci się podstawowe kłopoty
(smoła, kondensat i dym). Właściwie odczytałeś kierunek koniecznych
prac które wykonałeś. Mam jednak jedno zastrzeżenie, do zablokowania
szkodliwej części rusztu za wiszącym wymiennikiem użyłeś jak sam piszesz
"dwóch litych klocków metalu - ściśle dopasowanych". To może (nie musi)
ale może uszkodzić kocioł. Metal (tu chodzi o stal pewnie) ma dość znaczny
współczynnik rozszerzalności temperaturowej. No ale kocioł przecież także
jest stalowy. Tak jest, jednak kocioł nie ma szans na wysoką temperaturę bo
ciągle chłodzony jest przez grzejnik które oddają jego ciepło domowi). Stal
bez takiego chłodzenia, może rozgrzewać się w kotle do bardzo wysokich
temperatur i może cyklicznie "rozpychać się" w nim, a wiele takich cykli
będzie szkodliwe dla konstrukcji kotła. Szamot np. prawie się nie rozszerza
od temperatury (w stosunku do stali) zatem jest tu bezpieczny.
Jeśli chodzi o ilość powietrza wpadającego przez "wąskie ruszty" twojego
kotła, to tego powietrza wystarczy (PG będzie miało wyższą prędkość),
mowa o tym gdybyś chciał spróbować przerobić kocioł na DS. Może się
jednak pojawić problem z czyszczeniem komory wytworzonej za wiszącym
wymiennikiem, nie będzie on bardzo dokuczliwy przy czystym spalaniu bo
lotna część popiołów i tak zostanie uniesiona do wymienników - a te można
czyścić dość łatwo. Jeżeli będziesz używać dobrej jakości węgla (kamień),
i takiego który się nie spieka --- (ściany komory są równoległe i nie ułatwią
osuwania się opału), to możesz spróbować jazdy na DS-ie.
Oczywiście wtedy, należy koniecznie zablokować górny prześwit, ten nad
wiszącym wymiennikiem.
Co do stałopalnosci.
Stalopalność zależy od wielu czynników, jednym z najważniejszych -
jest samo paliwo. Węgle bardzo się od siebie różnią, musiałbyś spróbować
zakupić inny opał, chociaż na próbę. Czas spalania zależy także od samego
kotła. Twój kocioł jest niestety kompletnie nieprzemyślaną konstrukcją, jedną
z najbardziej stratnych. Wprowadzając proponowane tu zmiany, częściowo
poprawiłeś jego wady, ale komora na opał jest niewielka - i tu właśnie pytasz
czy nie wyciąć tej stalowej zawalidrogi. Odradzam ci tę pracę, może być tak
że po naprawie, kocioł już nie wstanie, gdyż b. trudno będzie ci szczelnie
wykonać niektóre spawy, zwłaszcza te - od strony pleców kotła.
Nie sugeruj się wynikami zużycia węgla przez innych kolegów. To są ich
domy, ich kotły i ich opał. Stąd też i ich stałopalność. Moja jest inna, twoja
będzie inna, tak jak inne będzie nasze ŚREDNIE ZUŻYCIE węgla liczone
przez cały sezon grzewczy. Ważne jest jednak, żeby ciągle spadało hehee.
Pozdrówka.
beton wiąże ludzi...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitam czytam ten temat z wielkim zainteresowaniem, bo jest naprawdę ciekawy i pouczający ( niestety przeczytanie 755 stron zajęłoby mi zbyt dużo czasu ). Mam piec stąporków 7,5 kw taki jak na zdjęciu http://img17.tablica.pl/images_tabli...zestochowa.jpg
Po 2 letnim doświadczeniu wiem już jak w nim palić, natomiast teraz rozmyślam o usprawnieniu pieca unisterem i zwiększeniem efektywności palenia. Czy mógłbym go przerobić tak żeby nadawał się do górnego spalania? Nawiększą wadą obecnego palenia jest to, że czasem zbiera się w nocy tak dużo popiuołu na ruszcie, że piec zagasa nie wypalając całego węgla. Czy macie jakieś rady jak w nim palić efektywnie ? Dodam, że palę węglem.
Pozdrawiam i dziękuję
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych