Bardzo podobają mi się kieliszki safron czeskiej firmy bohemia sprzedawane m. in. w sklepach almi-dekor. Dostaliśmy z mężem 2 takie kieliszki od siostry. Bardzo chciałabym mieć komplet takich kieliszków. I tu zaczynają się schody.
Argumenty mojego męża przeciw:
1. te kieliszki są dość drogie (ok 26zł/szt) - dla porównania w ikei za tą cenę mogę mieć 10 kieliszków zwykłych.
2. jak się taki kieliszek zbije to będzie szkoda
3. trzeba mieć odpowiednio ładną zastawę (talerze, sztućce itp)
4. wg męża lepiej zostawić sobie te 2 kieliszki na wieczory przy kominku we dwoje, a na większe imprezy kupić coś taniego, bo i tak zawsze się coś stłucze
5. mamy inne ważniejsze wydatki związane z budową
Moje argumenty za:
1. fajnie byłoby mieć chociaż 1 taki bardziej elegancki zestaw na specjalne okazje, a ja rzadko pozwalam sobie na szaleństwa zakupowe
2 to byłby pierwszy zakup do nowego domu, od czegoś trzeba zacząć - bedzie jak znalażł gdy się wprowadzimy i będziemy chcieli to uczcić
3. i tak kiedyś trzeba będzie kupić coś takiego, a tak już mamy 2 na początek
Oj, chyba wyszło więcej przeciw...
Moje wątpliwości:
1. przeważnie specjalne okazje to np. święta, imieniny itp - czyli zbiera się dość dużo osób - samego rodzeństwa mamy razem 6 sztuk + ich drugie połówki + rodzice, czyli skład podstawowy to 20osób. To musiałbybyć zestaw z 24 części. Trochę dużo.
Co radzicie? Kupić cały zestaw? I jak duży?
Jakie zestawy świąteczne macie- jak duże -6, 12 czy 24 części? I czy je wykorzystujecie? Jak często? Gdzie przechowujecie w domu taką rzadko wykorzystywaną zastawę - w kuchni? Czy warto przeznaczyć większą kwotę na taki cel? Jak kompletujecie swoje zestawy, wszystko na raz czy na raty, tzn najpierw talerze, póżniej sztućce, a kiedy indziej szkło?
Będę wdzięczna za odpowiedzi, bo kompletnie nie mogę się zdecydować.