Nie było i nie będzie żadnego udomowiania ! Jest wojna Moja wojna z bandą wypasionych zbójów ! Na moim terytorium nie ma pobłażania dla eksterminacji wszystkiego co się rusza.To już nie jest wałęsienie sie miłych kotków,lecz obłędne wręcz polowanie na wszystko i wszędzie.Dość mam natykania się na czające się basiory wokól domu,na garażu,kotłujące sie na drzewach moich i sąsiadów,rozbestwione do ostatnich granic.Mógłbym przejśc nad tym do porządku dziennego,gdyby nie drobny fakt.Otóż ich terenem łowieckim jest kompleks sąsiadujących ogrodów,o różnorodnej roślinności,taki stary,zielony raj.Tylko w tym raju,niezaleznie od pory roku,nie ma ptaków.