Żelka ależ Pięknie to Napisałaś!!! Nic dodać!
Aga faktycznie żal patrzeć na Krasnala na tym zdjęciu...serce ściska... Wiesz ja nie zrobiłam ani jednego zdjęcia Okruszkowi w szpitalu, mój mąż zrobił jedyne przed samym wyjsciem i jak na niego czasem patrzę to serce mnie boli. Mam nadzieje, że to był Wasz ostatni pobyt w szpitalu - czego Wam życze z całego serca!Młoda zapewne nie narzeka na jadłospis jaki Tatus jej zafundował pod Twoja nieobecność...Mama w końcu wróciła i wszystko naprostuje.
Co do naszych Mężów - czasem troszkę nieporadnych...no cóż, w koncu po to łączymy sie w pary, żeby sie nawzajem uzupełniać , są pewne aspekty życia w których to my jesteśmy niemal niezastapione ale jest i tak, że nie jestesmy w stanie wykonać pracy naszych partnerów...nie mogę narzekac na swojego, choć przyznaje, że czasem wydaje mi sie nieporadny, chociażby w kwesti ubioru naszego synka ale mnie to rozczula...miedzy innymi właśnie za to go Kocham, wiem że pomimo naszych niedoskonałości życie w pojedynke byłoby duzo trudniejsze i ...nudniejsze!
Flawia po Twoich postach wnioskuję, że Maż dal Ci sie we znaki ostatnio...spobuj znalezć w tym galimatiasie dobre strony - na pewno takie są !
Spokojnego wieczoru Wszystkim zyczę w tym jakże smutnym dla nas czasie.