Milczymy,bo gryziemy się z bezradnością. Okazało się,że PKO BP chciał większego wkładu (nie wystarczyło to, co na załączonym wcześniej obrazku) i omówił kredytu. Czekaliśmy 1,5 m-ca na decyzję, tyle nas zwodzili, słyszeliśmy że spokojnie dostaniemy nawet i większy kredyt, niż chcemy, za to w międzyczasie wepchnęli nam konto u nich i katę kredytową, co teraz odkręcamy ale za opłatą oczywiście. Więc teraz przed nami trzy kolejne banki i to oczekiwanie... albo będziemy budowali się na raty przez kilka lat za własne pieniądze...