Cześć. Wiecie co, zaczęłam się poważnie zastanawiać, ale... Chyba zainstalujemy piąty sedes w domu
Poważnie. Na górze są dwie łazienki: gościnna przy pokoju gościnnym i dziecięca - każda z sedesem. Na dole jest nasza łazienka przy naszej sypialni, też z sedesm, i ogólnodostępne normalne WC, jak to na parterze.
I trafia mnie, jak kolejne ekipy korzystają z tych sprzętów. Z czegoś korzystać muszą, ale, kurczę, poza glazurnikiem - to jakiś horror.
Czy ci ludzie w domu też tak korzystają z toalety? Kto to po nich sprząta?
Czy oni biją swoje żony, żeby po nich TO myły?
I jeszcze przy okazji obtłukują płytki - po samych montażystach parapetów trzy płytki są do wymiany .
Ja mam dość.
I postanowiłam wstawić do kotłowni (do której jest boczne, gospodarcze wejście z ogrodu) najtańszy sedes z Castoramy. Piąty sedes w domu . Sedes dla ekip, które jeszcze będą się przewijać przez nasz dom (a będą jeszcze malarze, elektrycy, schodziarz, parkieciarz, malarze elewacji, faceci od kostki brukowej, od malowania elewacji, od rynien, kamieniarze od schodów i od cokołu - o Jeny, ile ich jeszcze będzie ), dla malarzy, który co jakiś czas będą ten dom malować, dla kominiarza, który raz na jakiś czas będzie nam sprawdzał kominy, itd.
Czy to z mojej strony chore? Jak Wy rozwiązaliście ten problem?