Zawsze od kiedy pamietam marzylam o domku .Przez ostatnie 13 lat bardzo duzo pracowalam czesto po 14 godzin rowniez i w soboty oszczedzalam no wiadomo ze budowa kosztuje .Trzy lata temu kupilismy dzialke a niedawno zaczelismy budowe .Wiadomo ze lekko nie jest bedzie trzeba wspomoc sie kredytem .Mam mlodsza siostre dawno juz dorosla ,pracujaca .Do niedawna mieszkaly z mama i ojcem .Poniewaz moj ojciec nalogowo pije wynajely mieszkanie .Staram sie dokladac do tego mieszkania wynajetego mieszkania .
Mama zlozyla do sadu dokumenty o rozwod i eksmisje .
Trudno powiedziec jaki bedzie final i jak to wyjdzie czy uda jej sie eksmitowac ojca .Do tego czasu jak to sie nie wyklaruje trudno cokolwiek planowac .

Ale moja siostra coraz czesciej w brzydki sposob daje mi do zrozumienia ze powinnam sfinansowac polowe mieszkania dla mamy ,chociaz ona nie ma na te druga polowe .Dla mnie jest to przedwczesne poniewaz moze jeszcze mama przeprowadzila by sie do mnie ,moze tbs .

Do niej nic nie dociera widocznie wydaje jej sie ze jak ktos sie buduje to ma duzo kasy a przeciez tak nie jest to sa wieloletnie oszczednosci i kredyty .

Czy u was tez sie tak popsolo