My jestesmy juz na wykonczeniowce, a jeszcze nikt z rodziny meza nie byl w naszym domku. Tesciowa przechodzila kilka razy i widziala to i owo ale tylko dlatego, ze idac do swojego brata i siostry musi przejsc obok naszego domu, bo innej drogi nie ma. Wiecej zwiedzajacych mamy znajomych, a rodzina nawet nie podejmuje tematu budowy, gdy sie spotykamy raz na kilka miesiecy, rozmawiamy o wszystkim, a temat budowlany sprytnie omijaja.